Kto planuje wykupić mieszkanie spółdzielcze za przysłowiową złotówkę, powinien się pośpieszyć. Wiele wskazuje na to, że już od nowego roku za takie mieszkanie trzeba będzie zapłacić kilkadziesiąt tysięcy, a nie jak dotychczas – kilkaset złotych.
Przypomnijmy, że możliwość wykupywania mieszkań spółdzielczych za grosze dał lokatorom rząd PiS. Jednak od 2010 roku zlikwiduje ją nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Zgodnie z jej projektem przygotowanym przez rząd spółdzielnia będzie mogła wprowadzić dodatkowe opłaty za uwłaszczenie w wysokości zależnej od rynkowej wartości mieszkania. W praktyce wyniesie to od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Dlaczego rząd wprowadza kosztowną barierę, która uniemożliwi wykup mieszkań niezamożnym lokatorom? To skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z grudnia ubiegłego roku. Trybunał uznał wówczas, że państwo nie może narzucać spółdzielniom tak niskich stawek wykupu, bo grozi im to brakiem pieniędzy np. na remonty. Rząd musi teraz dostosować prawo do wyroku.
- Na posiedzeniu Sejmu ma powstać nowy projekt znowelizowanej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, gdzie rząd został zobowiązany przez orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego do przygotowania tej nowej ustawy. W tej nowelizacji ma być zawarte stwierdzenie, że o bonifikacie powyżej 50% będą decydowały organy spółdzielni. To ma być zapisane w statutach – tłumaczy Mieczysław Szałachowski, prezes elbląskiej spółdzielni mieszkaniowej „Sielanka”.
Mieszkania za „złotówkę” nie cieszą się popularnością
Mimo preferencyjnych zasad, elblążanie nie garną się do kupowania mieszkań spółdzielczych. Na 7 tysięcy lokali mieszkalnych w elbląskiej „Sielance”, wykupionych zostało zaledwie 460 z nich. Podobnie sytuacja wygląda w pozostałych spółdzielniach. Lecz spółdzielnie zastrzegają, że ten stan rzeczy wynika wyłącznie z sytuacji formalno-prawnych lokatorów, a nie z niechęci spółdzielni.
- Wszystkie wnioski, które zostały złożone w naszej spółdzielni zostały rozpatrzone pozytywnie w ciągu ustawowych trzech miesięcy. Żaden lokator nie miał problemu z wykupieniem mieszkania – powiedziano nam w spółdzielni „Zakrzewo”.
Zdaniem Mieczysława Szałachowskiego, prezesa elbląskiej „Sielanki”, wszyscy Ci, którzy planowali wykupić mieszkania już to zrobili.
– Mleko już się wylało. Te osoby, które były w stanie przygotować wniosek to już to zrobiły – twierdzi prezes Szałachowski.
Czy elbląskie spółdzielnie będą żądały odszkodowań od skarbu państwa?
Przeciwnicy nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych prognozują, że spółdzielnie będę rościły prawo do odszkodowań za poniesione straty. Przez co Skarb Państwa może zostać narażony na wielomilionowe straty. Elbląskie spółdzielnie różnie podchodzą do tej możliwości.
- Nie można liczyć na to, że nam Skarb Państwa zrekompensuje potencjalnie poniesione szkody – mówi Mieczysław Szałachowski ze spółdzielni „Sielanka”
Lecz spółdzielni „Zakrzewo” rozważa tę ewentualność.
- Analizujemy tę sytuację. Ocenimy, jakie spółdzielnia poniosła straty i wówczas podejmiemy decyzję – usłyszeliśmy w spółdzielni „Zakrzewo”.
Słowem, kończą się tanie mieszkania spółdzielcze. Dlatego też, ci którzy decyzję o wykupieniu mieszkania odkładali na później powinni zrobić to jak najprędzej.
a ja zdążyłem i zrobiłem interes swojego życia!
bo tak szybko odchodzą:P
ludzie jaki wykup ? to jest zwykle oszustwo jak wiele innych rzeczy w tym kraju zeby dostac mieszkanie spoldzielcze trzeba bylo miec kase wplacic na to mieszkanie po obowiazujacych w tamtych czasach cenach wiekszosc brala kredyty z bankow i przez okolo 30 lat ludzie splacali ten kredyt a spoldzielnie dokladaly tylko 1/3wartosci bo dostaly na to kredyt od panstwa kredyty te zostaly spoldzielniom umorzone przez skarb panstwa a teraz cwaniaki ze spoldzielni mieszkania przewaznie majace 30 lat i wiecej wyceniaja jak nowe i wyludzaja kase drugi raz ale w tym kraju to juz norma plac tyle razy ile chca cwaniaki a gdzie tutaj jakies prawo a sad najwyzszy to kupa emerytow ktorzy prawo naciagaja jak im wygodnie a kto jest w zarzadach spoldzielni? byli aktywisci i dzialacze pzpr ktorzy maja cieple posadki i wielki krzyk ze wykup za zlotowke a ci ktorzy wplacili po kika dziesiat tysiecy po raz drugi to maja pecha za glupote sie placi a prosciej to jak cos kupujesz na raty i splacisz wszystkie kredyty to rzecz ktora kupiles jest twoja czy tez moze jeszcze nie ????
elblązanin częściowo sie zgadzam ale np w TBS-ach jest tak idiotycznie zawarta umowa, że mimo spłacenia kredytu, to mieszkanie nadal pozostaje własnościa TBS-ów. Tutaj mieszkanie za złotówkę, to był bardzo dobry pomysł, bo rząd PIS doskonale wiedział (tak jak mówiłeś), że ludzie tak na prawdę spłacili już całkowicie mieszkania a spółdzielnie tylko wyłudzaja kolejne kwoty, więc za przysłowiową złotówkę można było to uregulować aby spółdzielnie się nie czepiała a papier był. Niestety Trybunał Konstytucyjny jest teraz w Polsce takim samym gównem jak kiedyś Liberum Veto - powinno sie tych pacanów utemperować!