Policjanci zatrzymali wczoraj 51-letniego mężczyznę, który ukradł matce 600 zł emerytury, które odebrał od listonosza. Funkcjonariusze znaleźli go w jednym z mieszkań na drugim końcu miasta. Mężczyzna przyznał się i dobrowolnie poddał karze.
- Do kradzieży doszło w miniony wtorek. 71-letnia emerytka z ulicy Diaczenki powiadomiła policje o kradzieży dopiero wczoraj – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Prawdopodobnie dlatego, że wciąż miała nadzieję, że syn wróci do domu. Tak się nie stało. Zdesperowana i pozbawiona środków do życia staruszka zadzwoniła pod 997. Policjanci pojechali do kobiety. To właśnie dzięki niej udało się ustalić adres, pod którym zatrzymano mężczyznę.
51-letni Marceli R. został zatrzymany przy ulicy Warszawskiej. Mężczyzna przez minioną noc trzeźwiał w policyjnym areszcie. Dzisiaj usłyszał zarzut kradzieży. Zgodził się dobrowolnie poddać karze, która w jego przypadku wyniosła 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz zwrot skradzionych pieniędzy matce. Odmówił składania wyjaśnień. Marceli R. mieszkał razem z matką od maja br. Wcześniej odbywał karę pozbawienia wolności za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwym.