Jaki informuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu Dorota Zientara - Sąd Grodzki w Elblągu uniewinnił kierowniczkę jednego z elbląskich sklepów sieci Biedronka, która nie pozwoliła jednej z kasierek pójść do toalety. To spowodowało, że oddała ona mocz pod siebie. Wniosek do sądu o ukaranie kierowniczki złożyła elbląska inspekcja pracy. Jawność postępowania była wyłączona.
O fakcie oddania moczu w miejscu pracy przez kasjerkę sklepu Biedronka informowaliśmy w artykułach „Biedronka przyznaje, że doszło do przykrego incydentu” oraz „Kasjerka oddała mocz pod siebie, bo kierowniczka nie pozwoliła jej iść do toalety?”. Pracownica sklepu, która pracowała na stanowisku kasjerki zarzucała kierowniczce, że ta nie chciała jej puścić do toalety. Kobieta oddała mocz na miejscu pracy. Po tym wydarzeniu udała się na zwolnienie lekarskie. Sprawą zajął się związek „Solidarność” i Państwowa Inspekcja Pracy. Także Jeronimo Martins Dystrybucja – właściciel sieci sklepów Biedronka – nie czekał biernie na wyjaśnienie sprawy. Rzecznik prasowy JMD, Paweł Tymiński przeprosił kasjerkę za ten incydent.
Wniosek do sądu o ukaranie kierowniczki złożyła elbląska inspekcja pracy.
Sprawę rozpatrywał Sąd Grodzki w Elblągu. Postępowanie wyjaśniające toczyło się bardzo szybko, jednak jego jawność była wyłączona.
Sąd uniewinnił kierowniczkę. Zważyć przy tym jednak należy, iż sąd badał czy nie dopełnione zostały obowiązki zawarte w art 283§1 kodeksu pracu, a nie czy zdarzenie oddania moczu przez pracownika miało miejsce - gdyż to było bezsporne.
Art. 283 § 1 stanowi - Kto, będąc odpowiedzialnym za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy albo kierując pracownikami lub innymi osobami fizycznymi, nie przestrzega przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, - podlega karze grzywny od 1000 zł do 30000 zł.
- Sąd badał czy rzeczywiście nie dopełniono wymogów bezpieczeństwa i higieny pracy. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, w ocenie sądu, nie potwierdziły się te zarzuty - wskazuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Dorota Zientara.
Elbląska inspekcja pracy zapowiada odwołanie się od wyroku.
eh te nasze sądy, po prostu bez kałacha do nich nie podchodź... Ps. redakcjo "Sąd uniewinnił kasjerkę" - chyba macie błąd?
Może i kierowniczka źle traktuje pracowników, ale naszczanie pod siebie na pewno nie jest sposobem na to, żeby to ukazać. Po całej tej aferze, pół miasta pukało się w głowę, jak można się tak ośmieszyć i zlać na miejsce pracy, bo kierowniczka nie pozwoliła wyjść do ubikacji. Żeby to było jeszcze jakieś atrakcyjne miejsce pracy, i żeby warto było o nie walczyć poniżając się do tego stopnia. Normalna osoba, pracująca na stanowisku za najniższą krajową, nie zrobiłaby takiej głupoty. Kobieta spokojnie mogła się przeciwstawić kierowniczce i iść do ubikacji. Z pewnością znalazłaby inna podobną pracę, chociażby w Leclercu czy Carrefourze.
ARI JAK ZWYKLE WIE SWOJE, OSTRO ŚLEDZISZ TĄ SPRAWĘ, PRAWDA?