- To co proponuje prezydent Słonina, to jedna wielka prowizorka. Budynek jest w złym stanie technicznym i obawiam się iż nawet na parterze urządzenia stacji krwiodawstwa mogą nie być bezpieczne. Wiem, że nasi pacjenci piszą już petycję w tej sprawie do władz miasta.- mówi Sławomir Morawski, właściciel NZOZ "Zdrowie", który postawiony przez miasto "pod murem" zaakceptował warunki lokalowe zaproponowane przez prezydenta Henryka Słoninę.
Do poprzedniego piątku prezydent Henryk Słonina dał mu czas, aby wypowiedział się na temat nowych warunków funkcjonowania przychodni "Zdrowie" w budynku przy ul. Bema 80.
Właściciel warunki zaakceptował, ale się z nimi nie pogodził.
- Czekam na konkretny harmonogram prac i kosztorys remontu - mówi. - Prezydent obiecuje, że wszystko ma być zrobione zgodnie ze standardami funkcjonowania takich placówek. Tymczasem na remont przeznaczono pół miliona zł. Sama zaś winda pochłonie około 200 tysięcy. Ciekawe jaki generalny remont miasto chce zrobić za pozostałą kwotę?
Doktor Morawski twierdzi, że za 500 tys. zł można postawić całkiem nowy pawilon na potrzeby stacji krwiodawstwa. Dlatego nie składa broni i zapowiada dalszą walkę.
- Rozmawiałem już o tym problemie z radnymi miejskimi, wojewodą Marianem Podziewskim, posłem Tadeuszem Naguszewskim i dyrektorem szpitala wojewódzkiego Elżbietą Gelert. Obiecali mi wsparcie. Jest kilka alternatywnych rozwiązań, jednak prezydent upiera się przy swoim.
Doktor Morawski twierdzi, że jego celem jest pozostanie z przychodnią na parterze budynku przy ul. Bema 80.
Cały problem powstał przez konieczność znalezienia szybko nowej lokalizacji dla Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Obecnie RCKiK mieści się na piętrze tego budynku. Zgodnie z wymogami unijnymi i potrzebą zainstalowania nowoczesnego sprzętu, musi przenieść się na parter. Stropy tego budynku bowiem nie utrzymają nowych wirówek do zamrażania osocza.
Decyzja Regionalnego Centrum Krwiodawstwa, dotycząca dalszego funkcjonowania oddziału w Elblągu, uzależniona jest od zwiększenia dotychczas wykorzystywanej przez stację powierzchni użytkowej lokalu oraz zmiany lokalizacji.
- Nie spełnienie tych warunków wiąże się z nieodwołalną decyzją o zaprzestaniu funkcjonowania w Elblągu od 1 stycznia 2009 r. całodobowego Banku Krwi - mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - Ograniczenie funkcji oddziału tylko do Punktu Poboru Krwi spowoduje konieczność zaopatrywania się szpitali w krew i jej składniki bezpośrednio w Olsztynie.
Miasto postanowiło więc centrum ulokować na parterze budynku. Problem w tym, że tam już funkcjonuje NZOZ "Zdrowie" doktora Morawskiego. Prezydent zaproponował więc zamianę miejsc instytucjom.
Fot. Mateusz Milanowski
W jakim złym stanie technicznym, przecież jak dobrze pamiętam niedawno był remont budynku, Morawskiemu w wgłowie się poprzewracało, poszukaj sobie lokalizacji na załatwianie prywatnych spraw. Bo do lekarzy w tej przychodni się ciężko dostć - prywatnych pacjentów przyjmują.