Dziś miejscy radni zdecydują, czy należy zlikwidować Elbląski Fundusz Poręczeń Kredytowych. Pozostaje zadać pytanie - dlaczego fundusz ma zostać zamknięty?
- Słyszałam o takim projekcie. Jednak nie wiem nic o tym, że ma być głosowana na najbliższej sesji - mówi Katarzyna Król, prezes EFPK. - Nie ma pewności, że radni zaakceptują takie rozwiązanie.
Działający od lipca 2005 r. na terenie Elbląga, Fundusz Poręczeń Kredytowych, oprócz udzielania poręczeń od kredytów, zajmuje się również pożyczkami udzielanymi przez instytucje finansujące. Fundusz jest zorientowany na pomoc przede wszystkim: mikroprzedsiębiorstwom, małym i średnim przedsiębiorstwom, osobom bezrobotnym podejmującym działalność gospodarczą, rolnikom prowadzącym działalność na terenie miasta i gminy - akcjonariuszy funduszu.
25 lipca 2006 r. Zarząd Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie wyraził zgodę na objęcie udziałów w Funduszu na kwotę jednego miliona zł. Pozwala to na udzielanie poręczeń do kwoty 100 tys zł. Fundusz wspiera przedsiębiorców w realizacji nowych inwestycji związanych z tworzeniem miejsc pracy, zakupem surowców i materiałów do produkcji, rozwojem przedsiębiorstwa, ochroną środowiska, wzrostem zatrudnienia kobiet.
Tymczasem już 20 września 2007 r. radni miejscy podjęli uchwałę o połączeniu elbląskiego funduszu z Warmińsko-Mazurskim Funduszem Poręczeń Kredytowych w Działdowie. Jednak negocjacje z udziałowcami funduszu w Działdowie zakończyły się fiaskiem. Warunki, jakie postawiła Działdowska Agencja Rozwoju - główny udziałowiec tego funduszu, były nie do przyjęcia dla Elbląga.
Jak czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały, który podpisał wiceprezydent Witold Wróblewski, "szczególnie dotyczy to trzykrotnego uprzywilejowania co do prawa głosu tej agencji w funduszu. W pierwszej wersji wartość jednego udziału wyceniono na kwotę ponad 41 tys. zł. Później jednak zmieniono to na 22 tys. zł. Te działania spowodowałyby osłabienie pozycji elbląskiego funduszu w połączonej spółce".
Dodatkowo Elbląg nie będzie w stanie dalej rozwijać swojego lokalnego funduszu. Nie będzie mógł dokapitalizować instytucji ze środków unijnych.
- Z naszych informacji wynika, że w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007 - 2013 dofinansowane zostaną tylko dwa fundusze poręczeń kredytowych, działające w Działdowie i Olsztynie - mówi wiceprezydent Wróblewski. - Elbląg jest udziałowcem w działdowskim funduszu, więc lokalni przedsiębiorcy nie będą pozbawieni dostępu do tego typu usług.
Potwierdza to Marek Stefanina, szef funduszu w Działdowie.
- Przedsiębiorcy z Elbląga nie będą musieli przyjeżdżać do nas - mówi Marek Stefanina. - Wszystko załatwią w banku, z którym współpracujemy. Bank prześle nam potrzebne dokumenty. My także je odeślemy do tej instytucji. Rozważamy także możliwość uruchomienia w Elblągu swojej placówki poręczeniowej.