W przeciągu trzech ostatnich dni na największym przejściu granicznym na Warmii i Mazurach, w Bezledach doszło do dwóch prób skorumpowania funkcjonariuszy Straży Granicznej. W obu przypadkach wręczającymi łapówkę byli obywatele Rosji i za każdym razem polscy pogranicznicy nie dali się przekupić.
Pierwszy przypadek miał miejsce w niedzielę. Podczas sprawdzania stanu technicznego samochodu ciężarowego marki Volvo funkcjonariusze stwierdzili, że pojazd zagraża bezpieczeństwu w transporcie drogowym i podjęli decyzję o niezezwoleniu na wjazd do Polski. - Kierowca samochodu, Rosjanin Alexander K, włożył do paszportu banknot o nominale 20 zł i przekazując go funkcjonariuszowi SG jednoznacznie stwierdził, że to „za pozytywną decyzję kontrolera”, która umożliwi mu przekroczenie granicy. Mężczyzna został zatrzymany, a o sprawie powiadomiono Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Bartoszycach – informuje Agnieszka Golias, Rzecznik W-MOSG.
Druga próba miał miejsce we wtorek. Do odprawy w przejściu granicznym w Bezledach, na drodze wyjazdowej z Polski, zgłosił się Nikolay Z. Przy wjeździe do Polski mężczyzna deklarował tranzyt po terytorium RP w drodze na zachód. Jednak jeszcze tego samego dnia zgłosił się do odprawy w drodze powrotnej do Obwodu Kaliningradzkiego. Za niedotrzymanie warunków tranzytu groził mu mandat karny w wysokości 100 zł. - Mężczyzna próbował zaoszczędzić i w zamian za odstąpienie od wykonywania czynności służbowych zaproponował funkcjonariuszowi Placówki Straży Granicznej w Bezledach łapówkę w wysokości 50 zł. Funkcjonariusz nie tylko nie przyjął korzyści majątkowej, ale zatrzymał Nikolaya Z. - relacjonuje Agnieszka Golias. Mężczyzna został przekazany Komendzie Powiatowej Policji w Bartoszycach. W jego sprawie trwają czynności procesowe.