Pewna elblążanka odebrała wczoraj (19.07) telefon, gdzie rozmówcą był mężczyzną mówiący ze wschodnim akcentem. Mężczyzna ten podał się za pracownika banku a dokładnie tego, w którym kobieta miała konto…
Rozmowa trwała kilka minut. Sprawca próbował nakłonić elblążankę, by ta poprzez aplikację bankową dokonała przelewu na „techniczne konto”. Kobieta nie uwierzyła sprawcy. Rozłączyła się a o sprawie powiadomiła policję.
Pamiętajmy: oszuści posuwają się do różnych sposobów, aby wprowadzić nas w błąd i pozyskać najpierw nasze zaufanie, a później nasze pieniądze. Nie wykonujmy poleceń oszusta. Nie logujmy się na wskazanych przez nich stronach ani nie instalujmy wskazanych nam aplikacji na telefonie czy komputerze.
nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
Miałem dokładnie to samo ale rozmówca nie znał mojego hasła zwrotnego i sam się rozłączył
Skąd oszust wiedział, że osoba posiada pieniądze na koncie w danym banku, a może to pracownik tego banku.
Koleżanka miała dokładnie tą samą sytuacje, której byłam świadkiem i dzięki temu, że wcześniej widziałam filmik z tym przekrętem to od razu wiedziałam, żeby nic nie podawała. Dzwonił najpierw z "vivusa" że ktoś wziął pożyczkę, a potem z banku, że niby chcą tą pożyczkę zablokować. Jak koleżanka powiedziała, że słyszy że rozmawia z tą samą osobą, ze "wschodnim" akcentem" to zaczął ją wyzywać od rasistek :) uważajcie
Do mnie dzwoniła kobieta, znała mój bank i moje nazwisko. Powiedziała, że właśnie złożono online wniosek kredytowy na 15 tyś, logowanie do banku z telefonu Motorola w lokalizacji Gdańsk. Pracownica banku dzwoni, żeby potwierdzić wniosek. Początkowo nawet uwierzyłam, zaprzeczyłam że składałam jakieś wnioski i zapytałam, czy poinformować policję, na co odrzekła, że bank już to uczyni, pytała czy klikałam w dziwne linki, czy podawałam gdzieś dane karty (netflix itp) Im dłużej z nią rozmawiałam, tym bardziej mi śmierdziało, bo na trudniejszych wyrazach się zacinała i przebijał jej wschodni akcent. Jak usłyszałam, że dział techniczny skontaktuje się ze mną na Whatsappie rozłączyłam się natychmiast i zadzwoniłam do banku. Nic mi nie zginęło. Skąd złodzieje tyle o nas wiedzą drogie banki???