Dwóch dziewiętnastolatków, w nocy z 14 na 15 kwietnia, zdewastowało auto podczas powrotnej drogi do domu z dyskoteki.
Kopali w samochód uszkadzając drzwi i błotniki, żeby tego było mało, rozbili jeszcze trzy ozdobne lampy, stojące na terenie jednego z hoteli. Wkrótce zatrzymał ich policyjny patrol, a w sobotę postawiono zarzuty z art. 288§1. Młodzi ludzie dobrowolnie poddali karze, która wyniosła sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz dozór kuratora. Zostali również obciążenie kosztami za wyrządzone szkody. Trzeci z zatrzymanych był przesłuchiwany w charakterze świadka.
Przepędzać dodatkowo to bydło w piątkowe popołudnia przez główne ulice Starówki, w jaskrawych kamizelkach z napisem: "jestem durniem". To bydło oddawało wcześniej mocz w bramie na Mostowej i potłukło butelki po wypitym piwie. Ta sytuacja wskazuje na to, że w piątkowe i sobotnie wieczory Policja musi zaglądać na Starówkę, gdzie watahy podobnego bydła przetaczają się w różne strony - patrząc co by tu zniszczyć, by dać ujście swojej bezgranicznej głupocie, spotęgowanej wypitym piwem.