W 1964 roku w Elblągu działało siedem kin. Filmy wyświetlały wtedy Zamech, Syrena, Światowid, Orzeł, Budowlani, Kolejarz i Meduza. Było w nich w sumie 3185 miejsc - więcej niż w tej chwili mają Multikino i CSE Światowid, chociaż liczba mieszkańców Elbląga była o połowę mniejsza.
Syrena mieściła się w miejscu, gdzie przed wojną działało kino Lichtbildbuehne. W latach 50. nosiła nazwę Bałtyk. Po gruntownym remoncie, który kino Syrena przeszło na przełomie lat 1960/61, liczba miejsc zwiększyła się z 673 do 826. Pomieszczenia zyskały nowy wygląd, pojawił się balkon, bufet. To tutaj w 1962 roku można było zobaczyć amerykańską produkcję "Wojna i pokój", w 1966 "Faraona" w reżyserii Jerzego Kawalerowicza, a w 1967 — "Samych Swoich".
W styczniu 2008 roku kino „Syrena” zostało wyburzone. W ten sposób dopełnił się smutny los tego miejsca. Kino nie działo wtedy już od kilku lat. Coraz gorsze filmy w którymś momencie przestały przyciągać widzów, a sam budynek zaczął popadać w ruinę.
Po kultowym kinie zostały tylko wspomnienia. Z sentymentem mówiono o drewnianych fotelach, skrzypiących ze starości, lekko pożółkłym i przybrudzonym ekranie z płótna. Wielu elblążanom towarzyszyło uczucie, że znika z krajobrazu nie tylko ważny symbol miasta, ale i miejsce, z którym byli emocjonalnie związani. Nagle okazało się, że ktoś będąc dzieckiem w Syrenie oglądał pierwszy film na dużym ekranie, kto inny znowu tam był na pierwszej randce z żoną. – Pamiętam, że z żalem obserwowałem prace rozbiórkowe Syreny – wspomina pan Adam, 30-kilkuletni elblążanin. – Pomimo tego, że każdy doskonale widział w jakim stanie znajdował się budynek, to jednak trudno było pogodzić się ze świadomością, że kończy się historia takiego miejsca – kontynuuje elblążanin. – Do dziś pamiętam seans „Podróży Pana Kleksa”, na którym byłem w Syrenie z tatą i smak włoskich lodów, sprzedawanych w pobliskich budkach – dodaje.
Wielu elblążan miało wówczas żal do władz Miasta, że w odpowiednim momencie nie zdecydowały się przejąć Syreny i uratować to miejsce. Do redakcji info.elbląg.pl wpłynął nawet list pana Wojciecha Borkowskiego, inżyniera i mieszkańca Elbląga, w którym pisał, że obiekt był do odratowania. - Szkoda, że nikt nie skonsultował się ze społeczeństwem Elbląga w zakresie tego sentymentalnego miejsca, wątpię czy taki architektonicznie obiekt powstanie szybko na terenie Elbląga - ubolewał nasz czytelnik. - Wiem, że "Syrena" miała trudną sytuację prawną oraz coraz bardziej niszczejące, nieogrzewane mury (…). Obiekt był do uratowania i można było pozyskać środki na jego aktywne funkcjonowanie. Jednak zabrakło nowoczesnego i dobrego zarządzania tym obiektem – przekonywał pan Wojciech.
Kilkudziesięcioletnia historia kina Syrena w Elblągu zakończyła się 18 stycznia 2008 roku. Firma Capital Park, dawny Neptun Film, właściciel obiektu, przekonywała, że budynek kina nie nadawał się do remontu. W tym miejscu inwestor chciał postawić budynek mieszkalny z lokalami usługowymi i miejscami parkingowymi. Miał na nim zwisnąć neon z dawnej Syreny.
Willa Syrena jak dotąd nie powstała. Nikt nie potrafi powiedzieć, czy smutna historia kultowego kina doczeka się kiedyś szczęśliwego zakończenia.
W tytule jest błąd Syrena to nie było "małe kino"!;) Obecnie największe sale w Multikinie są na chyba na ok 200 miejsc a w Syrenie było ich 800 w jednej sali + balkonik!!;)
Ładny był napis "Syrena"
mieszkałem w pobliżu kina, latem wieczorami było słychać dialogi z filmów przez wystawiony głośnik, okolice kina jak amfetaminy z dziecięcych lat były dużo ciekawsze i było dbanie o wygląd zewnętrzny, glownie chodzi o Pl. Konstytucji na którym dzieciaki z okolicznych podwórek bezpiecznie mogły uczyć sie jeździć na rowerkach, a teraz zostały tylko wspomnienia z wyburzonego i zniszczonego dzieciństwa....
jak można iść z ŻONĄ na pierwszą randkę ??
W innych miastach o takie obiekty dba się i utrzymuje za wszelką cenne bo sa bardziej kultowe niz ta niby nasza starówka. W elblągu nic nieopłaca sie robić ,basen zły , kina złe , impreza na starym miescie zła nie może byc jak wy chcecie rozbujac to miasto . Pytam się czym? Stac was tylko na włażenie w du.e sukienkowym złodziejom i dajecie im miliony kasy na utrzymanie budynków do których nie macie prawa nic powiedziec . Zblizaja sie wybory czas szukac roboty , Pośredniak jest na Saperów zajrzyjcie tam juz teraz no chyba ze pójdziecie po znajomosci i za frajer pracowac u jakiegoś ksieżulka
"Gwiezdne wojny" i Wejście Smoka" oglądałem tam. Niezapomnę nigdy:) Pamiętacie - kasy na wprost wejście na sale po prawej i te duże kraty. Ścisk był okrutny kiedy szedłem na BRUCE LEE - KARATE MISTRZ
do ciekawy : mozna isc na pierwsza randke z zona , jak jest to zona czyjas - a i dreszczyk emocji przy okazji , i gorzkoslodki smak na ustach owocu zakazanego ....ech !
do lensky: na to nie wpadłem :D :D
Syrena upadła bo nieodpowiedni ludzie zarządzali tym kinem. Gdyby w tym kinie zmieniono repertuar ze współczesnych filmów na klasykę Polskiego i światowego kina, to Syrena z powodzeniem przyciągała by sympatyków starych filmów. Stary czarno-biały film w starym kinie to cudowne połączenie.
a ja w tym kinie uderzyłem pierwszy raz w życiu w ślimaka z moją niedoszłą żoną.... potem na sali piliśmy kulturalnie specjala puszkowego. jaki puszczali film to nie pamiętam jakoś....