Prawie połowa tej kwoty dotyczy podatku od nieruchomości. Urząd Miasta opublikował sprawozdanie Prezydenta z wykonania budżetu za 2015 r.
Budżet na ubiegły rok elbląscy radni uchwalili podczas sesji 29 stycznia 2015 roku. Przyjęty wtedy plan dochodów i przychodów został określony na ponad 512 milionów zł. W ciągu roku zaszły w tym zakresie jednak spore zmiany. Największe dotyczyły wpływów z podatku od nieruchomości. Dochody wzrosły tu o ponad 30 milionów złotych. Te pieniądze jednak Urząd zapłacił praktycznie sam sobie.
W 2014 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta z 2004 roku w sprawie zwolnień od podatku części nieruchomości położonych na terenie Elbląga. To spowodowało ustawowy obowiązek naliczenia podatku od tych nieruchomości pięć lat wstecz
– informuje Departament Skarbnika Miasta.
Chodzi głównie o budynki lub grunty, które Urząd zajął na potrzeby jednostek budżetowych podległych Radzie Miejskiej oraz instytucji kultury prowadzonych przez miasto, a także nieruchomości, których Elbląg jest właścicielem lub współwłaścicielem. Radni w 2004 roku zwolnili te nieruchomości od podatku. W ubiegłym na mocy wyroku sądu roku musieliśmy więc sami sobie ten podatek zapłacić i to za całe pięć lat. Stąd tak wielki skok wpływów z tego podatku.
Równie istotny wpływ na zmiany w budżecie miał jeszcze m.in. wzrost dotacji z budżetu państwa (ponad 13 mln zł), czy zwiększenie środków z Unii Europejskiej (prawie 10 mln zł). Z kolei na zmniejszenie wpływów do budżetu w najwyższym stopniu wpłynęła dużo mniejsza niż zakładana sprzedaż lokali miejskich i nieruchomości (ponad 3 mln zł). Urzędnicy przeszacowali również wpływy z wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi (około 1,5 mln zł) oraz opłat za przekształcenie udziałów w budynkach mieszkalnych (ponad milion zł).
Ze sprawozdaniem muszą się teraz dokładnie zapoznać elbląscy radni. Do końca czerwca bowiem mają m.in. na jego podstawie udzielić (lub nie) absolutorium Witoldowi Wróblewskiemu.
Absolutorium- wyraz który przyprawia Wróblewskiego o nerwowe palpitacje. I tak trzymać ..
To dzieki PSL-owi i byłemu nie dostaliśmy zwrotu zapłaconego czynszu za mieszkania wykupione z ZBK.W następnych wyborach pójdziecie na szczaw.
" W zależności od tego, kto jakie funkcje pełni w Radzie, takie otrzymuje wynagrodzenie. I tak przewodniczący Rady Miejskiej otrzymuje 100 proc. tak zwanej podstawy, czyli 2 649, 69 zł, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej oraz przewodniczący komisji stałych 85 proc. tej kwoty, czyli 2 252, 24 zł, wiceprzewodniczący komisji stałych 60 proc. - 1589, 81 zł, a radni "bezfunkcyjni" 45 proc. podstawy, czyli 1192, 36 zł. " na rękę .
Jeśli plac zabaw dla psów miał kosztować 100 tys. złotych a wydano ponad 300 tys. złotych i jeszcze został wykonany tak że po ulewach woda stoi w byłym brodziku bo ktoś chciał wykonać to szybko i byle jak to mamy takie efekty gospodarki budżetem.