Odpowiedzialność za słowo nie kończy się po wyborach. Mamy dość!

Na naszą redakcyjną skrzynkę otrzymaliśmy odpowiedź Stefana Rembelskiego na sprostowanie Urzędu Miasta w Elblągu do opublikowanego artykułu "List otwarty do prezydenta i mieszkańców: Prezydent Elbląga cierpi na demencję czy uważa elblążan za idiotów?". Poniżej publikujemy całą treść przesłanej odpowiedzi.

"Odpowiedzialność za słowo nie kończy się po wyborach. Mamy dość!

Odpowiedzialność za słowo nie kończy się po wyborach, nawet jeśli realizacja złożonych obietnic wymaga działań nadzwyczajnych, niestandardowych. Wymaga też uczciwego dialogu z tymi, którzy w demokratycznej procedurze wyborczej, powierzyli mandat sprawowania władzy prezydentowi i radnym, niezależnie od tego na kogo głosowali. Alienacja elbląskich władz samorządowych krok po kroku przerodziła się w arogancję, których dalsze trwanie będzie szkodziło Elblągowi jeszcze przez prawie dwa lata. Czas upominania słowem, konstruktywną  krytyką minął – nadszedł czas prawem przewidzianych działań suwerena, bo ostatecznie to elblążanie odpowiadają za los swojego miasta. Nawet ostatni List Otwarty nie przyniósł odrobiny zastanowienia. Wręcz przeciwnie – skutkował opublikowaniem niedorzecznego sprostowania, które powinienem pominąć milczenie, ale z szacunku dla elblążan i zwyczajowej przyzwoitości dla adwersarza odpowiem merytorycznie.
 
Otóż uważna lektura sprostowania Urzędu Miasta reprezentowanego przez wiceprezydenta Janusza Nowaka, płatnego członka rady nadzorczej EPEC, do mojego apelu „List otwarty do prezydenta i mieszkańców: Prezydent Elbląga cierpi na demencję czy uważa elblążan za idiotów” jest przyczynkiem do konfrontacji zapisów wieloletniej umowy z Energa Kogeneracja na dostawę ciepła z wyjaśnieniami Urzędu Miasta. 
 

Z zamieszczonego sprostowania jednoznacznie wynika, że pozostałe tematy poruszone w Liście Otwartym nie budzą zastrzeżeń Urzędu Miasta czyli wiarygodnie opisują obecny stan rzeczy i są przejawem troski o Elbląg.  Skupiam się zatem na wyjaśnieniu fałszywych argumentów podniesionych w czterech punktach sprostowania wiceprezydenta Janusza Nowaka, w oparciu o zapisy umowy Sprzedaży Ciepła z dnia 5 czerwca 2020 roku :

Ad1.  Zapis umowy w §12 punkt 1 stanowi że: „Umowa zawarta na czas nieokreślony z możliwością  rozwiązania z zachowaniem 48 miesięcznego okresu wypowiedzenia. Niemniej jednak Umowa nie może zostać rozwiązana na skutek wypowiedzenia którejkolwiek ze stron przed  dniem 30 września 2039 roku.”  Co daje 19 lat plus czteroletni okres wypowiedzenia  - razem 23 lata hegemoni jednego dostawcy  jakim jest Energa Kogeneracja. Mija się z prawdą Janusz Nowak twierdząc, że  Umowa w żadnym punkcie nie ogranicza dostępu do miejskiej sieci ciepłowniczej innym dostawcom ciepła. Otóż w §13 punkt 4 jest zapisane „ Odbiorca (EPEC) zobowiązuje się w okresie obowiązywania umowy, że moc cieplna pobierana ze  źródeł Odbiorcy nie będzie wynosić więcej niż 40 MWt.”  To ograniczenie jest dosadnie zapisane również na wstępie umowy w §3 punkt 4 - „ Łączna moc cieplna pobierana ze źródeł ciepła Odbiorcy nie będzie wynosić więcej niż 40 MWt .” Te zapisy jednoznacznie ograniczają rozwój źródeł ciepła przez EPEC powyżej  mocy 40 MWt .

Ad2. Umowa jako jeden z najważniejszych dokumentów dla działalności spółki  miejskiej EPEC powinna  być umieszczona na głównej stronie internetowej firmy a jest niestety dopiero na dziewiątej stronie w zakładce aktualności i nie prosto jest ją odnaleźć.
    
Umowa Sprzedaży Ciepła  została zawarta jako niejawna w dniu 05.06.2020 roku a odtajniona została osiem miesięcy później aneksem Nr 1/2021 z dnia 28.01.2021 roku. Zachodzi zatem proste pytanie czy Rada Miasta głosowała za Umową bez jej czytania?

Ad.3 Moim zdaniem czytanie ze zrozumieniem nie jest mocną stroną wiceprezydenta Janusza Nowaka, bo nie dopuszczam myśli, że celowo pan wprowadza w błąd elblążan. Otóż zapis w §10 punkt 1 stanowi, że „ Wysokość cen ciepła stosowanych przez Sprzedawcę określać będzie „Taryfa dla Ciepła” zatwierdzona przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki z zastrzeżeniem punktu 17 i 18.” To o czym pan pisze, że ceny ciepła nie mogą wzrosnąć bardziej niż średni wzrost cen ciepła w  Polsce, nie ma w obecnym stanie prawnym zastosowania. Ten zapis miałby zastosowanie tylko w przypadku gdyby rząd uwolnił ceny ciepła, co jest opisane właśnie w punkcie 17 i 18. Póki co ceny ciepła są regulowanie i nic nie wskazuje na to aby ten stan prawny zmienił się niedalekiej przyszłości. Proszę to jeszcze raz doczytać w §10 umowy.

Ad4. Odpowiedzialność za słowo jest podstawą zaufania społecznego. Dotyczy to słów wypowiadanych świadomie i wielokrotnie w kampanii wyborczej, które były osnową i głównym wątkiem kampanii prezydenta Witolda Wróblewskiego. Ta odpowiedzialność nie ustaje po ogłoszeniu wyborów, a jeśli ustaje to staje się cynicznym kłamstwem. Zapewnienie ciepła to zadanie własne gminy w naszym przypadku to zadanie prezydenta miasta Elbląga. Nie godna jest postawa wysokiego urzędnika samorządowego na zasadzie – to nie my to oni. Jeśli oskarżenie jest kierowane w stronę rządowych programów wsparcia do budowy i modernizacji źródeł ciepła, to aby taki argument miał minimum wiarygodności, należałoby pokazać wniosek prezydenta miasta Elbląga skierowany do rządu o dofinansowanie budowy nowego źródła ciepła  w Elblągu  lub rozbudowę i modernizację istniejącego. Dobrze pan wie, panie wiceprezydencie, że takiego wniosku od 2018 roku nie było – proszę zatem się nie ośmieszać publicznie i nie zwalać winy na innych.

Opublikowany przeze mnie List Otwarty nie spowodował żadnej refleksji w Ratuszu a  sprostowanie zamieszczone przez Urząd Miasta Elbląga jest przejawem nieustannej arogancji lokalnej władzy. Nadzieja na pozytywną zmianę wektorów w przestrzeni społeczno gospodarczej  Elbląga umarła już dawno.  Czy ten stan ma trwać dalej czy należy go szybko zakończyć dla dobra Elbląga, powinien zdecydować suweren czyli mieszkańcy Elbląga. Wprowadzenie programu naprawczego dla miasta jest wymogiem natychmiastowym. Każdy stracony tydzień, miesiąc rok przynosi Naszemu Miastu niepowetowane straty, zwłaszcza w tym trudnym czasie gdy potrzebne jest współdziałanie na każdym szczeblu władzy a nie politykierskie przepychanki.

Dlatego tak cenna jest inicjatywa grupy elblążan, która jest na etapie konstytuowania się i najpóźniej do końca miesiąca zgodnie z ustawą o Referendum Lokalnym zawiadomi prezydenta i komisarza wyborczego o rozpoczęciu procedury odwołania Prezydenta Miasta Elbląga i Rady Miasta w drodze referendum. 

Stefan Rembelski
stefanrem@wp.pl   "