List otwarty do prezydenta i mieszkańców: Prezydent Elbląga cierpi na demencję czy uważa elblążan za idiotów?

Na naszą redakcyjną skrzynkę otrzymaliśmy list otwarty. Stefan Rembelski, który niejednokrotnie publikował swoje felietony na łamach elbląskich mediów, zdecydował się ponownie skomentować to, co dzieje się w mieście. W liście zwrócił się do Prezydenta Elbląga i mieszkańców naszego miasta dosadnie opisując skąd wynika jego niezadowolenie tym, jak zarządzane jest nasze miasto. Podaje konkretne przykłady, zadaje konkretne pytania. Czy nasi czytelnicy podzielają jego zdanie? Zachęcamy do komentowania.

" Przesyłam Państwu poniższy tekst do publikacji w formie listu otwartego w społecznie bardzo ważnej sprawie. Licząc na Państwa wrażliwość  w sprawach dotyczących elblążan pozostaję w nadziei, że publikacja będzie możliwa.

           List otwarty do prezydenta i mieszkańców.   

Prezydent Elbląga cierpi na demencję czy uważa elblążan za idiotów?

Trwa sezon grzewczy i co robi prezydent Elbląga Witold Wróblewski jednoosobowy właściciel Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w skrócie EPEC? Prezydent Wróblewski robi duże oczy ze zdziwienia, bo energia cieplna miała stanieć o 20% a tymczasem od czerwca zdrożała o 50%!

Panie prezydencie, w Biuletynie Informacyjnym Miasta  Elbląga z maja 2022 roku w artykule „Energa Kogeneracja drastycznie podnosi ceny ciepła. Nie ma na to zgody władz miasta!" leje pan krokodyle łezki, posługując się patologicznym kłamstwem.

Przypomnę tyko, że Energa Kogeneracja robi tylko to, na co wyraził pan zgodę, podpisując wieloletnią umowę na dostawę ciepła  z firmą Energa Kogeneracja, czyniąc ją monopolistą, zamykając dostęp do miejskiej sieci ciepłowniczej innym potencjalnym tańszym dostawcom. Zrobił to Pan wbrew interesom miasta Elbląga i jego mieszkańców korzystających z ciepła systemowego. Moim zdaniem podle pan ich oszukał.

Jeśli szuka pan teraz winnych to niech pan dla elementarnej przyzwoitości zacznie od siebie i swojego otoczenia. Zwalanie swojego nieróbstwa, niekompetencji, a być może świadomego niedopełnienia obowiązków na innych jest tchórzostwem i dalszym ciągiem cynicznych gierek, których czas dobiegł końca – nadchodzi czas rozliczenia i zapłaty za to, co pan zafundował elblążanom.

W moim odczuciu wszystko co najgorsze zdarzyło się w Elblągu w zakresie gospodarki cieplnej i ciepłownictwa systemowego, stało się za pana dwóch kadencji. Był pan pierwszym "hamulcowym" w zakresie wszelkich  inwestycji, trzymając parasol ochronny nad nieudolnymi zarządami i radami nadzorczymi, a niektórych z nich zatrudnia pan do teraz w instytucjach miejskich.

Chronologicznie wyglądało to następująco:

1. Zaczęło się to ponad osiem lat temu od tak zwanej afery w EPEC-u , gdy prezes Urzędu Zamówień Publicznych w pokontrolnym raporcie końcowym stwierdził złamanie ustawy o zamówieniach publicznych wskazując odpowiedzialne osoby. Po tym raporcie powołał pan własny zespół kontrolny – wynik pracy tego zespołu był tożsamy z raportem prezesa UZP. Centralne Biuro Antykorupcyjne oddział w Białymstoku potwierdziło zarzuty o złamaniu prawa i osoby odpowiedzialne za ten czyn, kierując sprawę do prokuratury. Wtedy osoby panu życzliwe doradzały panu konieczność szybkiego dokonania zmian kadrowych EPEC-u i powołania nowych pracowników, nieuwikłanych w miejscowe koterie, z wizją wieloletniego programu rozwoju ciepłownictwa w Elblągu. Odmówił pan – z uporem trzymał pan parasol ochronny nad zarządem i koterią polityczną go wspierającą.

2. W roku następnym pojawił się projekt – koncepcja budowy bloku energetyczno-ciepłowniczego na wzór miasta Torunia finansowany w całości z pieniędzy unijnych i bardzo nisko oprocentowanego kredytu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, w dużej części umarzanego. Dla Elbląga wtedy byłby to blok mniejszy i tańszy niż w Toruniu mieszczący się w kwocie 400 milinów złotych  pochodzących z funduszy zewnętrznych. Ten projekt-koncepcja był panu przedstawiony – odmówił pan jego realizacji.

3. Zaprezentowano panu w obecności wiceprezydenta Elbląga Janusza Nowaka koncepcję budowy Termicznej Spalarni Odpadów, która by produkowała ciepło, prąd i rozwiązywałaby problem termicznej utylizacji odpadów dzisiaj już wymaganej prawem unijnym. Gdzie dzisiaj wywozimy odpady do utylizacji i ile to elblążan kosztuje? Mniejszy o połowę Konin w tamtym czasie taką instalację zbudował w całości z pieniędzy unijnych – wkład własny miasta Konin to symboliczne 50 tys złotych. Dzisiaj Konin ma wymierne korzyści z tej inwestycji. Dlaczego pan nie był w ogóle zainteresowany tym rozwiązaniem?

Przez ostatnie osiem lat pana rządów, swoim zaniechaniem celowym lub wynikającym z niekompetencji wyrządził pan Elblągowi niepowetowaną szkodę, przyczynił się pan do drenowania kieszeni elblążan w sposób niemiłosierny – te pieniądze do Elbląga nie wrócą, nie będą wspierały elbląskiego rynku handlu, usług i produkcji. Zlecał pan w porozumieniu z byłym prezesem Lotosu opracowanie strategii rozwoju ciepłownictwa ekspertom z Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie – proszę powiedzieć ile kasy to elblążan kosztowało i co z tej ekspertyzy wynika? Leży na półce?

Działał pan w stanie permanentnego kłamstwa poczynając od zapewnienia, że dyrektorzy szkół kandydujący do Rady Miasta obejmą mandaty radnego poprzez obietnice obniżenia cen ciepła o 20%, czego gwarancją miało być podpisanie wieloletniej umowy na wyłączność z Energa Kogeneracja. 

Utajnił pan tą umowę powołując się na klauzulę poufności. Nie ma pan takiego prawa, bo to są pieniądze publiczne, pieniądze mieszkańców Elbląga. Poufne to mogą być umowy na serwisowanie pana prywatnego harleja.

Jednym podpisem zdecydował pan o drastycznym zubożeniu dwóch trzecich mieszkańców Elbląga, a seniorów wpędził pan w nędzę. Dzisiaj chce pan podejmować kroki prawne – takie tłumaczenie przekracza granice cynizmu.

Proszę upublicznić umowę  z Energa Kogeneracja, bo ona dotyczy elblążan i to oni ponoszą olbrzymie koszty z niej wynikające, więc mają prawo poznać jej treść. Dzisiaj nie wiemy czy zawiera ona klauzule niedozwolone, a jeśli je zawiera to elblążanie mają prawo się zorganizować i wystąpić z pozwem zbiorowym o unieważnienie tej umowy.

Ostatnie tygodnie pokazują, że utracił pan racjonalną zdolność nadzoru i zarządzenia majątkiem miasta Elbląga. Polityka kadrowa w spółkach komunalnych budzi mój największy niepokój o los strategicznych dla miasta przedsiębiorstw. Wydarzenia w Elbląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji rodzą pytanie o przesłanki powołania prezesa, który z poprzedniej pracy został dyscyplinarnie zwolniony. Co zdecydowało o nominacji – kompetencje czy tajemniczy wątek Fromborski?

Patologia kadrowa dzieje się na naszych oczach. Moim zdaniem w miejskich zakładach dochodzi do mobbingu, podłego niszczenia dorobku zawodowego pracowników czego jaskrawym przykładem jest były prezes EPWiK-u pan Andrzej Kurkiewicz. Trwa swoiste elbląskie milczenia owiec.

Uczciwość publiczna wymaga, aby ten chocholi taniec przerwać, zakończyć tą chorą szkodliwą kadencję. Można to zrobić w dwojaki sposób: poprzez zgromadzenie na dziedzińcu Urzędu Miasta, gdzie zmieszczą się tysiące poszkodowanych odbiorców ciepła systemowego i wymuszą dymisję lub zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym rozpocząć procedurę odwołania Prezydenta i Rady Miasta Elbląga.

Stefan Rembelski "
stefanrem@wp.pl