Mamy do czynienia z początkiem końca pandemii - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski, gdy informował, że rząd zdecydował się skrócić okres izolacji i kwarantanny. Nowe zasady weszły w życie 15 lutego. Czy elblążanie mogą już optymistyczniej myśleć o zakończeniu walki z koronawirusem, pytamy przy tej okazji Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Elblągu.
Mamy 23 990 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem, poinformowało dziś, 18 lutego Ministerstwo Zdrowia. Dla porównania tydzień temu, 8 lutego było ich 35 960. To tendencja spadkowa, która utrzymuje się od jakiegoś czasu. Zdaniem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego pozwala to nam optymistycznie spojrzeć w przyszłość.
Na zorganizowanej 9 lutego konferencji prasowej, dotyczącej wprowadzenia nowych zasad izolacji i kwarantanny, szef resortu zdrowia ogłosił, że apogeum piątej fali jest już za nami. - Potwierdza się to w każdym wymiarze, zarówno na poziomie liczby nowych zakażeń, ale także na poziomie badań i testów oraz na poziomie liczby zleceń, które są wykonywane przez lekarzy POZ. Widać, że luty będzie tym miesiącem, kiedy spadki zakażeń powinny być stosunkowo duże, w lutym wyczerpie się poważne zagrożenie dla systemu opieki zdrowotnej i mam nadzieję, że w marcu będziemy mogli podejmować odważne decyzje dotyczące znoszenia restrykcji, znoszenia różnych regulacji czy wprowadzania bardziej łagodnych, tak, żebyśmy już w wiosnę weszli w normalnym trybie funkcjonowania - dodał.
Jestem optymistą, mamy do czynienia z początkiem końca epidemii
– ocenił szef resortu zdrowia i zapowiedział wprowadzenie zmian dotyczących zasad izolacji oraz kwarantanny.
Czy sytuacja związana z koronawirusem na lokalnym podwórku również pozwala spojrzeć optymistycznie w przyszłość?
Wszyscy chcielibyśmy, żeby rzeczywiście był to koniec pandemii. Czy tak będzie? Z odpowiedzią na to pytanie należy jeszcze poczekać. Bezsprzecznie mamy spadki świadczące o tym, że piąta fala weszła w fazę opadającą i z dnia na dzień będziemy mieli coraz mniej zakażeń i coraz mniej problemów
- mówi Marek Jarosz, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu.
Na razie mogę powiedzieć, tylko to, co widzę - dodaje szef elbląskiego sanepidu - Mamy do czynienia z tendencją spadkową tej piątej fali, tutaj niewątpliwe ona łagodnieje, widać to po statystykach ogólnokrajowych, ale również tych regionalnych. Jakie będą dalsze losy pandemii? Nie podjąłbym się w tej chwili takiej oceny. Ciągle możemy mieć do czynienia z nowym wariantem. Tego chyba ciągle boimy się najbardziej, żeby wirus czegoś nowego nie wymyślił. Musimy jednak pamiętać, że nawet jeśli wymyśli, to im więcej osób będzie uodpornionych, najlepiej poprzez szczepienie, bo to mniejszym kosztem, tym ryzyko wytworzenia jakiegoś superwariantu, który przebije dotychczasowe, będzie mniejsze.
Inspektor dodaje, że mimo wszystko cały czas powinniśmy pamiętać o zachowywaniu zasad bezpieczeństwa np. zasłanianiu nosa i ust w przestrzeniach zamkniętych, czyli m.in.: w sklepach, pojazdach komunikacji miejskiej, kościołach czy urzędach. Również zmiany zasad kwarantanny - od 15 lutego na kwarantannę będą kierowane tylko przez osoby mieszkające z osobą skierowaną do izolacji - nie oznaczają, że od teraz już nie zakazimy się koronawirusem z tzw. kontaktu.
Nowe zasady nie zmieniają tego, że w szkole czy miejscu pracy możemy nadal się zarazić. Dlaczego je wprowadzono? Mamy tutaj sprzymierzeńca w postaci statystyk, które mówią o spadającej liczbie zakażeń. Zachorowań jest coraz mniej, a ich przebieg jest bardzo łagodny. W związku z tym, zdaniem autorów nowego rozwiązania, można się przymierzyć do łagodzenia tych zasad. Rzeczywiście nie ma wątpliwości, że przy tak dużej liczbie zakażeń, nawet mimo aktualnych spadków, gdybyśmy kontynuowali tę zasadę, która obowiązywała do 15 lutego, za parę dni mielibyśmy miliony osób w kwarantannie, co doprowadziłoby do paraliżu życia gospodarczego i społecznego
- wyjaśnia Marek Jarosz.
Wcześniej czy później zdejmiemy maseczki i przestaniemy bać się zakażenia. Do tego zmierzamy, taki jest cel - dodaje Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu, ale do momentu, kiedy nie będzie wyraźnego śladu w świecie, że pandemia zmierza ku końcowi i wirus znacznie osłabł, to bym jeszcze nie rezygnował ze znanych nam środków bezpieczeństwa. Tym bardziej że nie jest to ani kosztowne, ani uciążliwe.
To że pandemii nie będzie to nie znaczy że wirusa nie będzie. Była pandemia grypy, pandemii nie ma, grypa jest. Jakoś z tym 9ównem musimy żyć. Tylko durnie mówią że nic nie ma. A kto na tym kasę zarobił, to każdy wie.
A co miał npowiedzieć dr.Mengele-Niedzielsi, propaganda medialna nie działa, ludzie zrozumieli, że ten srovid to pic na wode.
Przestańcie już pieprzyc. Wszystkie choroby i objawy świata dostały jedną nazwę- covid. Konowałom oczywiście jest na rękę, żeby ten cyrk trwał nadal- drugi rok podwójna pensyjka. Jakby mi co miesiąc wpływały takie pieniądze też bym śpiewała tę pieśń. W dwa lata pobudowaliście domy, niektórzy nie jeden, spłaciliście wszelkie kredyty, kupiliście nowiutkie samochody- z wyższej półeczki. Zabrać im te bandyckie dodatki- od razu srovid się skończy, a "lekarze"zaczną w końcu leczyć, a nie tylko liczyć kasę za skórę
Zapamiętajcie te twarze te nazwiska. Przyjdzie czas rozliczeń będą zmieniać nazwiska i uciekać za granicę. Pewnie na wschód. To oni odpowiadają za pandemię strachu,zgony nadmiarowego, upadek gospodarki.facet że zdjęcia musi zostać rozliczony
Tak tak, dajcie jeszcze ze trzy odmiany wirusa, żądam szóstej fali.!!!!!!
Póki sanepid będzie zbijał na tym finansowe kokosy, to zawsze będzie pandemia