Modrzewina przez kilka następnych dni będzie areną zmagań kilkudziesięciu załóg samochodów terenowych. To za sprawą Rainforest Challenge (RFC), prestiżowej imprezy offroadowej, której pierwsza polska edycja właśnie rozpoczęła się w Elblągu.
Dziś, 21 kwietnia, w Elblągu wystartowała pierwsza, historyczna, polska edycja RainForest Challenge. Zawody potrwają do 24 kwietnia. W rajdzie wystartuje około 80 załóg z Polski i zagranicy.
Elbląg to cudowne miasto dla ludzi, dla off-roadu. Do tej pory jednak było mocno niewykorzystane. To moje miasto rodzinne, zamierzam je promować
- mówi Jakub Urbankiewicz, organizator wydarzenia.
Areną offroadowych zmagań będzie Modrzewina, gdzie przygotowano dla uczestników wymagające tory. Zawody oficjalnie rozpoczęły się dziś o godz. 15. Tego samego dnia wcześniej cześć ekip zaprezentowała się na elbląskiej starówce. Starty będą się odbywały przez cztery najbliższe dni. 24 kwietnia po wyścigach finałowych, o godz. 18 odbędzie się rozdanie nagród.
Ze względu na pandemię w wydarzeniu nie mogą uczestniczyć kibice. Ochrona będzie dbała o to, aby nikt postronny nie dostał się na teren zawodów. Zmagania załóg będzie można zobaczyć w internecie, m.in. na fanpage'u RCF Poland na Facebooku.
Pandemia nie pozwoliła w tym roku na udział kibiców. To dla nas duży ból. Jednak ta impreza będzie w Elblągu organizowana przez następne 5 lat. Liczymy na to, że podczas następnych edycji elblążanie będą już z nami
- dodaje Jakub Urbankiewicz.
Rainforest Challenge (RFC) sięga korzeniami do 1997 roku i jest obecnie najbardziej uznaną na świecie imprezą terenową 4×4, w której co roku uczestniczą załogi z ponad 30 krajów świata. Rainforest Challenge to trzecia na świecie pod kątem wielkości impreza motoryzacyjna, zaraz po Baja 1000 i rajdzie Dakar, informują organizatorzy wydarzenia. RFC to również zdobywca wielu nagród, w tym: najbardziej spektakularne wydarzenie w turystyce sportowej w Malezji, rekord księgi rekordów Malezji za udział zawodników z największe ilości krajów w zawodach motorsport.
Fot. Urząd Miejski w Elblągu
Będzie tak jak festiwalem polskich seriali. Też się odbył w Elblągu i następnych nie ma. A miała to być impreza cykliczna.
Będzie raz i szlaban. To Elbląg wszystko do likwidacji.
I co nie ma kar dla osób bez maseczek. Dziki naród do wymarcia.
Szkoda szkoda byłam z mężem ale ochrona nas nie wpuściła rozumiem ochronę Mają takie wytyczne widziałam Panów z ochrony bardzo dużo pracy mieli przy wjeżdżie i wogóle wielki szacun dla ochrony ciekawe skąd była ochrona z Gdańska ?? ciekawe
Co na to Nadleśnictwo Elbląg? Jeżdżą tymi głośnymi gruzami po zalesionych terenach, niszczą środowisko, straszą dzikie zwierzęta
Bzdura, nie potrzebne.
Byłem wczoraj na tych zawodach ,ochrona wpuszcza ludzi chcący pooglądać wydarzenie ,oczywiście z warunkiem założenia maski ,którą i tak myślący człowiek zdejmuje . Bo kto by chodził w masce na świeżym powietrzu ( tylko wyprane mózgi) Ktoś pisze ,że to niszczeniw zieleni i straszenie zwierząt ... otóż takie osoby chyba nie znają Elbląga. Bo ten teren lasu należy do wojska . Gdzie odbywają się prawie codziennie ćwiczenia z udziałem ciężkiego sprzętu jak i próbne strzelania w dzień i w nocy . I Jakoś nikt do tego się nie czepia :)
Brawo dla organizatorów. Super sprawa.
Ciekawa inicjatywa. Cieszyć się trzeba, że mimo pandemii coś się w naszym mieście dzieje. Szacunek dla organizatorów.
Do Arona Chłopie nie pisz bzdur ochrona wpuszczała tylko z ekipy organizatorów i zawodników kibice mieli zakaz wiem bo byłam z mężem i nie weszłam także Aron jak nie wiesz to nie pisz bzdur że byłeś bo kibiców ochrona cofała