Nie 500 zł, których domagali się strajkujący i nie 100 zł, które początkowo proponowała dyrekcja. Jaką więc podwyżkę otrzymają pracownicy spółki Tramwaje Elbląskie? 300 zł i to nie dla wszystkich. To jednak nadal wiadomość nieoficjalna. Uczestnicy dramatu, który obserwowaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie, dziś o finansach mówią raczej niechętnie.
W poniedziałek (2 marca) oficjalnie zakończył się strajk w spółce Tramwaje Elbląskie. We wtorek rano tramwaje wróciły na tory bez żadnych komplikacji, choć to nie było łatwe zadanie.
Celem było, aby przywrócić dziś pełną komunikację. To się udało. O 4 rano rozpoczęliśmy normalne funkcjonowanie. Może więc w mieście tego nie widać, ale my nadal ciężko pracujemy. W tej chwili sprzątamy po tym całym bałaganie
- mówił dziś przed południem Tomasz Świętoń, zastępca dyrektora Tramwajów Elbląskich.
Zarówno władze spółki Tramwaje Elbląskie, jak i związkowcy nadal pozostają milczący w kwestii finansowej strony porozumienia, które udało im się wczoraj zawrzeć. O liczbach nikt mówić nie chce. Strajkujący odsyłają do dyrekcji, a ta temat skrzętnie omija. Wicedyrektor nie chciał zdradzić szczegółów porozumienia, odsyłając media do późniejszego komunikatu TE. Ten jednak niewiele w tej kwestii wyjaśnił.
W dniu wczorajszym zostało podpisane porozumienie pomiędzy organizacją związkową działającą w spółce Tramwaje Elbląskie a pracodawcą, w myśl którego rozmowy zakończyły się kompromisem satysfakcjonującym obie strony. Podwyżki wynagrodzeń dla pracowników spółki będą realizowane ze środków własnych w ramach posunięć dodatkowych frekwencyjnych do płacy zasadniczej i środków pozyskanych z reorganizacji komunikacji miejskiej oraz z perspektywy pozyskania środków zewnętrznych. Dyrektor zobowiązał się do podjęcia działań w celu pozyskania tych środków w ramach możliwości budżetowych miasta. Liczę, na to, że podpisane porozumienie zadowala zarówno organizację związkową, jak i pracowników oraz da nam nową siłę do dalszego działania w dążeniu do jak najwyższego poziomu świadczonych usług
- wyjaśnia, w komentarzu do mediów, Andrzej Sawicki, dyrektor spółki TE.
Według nieoficjalnych informacji porozumienie dotyczy podwyżki płacy zasadniczej w wysokości 300 zł brutto dla pracowników, którzy mają wynagrodzenia w kwocie do 3 250 zł brutto. Wypłacona zostanie w dwóch ratach: 200 zł od 1 stycznia 2020 roku i 100 zł wypłacone od 1 lipca 2020 r. Pracownicy, którzy zarabiają powyżej 3 250 zł brutto, dostaną podwyżki o 50 proc. niższe. Dodatkowo ustalono limit nadgodzin w liczbie 150 rocznie z zastrzeżeniem, że zarząd spółki TE może wprowadzić porozumienie pozwalające na zwiększenie limitu w danym roku.
hasło niejednego kandydata - NIK NIE DA WAM TYLE ILE JA MOGĘ WAM OBIECAĆ ...., ja bym obniżył pensje dyrekcji , lub połączył wszystkie spółki miejskie pod jeden zarząd i po kłopotach .....jeden dyrektor ....., oraz mniej administracji....
Jesli kupiono nowe tramwaje TO dlaczego wyjeżdżają konstale które skacząc na torach niszczą budynki mieszkalne . Nie zgadzamy się na taki stan.
I znowu te złomy będą brzęczeć na torach A taki spokój był.
Mnie tak zastanawia, jak oni chcą znaleźć nowych pracowników którzy będą pracować za takie pieniądze? Mechanicy, motorniczy i inni w końcu odejdą na emeryturę, kto ich zastąpi za takie pieniądze? Jako mechanik musisz mieć doświadczenie i wykształcenie, jako motorniczy uprawnienia na tramwaj. To nie Biedronka że wezmą kogoś z łapanki bez doświadczenia bo i tak ogarnie robotę w kilka dni. Wtedy dopiero UM się obudzi...
Tytuł daje do myślenia. Sprzątacie po bałaganie który sami zrobiliście. Ludzie mają dość pracy za marne grosze, a odpowiedzialność i wiedza muszą mieć. A to należy wynagrodzić bo nikt młody nie przyjdzie zastąpić. Trzeba było nie tworzyć CUW Panie Wróblewski tylko dać budynek na mieszkania, ale po co. Trzeba było samochodu nie wymieniać. I jeszcze innych paru rzeczy nie trzeba było. A teraz co. Obudzicie się z ręką w nocniku jak po prostu motorniczych nie będzie bo : marne grosze płacicie, a młody woli za granicą pracować za konkretne pieniądze, a stary pracownik pójdzie na emeryturę.