Trzech chętny zgłosiło się na pierwszy rok studiów do elbląskiego seminarium. To mało, ale nadal więcej niż w seminarium w Olsztynie. Tam zainteresowanie było zerowe. To pierwsze oznaki kryzysu w Kościele katolickim?
O tym, że liczba powołań do stanu duchownego w Kościele katolickim w Polsce spada i z roku na rok nabór do seminariów jest coraz mniej liczny, mówi się już od kilku lat. W tym roku jednak najbardziej jaskrawy dowód przyszedł z Olsztyna. Do seminarium duchownego funkcjonującego w stolicy Warmii i Mazur, w pierwszym terminie naboru, nie zgłosił się ani jeden kandydat na pierwszy rok studiów.
"Gazeta Wyborcza", która zainteresowała się tym tematem, podaje, że to prawdopodobnie pierwszy taki przypadek we współczesnej historii Kościoła na Warmii i Mazurach. Zauważa też, że od kilku lat sukcesywnie spada liczba osób opuszczających mury kościelnych seminariów.
Jak sytuacja wygląda w Elblągu? Pierwszy tegoroczny nabór do Wyższego Seminarium Diecezji Elbląskiej odbył się w lipcu. Zgłosiło się i przyjętych na pierwszy rok studiów zostało trzech mężczyzn. Rektor seminarium liczy, że jeszcze we wrześniu, w drugim naborze, do tego grona dołączą kolejne trzy osoby, o których już wie, że są zainteresowane nauką na kleryka.
U nas to jest norma. W poprzednich latach liczba kandydatów na pierwszy rok studiów była podobna. Nie dzieje się więc u nas nic takiego, co mogłoby bardzo niepokoić. Owszem, we wcześniejszych latach było więcej powołań, ale w ostatnich kilku latach mamy stałą liczbę - 5,6 osób co rok
- mówi ks. kan. dr Sławomir Małkowski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Elbląg.
Co wpływa na zmniejszenie zainteresowania drogą kapłaństwa? Zdaniem autorów medialnych doniesień, może być to echem głośnych w ostatnim czasie skandali związanych z Kościołem, chociażby kwestii przypadków pedofilii wśród księży poruszonej w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Zdaniem rektora elbląskiego rektora to po trosze wina zaniedbań samego kościoła.
Wcześniej myślałem, że katecheza w szkole zastąpi prace duszpasterskie w parafiach. Tak się nie stało. Wydaje mi się, że my, którzy wyszliśmy z ruchów pielgrzymkowych, oazowych czy innych form duszpasterstwa młodzieży byliśmy w lepszej sytuacji niż dzisiejsza młodzież. Myślę, że w naszej diecezji, elbląskiej trochę się to odbudowuje. To ruchy młodzieżowe istniejące przy parafiach sprawiają, że ta liczba powołań jest u nas na tym samym poziomie, nie spada. We wrześniu, jak co rok, będziemy mieć zjazd rektorów seminariów z całej Polski. To będzie okazja, aby przeanalizować tę sytuację
- dodaje ks. kan. dr Sławomir Małkowski.
Tych oznak kryzysu jest znacznie więcej, tylko hierarchowie zaklinając rzeczywistość starają się ich nie dostrzegać. Nie nadążają nad zmieniającą się rzeczywistością i nie próbują wyciągać wniosków, a takie wypowiedzi jak Jędraszewskiego, Gądeckiego, Deca, Wojdy jedynie pogarszają sytuację polskiego Kościoła. Młodzi nie chcą być tak postrzegani.
Prawda jest taka że 90% idzie dla łatwej kasy, 10% to geje i pedofile, 1% z tego to osoby które naprawdę czują się powołane do bycia kapłanem. Taki ksiądz chce udzielać sakramentów nawet za darmo bo on wie że to jego obowiązek, że to kapłan jest dla ludzi a nie odwrotnie. Niestety dużo kapłanów myśli że to ludzie są dla nich i chcą wyciągnąć od wiernych jak najwięcej kasy, kosmiczne ceny za sakramenty, co łaska ale nie mniej niż lub po prostu cenniki w kancelariach to norma, taka smutna prawda o polskim kościele. Papież Franciszek mówi żeby księża nie brali nic za sakramenty, by dawali ludziom rozwody, itp ale polski episkopat ma jego słowa gdzieś bo za wszystko trzeba kasować wiernych. O tym że polski kościół miesza się do polityki to nawet nie chcę pisać...
Młodzi bardziej wykształceni są mądrzejsi .Ciemna Matka nie każe iść na Ksiundza.
Jaka stolica i co nas olsztyn obchodzi, niech sie walą. Stolicą jest Warszawa. Czy naprawdę lipidów pełno by tylko reklamować olsztyn i mazury. Przestańcie.
Olsztyn-czerwone miasto.Znikąd to powiedzenie się nie wzięło.
Chwała Rozumowi, idzie ku lepszemu:)
Serce rośnie jak się patrzy na coraz większe zeświecczenie i postępującą laicyzację, a tak na marginesie ciekawe czy kościół dostrzega coraz większą obojętność religijną i co zamierza z tym zrobić?
Mówi się że maja zamknąć seminarium w ... Elblagu a zostawić w Olsztynie bo tam są znacznie lepsze warunki.
Nic dobrego z tego nie wynika. Zanik instytucji, która zajmuje się etyką i moralnością pokazuje tylko skalę kryzysu, która obejmuje cały zachodni świat. Chcemy wygodnego życia bez żadnych ograniczeń to będziemy mięli, chyba że inna kultura nas zaanektuje. Kręgosłup moralny jest niezbędny do funkcjonowania w życiu społecznym i rodzinnym bez niego zmienimy się w "hedonistyczne świnie", które same się zeżrą. Ps. Do kolegi R.K. wprowadzanie państw wrogich religijnie, świeckich oznaczało w historii świata mordowanie ludzi na skalę dziesiątków milionów istnień. Żadna religia w swojej ekspansji chrześcijanie, muzułmanie, judaizm i inne nawet nie zbliżyły się do 10 % tej liczby.
~ driverx: Kościół Katolicki zajmuje się etyką i moralnością - dobre, naprawdę dobre ...