Najstarsza nazwa tej uroczystości brzmiała "Festum Eucharistiae" – czyli "Święto Eucharystii”. Dziś, jak co roku, odbyły się uroczyste procesje, w których tłumnie uczestniczyli Elblążanie ze wszystkich parafii. Największa z nich wyruszyła o godz. 11:00 spod Katedry św. Mikołaja.
Historia święta sięga połowy XIII wieku, kiedy to papież Urban IV w 1264 r. bullą Transiturus ustanowił tę uroczystość na pamiątkę cudu eucharystycznego w Bolsenie, gdzie hostia w rękach wątpiącego w transsubstancjację księdza zaczęła krwawić. Uzasadniając przyczyny jej wprowadzenia wskazał: "[...] zadośćuczynienie za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczenie pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu, która w Wielki Czwartek nie może być uroczyście obchodzona ze względu na powagę Wielkiego Tygodnia." Ze względu na śmierć papieża Urbana IV bulla ta nie została ogłoszona, a tym samym uroczystość nie została ustanowiona. Uczynił to dopiero papież Jan XXII, który umieścił powyższą bullę w Klementynach (1317) i wprowadził do kalendarza liturgicznego Święto Najświętszego Ciała Chrystusa. Stąd potoczna nazwa Boże Ciało.
Podczas tego święta pobożni Elblążanie dekorują swoje okna motywami eucharystycznymi, biorą udział we Mszy Świętej oraz w uroczystej procesji. Na czele procesji, przed baldachimem z Monstrancją, idą duchowni i wierni niosący sztandary, proporce, żywe różańce oraz dziewczynki, których zadaniem jest sypanie kwiatków. Uczestnicy przez całą drogę modlą się i śpiewają.
Procesja przeszła przez Plac Katedralny, ul. Wodną, Św. Ducha, Wigilijną, Giermków, Hetmańską, 1 Maja, Przymurze i Rzeźnicką do Domu parafialnego przy ul. Mostowej zatrzymując się po drodze przy czterech ołtarzach. Ołtarzy jest tyle, ilu było ewangelistów. Przy każdym z nich czytane były fragmenty Ewangelii. Po kolei Mateusza, Marka, Łukasza i Jana.
Nad bezpieczeństwem uczestników procesji czuwali policjanci. Na czas przejścia przez główne skrzyżowania miasta zatrzymywali ruch pojazdów. Zabezpieczali uczestników procesji również jadąc radiowozami na czele oraz na końcu kolumny.
Wracając z procesji można było zauważyć osoby niosące ze sobą zielone gałązki. Panuje bowiem zwyczaj, by zabierać do domów fragmenty zdobiącej ołtarze zieleni. Niektórzy wierzą, że gałązka taka przynosi jej posiadaczowi szczęście.
trzymamy się dzielnie!
Coraz mniej uczestników na tych imprezach .
Zdjęcie przy sex shopie doskonale dobrane😊
Marsz przygłupów, na szczęście z roku na rok matołectwa coraz mniej.
Na tych zdjęciach widać wyraźnie, jak katolicy-uczestnicy tego spędu oskubali i zniszczyli drzewko (brzózkę) przy skwerze na ul. Hetmańskiej, następnie obnosząc się bezwstydnie z dowodami przestępstwa publicznie, barbarzyńcy. Czy taki wandalizm nie jest ścigany w naszym kraju? Przecież na podstawie tych zdjęć da się ustalić sprawców. Halo, Policja, halo, Straż Miejska, gdzie jesteście?
Panie Robert Koliński- a jak uczestniczy jak to Pan nazywa "spędu" KODowskiego i innych spędów niszczą zielień w swoich marszach, kostkę, nawierzchnię przy sądach od zniczy?Gdzie wtedy była Policja , Straż Miejska? Co? Radzę najpierw spojrzeć na siebie, a nie krytykować wszystko co jest związane z Kościołem. Jak tak łatwo kogoś oczerniać, a nie widzieć swoich wad....
@supervisor - Spędy KODowskie nie kończyły się żadnymi zniszczeniami substancji miejskiej, utrzymywanej z naszych podatków, w przeciwieństwie do "dokonań" wandali religianckich, którzy zniszczyli m.in. to biedne drzewko w imię swoich głupawych obrzędów i barbarzyńskiego przekonania, że wszystko im w dzikim kraju wolno, bo żadna władza nie będzie śmiała im się przeciwstawić. Otóż skończyło się - ktoś musi w końcu zrobić z takim łajdactwem porządek, bo jeśli mamy żyć w kraju demokratycznym i praworządnym, to należy ścigać nie tylko faszystowskich idiotów wyrywających drzewka i podpalających budki pod ambasadą podczas niesławnego marszu tzw. niepodległości, ale również barbarzyńców religijnych niszczących przyrodę i zieleń miejską podczas swoich religianckich cyrków np. w Elblągu.
Won komuchu
Ty Koliński już ciebie mamy dosyć, wszystko wiedzący omnibus, spieprzaj dziadu