Tylko do końca roku rząd ma czas na zatwierdzenie programu Polska-Rosja. Niepodpisanie dokumentu oznacza utratę 62 mln euro, które miały wesprzeć projekty po obu stronach granicy.
Czy zmiana na stanowisku prezesa rady ministrów może oznaczać szansę na akceptację programu w terminie? List do nowego premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie wystosował marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin.
— Budżet tego programu to często jedyna możliwość wsparcia ważnych dla społeczności lokalnych pogranicza polsko-rosyjskiego przedsięwzięć rozwojowych — argumentuje marszałek Brzezin. — To np. inwestycje drogowe, ale też rozwiązywanie konkretnych problemów czy podnoszenie jakości życia społecznego i gospodarczego.
Program Współpracy Transgranicznej Polska-Rosja 2014-2020 został zaakceptowany przez międzynarodowy Wspólny Komitet Programujący, a następnie 8 grudnia 2016 roku przez Komisję Europejską. Do zawarcia umowy finansowej, która warunkuje uruchomienie pieniędzy Programu na realizację projektów niezbędne jest jego zatwierdzenie przez polski rząd. W świetle regulacji unijnych powinno to nastąpić do końca 2017 roku.
Brak decyzji w tym zakresie grozi rozwiązaniem programu i utratą szansy wsparcia w postaci 62 milionów euro
— podkreśla marszałek.
Już wcześniej, bo 24 października, sejmik województwa warmińsko-mazurskiego przyjął stanowisko, w którym radni wyrazili niepokój przedłużającym się procesem zatwierdzania programu i zaapelowali do premier Beaty Szydło o możliwość jego uruchomienia.
Województwo Warmińsko-Mazurskie jest gotowe do wdrażania programu. Przyszli beneficjenci przygotowali projekty, w marcu 2017 roku rozpoczął pracę Wspólny Sekretariat Techniczny w Olsztynie. Utrata możliwości dofinansowania planowanych przedsięwzięć spowoduje realne straty finansowe zarówno po stronie województwa, jak i lokalnych samorządów oraz organizacji pozarządowych.
Urząd Marszałkowski
he he to jakieś siupy Marszałek za pośrednictwem dziennikarzy rozmawia z rządem?! Brawo Wy! Pytanie Marszałka powinno być skierowane do naszych parlamentarzystów dużo wcześniej.
A kiedy ten marszałek i wojewoda wezmą się za przerwanie i wspomaganie z naszych pieniędzy -BANKRUTOWI -chodzi o lotnisko Szymany.Według wyliczeń te lotnisko przynosi straty -PONAD 26 mln złoty.Jesli olsztyn chce miec lotnisko to mieszkańcy olsztyna niech zrobią zrzutę a nie pieniądze wojewódzkie idą w błoto.Bankrut na aut .Nie życzymy sobie by tak trwoniono pieniądze.
Odpowiadam - NIGDY. To przecież nasz pan z PSLu realizuje wszystko do czego Unia dokłada. Nie ważne potrzebne czy nie. Unia daje brać. I potem mamy takie potrzebne jak świni siodło lotnisko w Szymanach czy patrząc lokalnie nikomu niepotrzebne tory tramwajowe itp itd. A kasa na stworzenie miejsc pracy by się przydała. Czy nie?
Może to i dobrze. Znowu coś zbudują, otworzą i zaraz zamkną. Lepiej nic nie róbcie. Usterek nie trzeba będzie usuwać. Zostawcie to już innym, którzy przyjdą za rok. Państwu już dziękujemy.
Przecież to jasne że dotacje się bierze po to żeby skubnac łatwy lewy pieniądz dla siebie i świty. Tym co tego nie rozumieją i nie mają pojęcia jak to działa pozostaje tylko bić piane
Za dalsze wydawanie kasy na bankruta lotnisko szymany proponujemy postawić zarzuty kilku osobom. Niegospodarnosci.
To jeszcze chwila i po wyborach ich nie będzie. Nareszcie.
Kiedy w końcu w Polsce zaczną rozliczać samorządowców i polityków ze swoich poczynań. Racja lotnisko Szymany to bubel na dzień dzisiejszy samolot lata tylko do Wielkiej Brytanii i co na to były marszałek województwa Protas powie? Nic nie powie tylko będzie się chwalił tym bublem. A można było tą kasę na drogi wydać jak toniemy w dziurach tak toniemy. W mieście ok drogi są robione , ale wyjechać po za miasto to istna tragedia, a co my jesteśmy gorszego sortu czy jak. A teraz dają pieniądze na Rydzyka zamiast na inne cele. Czy w tym kraju muszą rządzić cały czas przygłupy? A Unia Europejska też dziwna przeznacza pieniądze na na takie beznadziejne inwestycje? Szok.
Brawo - wy - " patrioci na pokaz ". Gdyby nie pieniądze z UE, to nasz kraj dalej byłby w XX wieku.
kat bidulek znowu ulewa swoje frustracje i obwieszcza światu swoje mądrości. Nie lepiej zająć tradycyjnie rączki czym innym??