Dla jednych morsowanie to czyste szaleństwo, dla innych sposób na dobre zdrowie i samopoczucie. Członkowie klubu Elbląskie Morsy zdecydowanie zaliczają się do tej drugiej grupy. Właśnie rozpoczęli kolejny sezon.
To był dobry początek. Ten sezon przywitał nas wysokimi falami i ostrym wiatrem. Temperatura powietrza wynosiła 12 stopni Celsjusza, a wody 8 st.
- mówi Eugeniusz Brodziuk z Elbląga, mors z kilkunastoletnim stażem.
Morsowanie od kilku lat zdobywa coraz większą popularność, również w Elblągu, gdzie funkcjonuje klub Elbląskie Morsy. W październiku, gdy plaże Mierzei Wiślanej pustoszeją, jego członkowie rozpoczynają sezon. Pierwszą kąpiel mają już za sobą, odbyła się ona w minioną niedzielę (8 października) w Stegnie. Dokładnie o godzinie 12 do wody weszło 56 osób.
Nas, z Elbląga, było 26. Jednak przyłączyły się do nas osoby z kilku innych klubów, między innymi z: Malborka, Tczewa i Nowego Dworu Gdańskiego. Najmłodszy mors miał 11 lat. Pod czas tej pierwszej kąpieli było też pięć osób, które dopiero rozpoczynają przygodę z morsowaniem. Pogoda nam sprzyjała. Najtwardsi wytrzymali w wodzie nawet 25 minut. Początkującym wystarczyło 5 - 7 minut, aby się zahartować
- mówi Eugeniusz Brodziuk.
Do Elbląskich Morsów należy ponad 60 osób. Rok rocznie do grupy dołączają nowe.
- Te kąpiele poprawiają nie tylko nasze samopoczucie, ale i zdrowie. Jesteśmy otwarci, na wszystkich elblążan, którzy chcieliby spróbować morsowania. Zapraszamy do wspólnych kąpieli, wtedy na własnej skórze można się przekonać, co takiego jest w tym morsowaniu - dodaje pan Eugeniusz.
W sezonie kąpiele w Bałtyku odbywają się cyklicznie. Elbląskie Morsy organizują je, w co drugą niedzielę miesiąca. Spotykają się na plaży w Stegnie. Rok rocznie biorą również udział w różnych wydarzeniach, najbliższym będzie Jesienny Rajd Nordic Walking w Kątach Rybackich, który odbędzie się 18 listopada.