Miasta, które podjęły walkę o prawa zwierząt i wprowadziły na swoich gruntach zakaz występu cyrków z ich udziałem, przegrywają sądowe batalie. Sądy administracyjne, w coraz większej liczbie przypadków, wydają wyroki na korzyść właścicieli cyrków. Kilka dni temu "nie" przedstawieniom z udziałem zwierząt powiedział prezydent Elbląga. Czy podzieli los innych włodarzy, którym odmówiono prawa do takiej decyzji?
W ostatnich miesiącach sądy administracyjne "rozprawiają się" z decyzjami prezydentów miast, zakazującymi wpuszczania na grunty gminne cyrków, które wykorzystują zwierzęta. Aż w siedmiu przypadkach orzekły już na korzyść cyrków, przekonując, że decyzje włodarzy miast naruszają konstytucyjne zasady swobody działalności gospodarczej, równości i proporcjonalności.
W ubiegłym tygodniu SA w Gliwicach unieważnił zarządzenie prezydenta Częstochowy w tej sprawie. W tym samym czasie Witold Wróblewski, prezydent Elbląga podjął decyzję o wprowadzeniu zakazu udostępniania gruntów miasta na cele związane z organizowaniem i przeprowadzeniem objazdowych przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt. Czy w związku z tym może się spodziewać kłopotów? Zapytaliśmy miasto czy liczy się z taką ewentualnością.
Obecnie nie ma podstaw do unieważnienia zarządzenia. Zarządzenie prezydenta w sprawie zakazu organizowania na terenach stanowiących własność Gminy Miasto Elbląg objazdowych przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt jest reakcją i wyrazem przychylności dla opinii ponad 2450 osób, wyrażonej w petycji, złożonej w styczniu br. do rady miejskiej. Petycja ta uchwałą Rady Miejskiej przekazana została Prezydentowi 27 października br. Jak każdy akt prawny, zarządzenie zostało zaopiniowane przez kancelarię obsługującą Urząd Miejski
- wyjaśnia Joanna Urbaniak, rzecznik prezydenta Elbląga.
Podobną decyzję w czerwcu tego roku wydała Monika Trzcińska, burmistrz Braniewa. To zarządzenie również zaskarżono, a postępowanie sądowe w tej sprawie nadal się toczy.
Pragnę nadmienić, że zakazy takie funkcjonują w wielu miastach w Polsce i nie wszędzie uznane zostały za niezgodne z prawem
– dodaje Joanna Urbaniak.
Rzeczywiście. Tak było na przykład w przypadku Łodzi. Tam to radni podjęli uchwałę, w której zaapelowali, aby miasto nie użyczało swoich terenów na występy cyrku, pokazy i wystawy z udziałem zwierząt. Skargę na nią wnieśli właściciele cyrków. W lipcu tego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi odrzucił ją, jego zdaniem przedmiot uchwały nie mieści się w pojęciu sprawy z zakresu administracji publicznej, zaś podjęta uchwała nie narusza interesu prawnego, a więc prawnie chronionego, strony skarżącej w sferze jej praw i obowiązków o charakterze administracyjno-prawnym.
Oj tam, oj tam jeszcze jeno 2 lata i Elbląg powróci do normalności?
Wróblewski z Naszego Miasta od dwóch lat robi Cyrk ?
cyrki z udziałem dzikich zwierząt w XXI wieku to powrót do średniowiecza i nieludzkich rozrywek. To normalne znęcanie się nad zwierzętami, powinno być zakazane prawem unijnym w całej Europie!
niech lepiej prokuratura zajmie się kontrolą traktowania zwierząt w takich cyrkach. Rozumiem pokazy z psami czy końmi, o ile szkolone są humanitarnie, bo to zwierzęta domowe. Ale wykorzystywanie zwierząt dzikich jest nie ludzkie. Że nie wspomnę i stresie jaki te zwierzaki muszą przeżywać, bez wybiegów czy wiecznie transportowane w te i na zad. Do tego przyczyniają się różne durne bajki pokazujące jakie to zwierząta są szczęśliwe w cyrku i szczytem ich marzeń jest przeskoczenie przez płonącą obręcz
uważam że cyrk to ma prezio w UM ...... , może wprowadzi jakiś zakaz....
Z torem łyżwiarskim mamy super cyrk.
Każdy człowiek, który ma jakiekolwiek pojęcie o zwierzętach i funkcjonowaniu cyrku wie, że nic dobrego tam zwierząt nie spotyka. To jest taka forma zabawy, która jako relikt przeszłości powinien zostać zakazany. Niestety wraz z rozwojem cywilizacyjnym nie idzie w parze rozwój intelektualny ludzi. Tak samo jak patrzę na zachowania ludzi bezmózgów w zoo, to się czasami zastanawiam po której stronie znajdują się zwierzęta. Z kolei nie jestem przeciwnikiem zoo, ale w przypadku takich jak w Braniewie, to aż trudno uwierzyć że funkcjonowało tyle lat i że nikt nie poszedł siedzieć. Na przykład niedźwiedź został przeniesiony do innego zoo w Polsce, ale widać ewidentnie zachowania stereotypowe, takie jak u zwierząt w cyrkach - bardzo poważna choroba psychiczna zwierząt.
Nie zastanawiało Was nigdy to, że podczas występów ze zwierzętami treserzy nie wychodzą ze smakołykami tylko z batami, biczami itd? Poczytajcie troszkę, jeśli nie umiecie to chociaż na Youtube zerknijcie. Wiedza nie boli. Nie kaleczcie swoich dzieci złym podejściem proszę Was.
To gdzie ja teraz swoim wnukom wliwle (lwy) pokażę :-).
Zakaz dla cyrków wykorzystujących zwierzęta to najlepsze, co prezydent Wróblewski zrobił. Mam nadzieję, że decyzja pozostanie w mocy.