Dwa i pół tysiąca osób powiedziało "nie" cyrkom z udziałem zwierząt i podpisało się pod petycją do władz miasta, w sprawie wprowadzenia zakazu takich widowisk w Elblągu. Na odpowiedź czekają już dziewięć miesięcy. - To mieszkańcy, chodząc, bądź nie chodząc na takie przedstawienia sprawiają, że cyrki przyjeżdżają do miasta - mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga i zapewnia, że gdy przyjdzie czas podejmie temat. To jedyne co do powiedzenia w tej sprawie mają samorządowcy?
Obrońcy praw zwierząt od dawna walczą o cyrki bez koni, lwów, słoni czy małp. Szansa na to, że tak się rzeczywiście stanie pojawiła się w ubiegłym roku, gdy prezydent Słupska Robert Biedroń, nie zgodził się na występ jednego z cyrków. O decyzji zrobiło się głośno, a w ślady Słupska poszły kolejne miasta, których włodarze zdecydowali, że nie będą udostępniali miejskich działek, cyrkom, w których występują zwierzęta.
Również w Elblągu rozpoczęto starania o wprowadzenie podobnego zakazu. W październiku ubiegłego roku ruszyła zbiórka podpisów pod petycją w tej sprawie.
Przedstawienia cyrkowe z udziałem żywych zwierząt są rozrywką niemoralną i spotykającą się obecnie z coraz szerszym potępieniem ze strony świadomych obywateli. Zwierzęta w nich uczestniczące zmuszane są do zachowań sprzecznych z ich naturą. Zwierzęta dzikie, które w podobnych przedsięwzięciach uczestniczą, są wyrywane ze swojego naturalnego środowiska i zmuszane do spędzenia całego życia w niewoli, często poddawane brutalnym i okrutnym metodom tresury
- przekonywali jej autorzy.
Zbiórka trwała dwa miesiące. Ostatecznie pod petycją podpisało się dwa i pół tysiąca osób. Pod koniec roku pismo trafiło do władz miasta. Od tamtej pory minęło dziewięć miesięcy, przy ul. Warszawskiej swoje przedstawienia dało kilka cyrków, a odpowiedzi na petycję nie ma. Tylko przez chwilę uchwała w tej sprawie znalazła się w porządku sesji, ale bardzo szybko ją zdjęto. Na tym na razie skończyły się działania elbląskiego samorządu. Co dzisiaj w tej sprawie mają do powiedzenia władze Elbląga?
Są zwolennicy, są przeciwnicy cyrków bez zwierząt. To ludzie, chodząc bądź nie chodząc na takie przedstawienia sprawiają, że jakieś cyrki przyjeżdżają do miasta, a jakieś nie. Nie znam informacji które mówiłyby, że służby weterynaryjne interweniowały, że zwierzęta w tych cyrkach były w jakiś sposób maltretowane, czy źle traktowane. Trudno mi powiedzieć jak jest rzeczywiście. Dzisiaj nie odpowiem na pytanie w sprawie zakazu. Kwestia, w jaki sposób mają być rozpatrywane petycje, jest w tej chwili w rękach radnych, przyjdzie czas, że się do tego tematu odniosę
- mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
Czy to oznacza, że przeciwnicy przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt muszą się uzbroić w cierpliwość? Niekoniecznie. Światełkiem w tunelu mogą być działania rady miasta.
Rzeczywiście od dłuższego czasu nic w tej sprawie się nie dzieje. W wielu miastach decyzje w sprawie zakazu podejmują prezydenci. To jest najprostszy i najszybszy sposób. Dlaczego w Elblągu tak się nie stało? Nie wiem. Spychanie tego na radę miasta tylko odwlekło całą sprawę. W tej chwili mamy już w statucie określone procedury postępowania z petycjami. Jeśli prezydent nie podejmie inicjatywy, podejmiemy tą kwestię na najbliższej sesji
- zapewnia Marek Pruszak, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.
czemu 2,5 tyś ludzi, których się podpisało ma wymagać jakiegoś zakazu, reszta mieszkańców czyli kilkadziesiąt tysięcy może chce CYRKU ze zwierzętami. Zwierzęta urodziły się w cyrkach tak zostały wychowane, są dobrze traktowane one innego życia nie znają, więc nie widzę sensu żeby taki zakaz wprowadzać. To tak samo zbierajcie podpisy żeby likwidować ZOO. Żenada
Ohydne lewactwo. Zajmijcie się ludźmi,bo niektórzy mają znacznie gorzej niż zwierzęta w cyrku. To lewactwo szyneczkę pochłania, aż mu się uszy trzęsą, ale cyrk ze zwierzątkami im przeszkadza.
Cyrk to był jak PIS zorganizował konferencję po tym jak nie dało absolutorium Prezydentowi, a potem RIO pojechało po ich działaniu.....Eh tylko Elbląga żal, a kompromitacji końca nie widać.....
Elblag to nie 2,5 tys.miszkańców, tylko ponad 100tys., Czy Pan Pruszak nie widzi większych problemów? Może wypowie się w sprawie ustawy aborcyjnej? czy naprawdę nie ma ważniejszych tematów. Co za obłuda - dzisiaj PIS lepiej traktuje zwierzęta i drzewa niż kobiety, które sprowadza się do miana inkubatora wszystkiego co może tylko w sobie nosić.
Nie no tak się ubawiłem jak zobaczyłem tą grafikę że mało nie pękłem ze śmiechu. Jest zaje....a!!!
Co za gęby o kaprawych oczętach.
Zoo bez zwierząt ! Zbieram podpisy na fejsie ! Następne w kolejce będzie urząd bez ludzi. Tu wróżę rekordowe ilości podpisów.
A ja apeluję i składam wniosek! "Rada miasta bez radnych opłacanych dietami i będący członkami partii politycznych"!
Jak długo będzie bajzel na Wyspie Spichrzów.Zamiast pogłębić i odmulić kanalik w koło wyspy i zacząć budować na tej wyspie pozwalacie na to by stał tam cyrk lub wesołe miasteczko,lub rosło zielsko.OŚMIESZACIE SIĘ.Cczekamy na Osadę Truso -replikę UE da pieniądze na osadę na pewno tylko trzeba chcieć działać.
W cyrku powinni występować parlamentarzyści i samorządowcy zwierzęta nas już nie bawią