Ponad 50 tys. zł kosztować będzie w tym roku utrzymanie i obsługa należących do Miasta bilboardów. Tablice, które przed dwoma laty stanęły przy głównych drogach wiodących do Elbląga, zapraszają turystów na elbląskie imprezy. W tym roku po raz kolejny będą one stanowiły jeden z elementów promocji turystycznej miasta.
Należące do Urzędu Miejskiego cztery dwustronne i podświetlane billboardy ustawiono w 2014 r. w kilku miejscach. Pierwszy z nich o wielkości 12 m2 stanął w pobliżu przejścia granicznego z Rosją w Gronowie przy drodze krajowej nr 54, drugi o tym samym rozmiarze ustawiony został przy węźle drogowym Braniewo Północ przy drodze S22. Ich lokalizacja tuż przy granicy ma zachęcić mieszkańców Obwodu Kaliningradzkiego korzystających z małego ruchu granicznego do odwiedzenia Elbląga. Kolejne dwa o powierzchni 18 m2 ustawiono przy drodze S22 na wysokości miejscowości Kwietnik i przy drodze S7 między Janowem a Komorowem Żuławskim. Ich zadaniem jest z kolei dotarcie z informacjami o wydarzeniach w Elblągu do mieszkańców regionu. Do tej pory były one wyklejane plakatami zapraszającymi m.in. na najważniejsze elbląskie imprezy tj. Dni Elbląga, Święto Chleba czy Wikingowie z Truso w Elblągu.
Realizacja i montaż bilboardów był częścią większego zamówienia, w którego skład wchodziła także produkcja i ustawienie sześciu elbląskich witaczy. Łącznie zadanie to kosztowało Miasto blisko 180 tys. zł.
Na ten rok na obsługę bilboardów przewidziano w budżecie miejskim kwotę 54 tys. 620 zł. Na co dokładnie zostaną wykorzystane?
Środki te przeznaczone zostaną na utrzymanie bilboardów. Chodzi m.in. o bieżące wyklejanie ich nowymi treściami, ale także opłaty za ich oświetlenie oraz dzierżawę miejsc, na których stoją. Ponadto w kwocie tej znajduje się także koszt umieszczenia przez cały sezon turystyczny reklamy wielkoformatowej, prezentującej walory naszego miasta w centrum Krynicy Morskiej
- informuje Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego.
najgorsza forma promocji. w taki sposób to można reklamować kurczaka w markecie a nie zapraszać turystów
Bilbordy to metody z lat 90-tych. Beton w UM to i beton w marketingu. Zleccie to firmie zewnetrznej, tylko to uratuje miejskie imprezy.
Billboardy były ustawione tak że jadący samochodem nie widzieli tych zaproszeń do Elbląga.Na dodatek były nie po tej stronie jezdni-kierunek jazdy i odległość od miasta Elbląg.
Wezcie urzednicy z tymi billbordami sie wytnijcie!!! Mamy XXI wiek!
A czarnidła chcą zamknąć w niedzielę wieże katedry !!!! Jak ich lubić? Wieża wyromontowana z pieniędzy publicznych.
to te billboardy mają być największą atrakcją turystyczną w tym mieście, hahahaha
I co zrobił ten "menadżer" z Ełku w dziedzinie sportu i turystyki, panie Wróblewski? Bo pan dałeś temu panu stanowisko kierownika sportu i turystyki, a tu nic a nic nie słychać o programie sportu i turystyki. A czas tyka.
zaprzyjazniona agencja musi pewnie zarobic
Contact - pupilki Urzędu Miejskiego.
Z bilbordami -witaczami już popisaliście się. Ciekawe, czy ktoś wyleciał wtedy z pracy w UM za tamten bałagan?