W maju ubiegłego roku do Polskiego Związku Wędkarskiego Okręg w Elblągu zaczęły spływać pierwsze telefony w sprawie znacznej ilości śniętych ryb przy ujściu rzeki Wąska. W ciągu kilku dni było tych ryb coraz więcej, w sumie blisko 2 tony. Powodem dużej ilości śniętych ryb był wyciek amoniaku i zanieczyszczenie wód rzeki Wąska oraz Jeziora Drużno. Wkrótce rozpoczyna się zarybianie wód Drużna i uzupełnianie powstałych strat.
Przypomnijmy, że pierwsze wieści o masowym wymieraniu żywych organizmów z wód rzeki Wąska oraz Jeziora Drużno trafiły do elbląskiego OPZW 22 maja 2014. Wówczas uprzątnięto 67 kg śniętych ryb. W ciągu kolejnych dwóch dni liczba ryb wzrosła do 700 kg. Ostatecznie, akcja uporządkowania organizmów martwych zakończyła się 29 maja. W sumie było to około 1700 kg ryb m.in ok. 750 kg szczupaka, 250 kg lina i 15 kg węgorza, ale także będące pod ścisłą ochroną piskorz czy różanka. W wyniku zatrucia obumarciu uległa również roślinność, drobne skorupiaki i małże. Zebrane śnięte ryby trafiły do zakładu utylizacji w Ornecie.
Podczas prac oczyszczania zbiornika na miejscu pojawili się oddzielnie pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Elblągu. Wówczas pobrali oni próbki wody do badań laboratoryjnych. Wstępne testy wykazywały, że przyczyną obumarcia wszelkich organizmów wodnych nie była choroba czy zmniejszenie ilości tlenu w wodzie, a zatrucie. Analizy wykazywały, przekroczenie wartości granicznych substancji biogennych: azotu i fosforu. Wystąpiono wówczas, po wizji lokalnej i stwierdzeniu mętnej barwy wody w rzece Brzezinka, do zakładu mleczarskiego ICC Pasłęk Sp. z.o.o. Okazało się, że w zakładzie nastąpił zrzut surowca do zakładowej oczyszczalni ścieków, ale niedostatecznie oczyszczony. Rozpoczęto dochodzenie w tej sprawie, które prowadzili policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej. Jak wówczas informowała nas Jolanta Rudzińska, szef prokuratury rejonowej w Elblągu, skażenie wody nastąpiło poprzez wyciek amoniaku z instalacji chłodzącej, działającej w zakładzie mleczarskim.
Dochodzenie w tej sprawie nadal trwa, jednak Polski Związek Wędkarski okręg w Elblągu przygotowuje się już do zarybiania wód Jeziora Drużno.
Pierwsze zarybianie rozpocznie się w ciągu miesiąca, może półtora. Akcja zarybiania zajmie nam, co najmniej 10 dni. Ryby będą przywożone partiami, więc w ten sposób zarybianie będzie się odbywało. Będzie to ryba z różnych gatunków: szczupak, węgorz, sandacz i lin, te gatunki będą wypuszczone na pewno
– informuje nas Krzysztof Cegiel, dyrektor PZW okręg w Elblągu
Zarybianie odbywa się co roku. Liczba zarybiania jest określona operatem rybackim. W tym roku w związku z zeszłoroczną katastrofą ekologiczną liczba ryb będzie znacznie zwiększona, jednak nie wiadomo jeszcze o ile, ale na pewno będą to duże ilości.
- W związku z tym zatruciem poszerzymy to coroczne zarybianie. Co roku zarybialiśmy Drużno m.in. wylęgiem szczupaka w ilości nie mniejszej niż 730 tys. sztuk, wypuszczaliśmy również znaczne ilości węgorza (36,5 kg) – dodaje Krzysztof Cegiel
Wszystko wskazuje na to, że ekosystem już się oczyścił z substancji amoniakalnych. Jakość wody w ocenie Polskiego Związku Wędkarskiego okręg Elbląg powraca do tej sprzed zatrucia, natomiast straty biologiczne nie tylko w rybach, ale także organizmach żyjących w wodzie były ogromne. Na 10 km rzeki Wąskiej i dużej części Jeziora Drużno, to życie wodne, zwierzęce bardzo ucierpiało.
dzięki uprzejmości wydziału ochrony środowiska starostwa powiatowego doszło do zatrucia, gdyż mocno zapracowani pracownicy nic z tym nie zrobili, a pracownik odpowiedzialny za powstałą sytuację sprawę zingnorował, po czym dostał nagrodę :)
Powinni wpuścic narybek "amura białego" to by wyżarł te czciny i uratował jezioro, bo jeszcze trochę to zarośnie ono w ogóle i będziemy mieli jedno wielkie bagno!;)
Nakarmimy Kormorany
Czy ci truciciele z Pasłęka, zostaną obciążeni kosztami strat i tego zarybiania ? Poznamy nazwiska tych beztroskich idiotów !?
chyba czas najwyższy zamknąć te zakład specjalizujący się w niszczeniu życia biologicznego w rzece Wąska /i nie tylkojak widać/.
No to okoliczni mieszkancy ciesza sie, bo znow bada hasac z pontonami i siatkami w szuwarach.
to pewnie KORMORANY już wiedzą ....
Jezioro Druzno!!!!! a nie Drużno
Skoro już wiadomo,że zawiniła mleczarnia, to odpowiedzialni za ten zakład powinni ponieść koszty zarybienia a nie PZW. Przecież to przez nich ta katastrofa. Zresztą nie wiadomo, co będzie jeszcze w tym roku, bo nikt nie wie , czy mleczarnia zmodernizowała swoją oczyszczalnię ścieków