Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i pod nadzorem Prokuratury, wszczęli dochodzenie w sprawie skażenia wody w rzece Wąskiej i jeziorze Druzno. Pod koniec zeszłego tygodnia do biura Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Elblągu zaczęły docierać pierwsze niepokojące wieści o masowym wymieraniu żywych organizmów na terenie tych zbiorników. Obumarciu uległa roślinność, małże, drobne skorupiaki, a przede wszystkim ryby - szacuje się, że w tej chwili to już ponad 1,5 tony m.in tak cennych gatunków jak węgorz, szczupak czy będące pod ścisłą ochroną gatunkową piskorz i różanka. Dyrektor elbląskiego okręgu PZW mówi krótko: to katastrofa ekologiczna i zapowiada, że Związek Wędkarski będzie dochodził odszkodowania od tego, kto przyczynił się do katastrofy.
23 maja br. pracownicy biura uprzątnęli pierwsze śnięte ryby poniżej dopływu rzeki Brzezinka do ujścia rzeki Wąskiej, do jeziora Druzno. W pierwszej fazie wyłowiono ponad 67 kg śniętej ryby z gatunku: boleń, węgorz, sandacz, szczupak, lin, różanka, piskorz i płoć.
Dwa dni później kontynuowano prace przy oczyszczaniu z nieżywych organizmów rzeki Wąskiej i jeziora Druzno. Ogółem zebrano w tym dniu ponad 700 kg śniętej ryby z rzeki, przy ujściu do jeziora. Następne dni przyniosły następne tragiczne wieści: wyławiano coraz więcej kolejnych kilogramów martwych ryb, które znajdowały się w wodzie. W tej chwili ich liczba wzrosła do ponad 1,5 tony. Jak informuje Krzysztof Cegieł, dyrektor biura Polskiego Związku Wędkarskiego w Elblągu, działania te są nadal prowadzone i straty mogą być więc jeszcze większe.
Podczas pierwszych prac przy oczyszczaniu zbiorników z martwych ryb, na miejscu obecni byli także pracownicy, oddzielnie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Elblągu. Pobrali oni wtedy próbki wody do badania. Już wstępne testy wykazały, że przyczyną obumarcia organizmów nie była choroba ani tzw. efekt przyduchy - znaczne zmniejszenie ilości tlenu w wodzie, a raczej działalność człowieka.
Dlatego w tej sprawie Polski Związek Wędkarski złożył zawiadomienie na Policji o możliwości popełnienia przestępstwa - Dochodzenie prowadzą Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i pod nadzorem Prokuratury - mówi asp. Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Pierwsze, wstępne straty wyceniono na ok. 50 tys. zł i dotyczą one ok. 1100 kg śniętych ryb. Kluczowe dla tej sprawy będzie uzyskanie wyników laboratoryjnych z pobranych próbek wody i wyszczególnienie, jakimi substancjami została ona skażona.
Jeśli znajdzie się winny tego zanieczyszczenia, to niewykluczone że usłyszy zarzuty z Art. 182. § 1. "Kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub ziemię substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób lub spowodować zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Tymczasem Krzysztof Cegieł apeluje do wędkarzy o powstrzymanie się od wędkowania, oraz wprowadza zakaz połowu ryb przez pracowników biura, na odcinku rzeki Wąskiej od jazu w Krośnie, do ujścia do jeziora Drużno, oraz na samym jeziorze - Potrwa to do odwołania, tj. do czasu ustalenia miarodajnych wyników badania wody. Zarządzenie wydano po konsultacjach z Powiatowym Lekarzem Weterynarii - dodaje dyrektor biura ZO PZW w Elblągu.
Obojętnie kto to zrobił i komu udowodnią,zlicytować jego własność na poczet kary a winnego zagonić do odrobienia strat,za michę repety z brukwi!Straty to na pewno nie 50 tysięcy,a dużo więcej.Odbudowa ekosystemy potrwa lata!!!
"oraz wprowadza zakaz połowu ryb przez pracowników biura" czy to znaczy ,że inni mogą?
To trzeba nie mieć mózgu żeby tak zniszczyć ekosystem. MASAkra jakaś PO prostu... Oby złapali tego kto to zrobił jak najszybciej i niech płaci za to co zrobił. Szkoda rybek..
Właśnie takim problemem zajmował się II Bałtycki Okrągły Stół w Warszawie. No cóż to jest wielkie ryzyko rozwoju gospodarczego rolnictwa http://www.wwf.pl/co_robimy/morza_oceany_glowna/czysty_baltyk/baltycki_okragly_stol/2_bos/ Zastanówcie się co my jemy i na jakich chemikaliach powstaje współczesna żywność, która w większości przypadków jest przyczyną zachorowań na raka.
już se legalni kłusownicy nie połapia na sieci heeee pzw złodzieje
A może z pływających statków turystycznych coś????
chyba tzw przyducha - ale leśne dziadki z PZW na pewno coś wiedzą na ten temat BO J DRUŻNO ZARASTA ROŚLINNOŚCIĄ i są tego skutki bo jak tak dalej będą chronić to za 20 lat BĘDZIE ŁĄKA ......
pewnie jakiś wsiun robił opryski i to co zostało wylał do rzeczki
a co z ptakami które zamieszkują teren rezerwatu?
Rząd w Warszawie, ostatnio zmienił swoje przepisy , aby umożliwićPolskie Biuro ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych , aby przenieść " miesięczne świadczenie pieniężne " około 100 € (NIS 470 lub $ 135) do kwalifikujących się wnioskodawców , którzy mieszkają poza granicami Polski i nie mają Dostęp do rachunku bankowego w tym kraju. Przed zmianą , ludzie polskiego pochodzenia , którzy zostali uznani za kombatantów i ofiar represji może otrzymywać miesięczne korzyści tylko wtedy, gdy miał konto w banku w Polsce, czy wiedział, mieszkaniec Polski , który był gotów przelać pieniądze do nich . Tylko niewiele osób mieszkających poza granicami Polski - ponoć mniej niż 50 - rzeczywiście stosowane w odniesieniu do emerytur . Szacuje się , że aż 50.000 Izraelczycy mogli skorzystać z nowych wytyczny