Większość z nas – miłośników zwierząt - doświadczyła kiedyś odejścia ukochanego pupila. Po śmierci zwierzęcia, które często traktuje się jak członka rodziny rodzą się pytania, co robić z ciałem padłego czworonoga? Nikomu nie przyjdzie na myśl, by ulubieńca wyrzucić na śmietnik. Pozostaje więc nielegalne zakopanie zwierzaka w ogródku lub w lesie. Te istotne zagadnienia padały także na ostatnim spotkaniu Komisji Bezpieczeństwa i Spraw Samorządowych, gdzie pytano, czy w Elblągu potrzebny jest cmentarz dla zwierząt i gdzie ewentualnie mógłby powstać. Okazuje się, że pierwsze kroki w tym kierunku zostały już poczynione.
Gdzie pogrzebać pupila, który dokonał swojego żywota i udał się do krainy wiecznych łowów? To największy problem, z którym borykają się właściciele martwych zwierząt. Tak naprawdę, zgodnie z przepisami powinny być one utylizowane przez uprawnione do tego firmy. Problem nie dotyka tak bardzo osób, których zwierzę z przyczyn różnych – najczęściej zdrowotnych – zostało poddane eutanazji w lecznicy dla zwierząt. Każda z nich bowiem musi mieć podpisaną umowę z zakładem utylizacji, który po takim zabiegu zabiera ciała padłych zwierzaków.
Zadzwoń. Pomogą miejskie jednostki
Co jednak począć z tymi, których śmierć nastąpiła naturalnie? Nie każdy wie, że na terenie Elbląga każdy z nas może zamówić odbiór ciała padłego zwierzęcia. Zajmuje się tym Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, które usługę wykonuje za dodatkową opłatą - Już kilka lat temu MPO uzyskało wszelkie pozwolenia, doposażyło się w odpowiedni sprzęt i Miasto podpisało z zakładem umowę na sprzątanie padłych zwierząt z dróg publicznych na terenie miasta – wyjaśnia Anna Kulik, dyrektor Departamentu Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Elblągu. - MPO ma także zapisane w tej umowie, że musi świadczyć taką usługę – oczywiście odpłatnie – na życzenie innych zarządców terenu, albo właścicieli mieszkań.
Kwota za odbiór nie jest wygórowana i wynosi od kilku złotych za kilogram wagi zwierzęcia. Ale sprawa ma jeszcze drugie dno. Bo ludzie są na tyle związani ze swoimi pupilami, że po ich śmierci chcieliby zapewnić im pochówek. W Elblągu na te ostatnie najczęściej wybierane są nielegalne i uwaga - karane mandatami – zakopywanie zwierząt w przydomowym ogródku, albo w lesie za miastem. Bo grzebowiska zwierząt w Elblągu nie mamy. Ten ostatni aspekt bardzo interesował radnych skupionych wokół Komisji Bezpieczeństwa i Spraw Samorządowych – Czy takie miejsce może powstać w Elblągu? – pytała radna Maria Kosecka.
W Elblągu będzie cmentarz dla zwierząt?
Jak tłumaczy dyrektor Kulik, sprawa cmentarza dla zwierząt jest problematyczna, gdyż w kwestii powstawania tych ostatnich, bardzo niekonsekwentny jest polski ustawodawca – W ustawie jest np. mowa o tym, że dane miasto może określić warunki, jakie będzie spełniał przedsiębiorca, który będzie prowadził takie grzebowisko, albo spalarnię padłych zwierząt – tłumaczy Anna Kulik. - Ale nie wiadomo, jakie zadanie ma tak naprawdę spełniać takie miejsce, bo nigdzie w naszym prawie nie jest to uregulowane i nigdzie nie funkcjonuje sama definicja cmentarza dla zwierząt.
Co do tworzenia grzebowisk dla zwierząt zdania są nadal podzielone. Na Komisji padło np. pytanie o to, czy takie miejsce mogłoby powstać przy elbląskim schronisku? – My zawsze uważaliśmy, że nie jest to dobra lokalizacja, bo schronisko nie powinno kojarzyć się w warstwie ideologicznej z umieralnią – mówi dyr. Kulik. - Przy naszym schronisku nie ma też miejsca na grzebowisko, bo są tam ogródki działkowe.
Powstanie cmentarzy dla zwierząt, które funkcjonują już w Polsce; takie znajdziemy np. w miejscowości Konik Nowy koło Halinowa pod Warszawą, czy w Pile, na pewno nie leży w obowiązkach gminy, ta jednak może stworzyć warunki, żeby ktoś kto chce, mógł je prowadzić - Na początku sierpnia do prezydenta wpłynęło nawet pismo od Elbląskiej Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości, która w celu rozwijania swojej działalności statutowej prosi o wyznaczenie i przekazanie terenu na zapoczątkowanie prowadzenia cmentarza dla zwierząt domowych. Złożyliśmy więc wniosek, który pomoże określić, czy w ogóle jest takie miejsce w Elblągu nadające się na takie grzebowisko – dodaje dyr. Kulik.
Sprawę przekazano dalej do miejskich urbanistów, bo taki teren można posiadać tylko zgodnie z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Sprawę będziemy monitorować.
A co nasi Czytelnicy sądzą o powyższej idei? Czy w Elblągu potrzeba cmentarza dla zwierząt?
Gdzie pogrzebać pupila, który dokonał swojego żywota i udał się do krainy wiecznych łowów? To największy problem, z którym borykają się właściciele martwych zwierząt. Tak naprawdę, zgodnie z przepisami powinny być one utylizowane przez uprawnione do tego firmy. Problem nie dotyka tak bardzo osób, których zwierzę z przyczyn różnych – najczęściej zdrowotnych – zostało poddane eutanazji w lecznicy dla zwierząt. Każda z nich bowiem musi mieć podpisaną umowę z zakładem utylizacji, który po takim zabiegu zabiera ciała padłych zwierzaków.
Zadzwoń. Pomogą miejskie jednostki
Co jednak począć z tymi, których śmierć nastąpiła naturalnie? Nie każdy wie, że na terenie Elbląga każdy z nas może zamówić odbiór ciała padłego zwierzęcia. Zajmuje się tym Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, które usługę wykonuje za dodatkową opłatą - Już kilka lat temu MPO uzyskało wszelkie pozwolenia, doposażyło się w odpowiedni sprzęt i Miasto podpisało z zakładem umowę na sprzątanie padłych zwierząt z dróg publicznych na terenie miasta – wyjaśnia Anna Kulik, dyrektor Departamentu Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Elblągu. - MPO ma także zapisane w tej umowie, że musi świadczyć taką usługę – oczywiście odpłatnie – na życzenie innych zarządców terenu, albo właścicieli mieszkań.
Kwota za odbiór nie jest wygórowana i wynosi od kilku złotych za kilogram wagi zwierzęcia. Ale sprawa ma jeszcze drugie dno. Bo ludzie są na tyle związani ze swoimi pupilami, że po ich śmierci chcieliby zapewnić im pochówek. W Elblągu na te ostatnie najczęściej wybierane są nielegalne i uwaga - karane mandatami – zakopywanie zwierząt w przydomowym ogródku, albo w lesie za miastem. Bo grzebowiska zwierząt w Elblągu nie mamy. Ten ostatni aspekt bardzo interesował radnych skupionych wokół Komisji Bezpieczeństwa i Spraw Samorządowych – Czy takie miejsce może powstać w Elblągu? – pytała radna Maria Kosecka.
W Elblągu będzie cmentarz dla zwierząt?
Jak tłumaczy dyrektor Kulik, sprawa cmentarza dla zwierząt jest problematyczna, gdyż w kwestii powstawania tych ostatnich, bardzo niekonsekwentny jest polski ustawodawca – W ustawie jest np. mowa o tym, że dane miasto może określić warunki, jakie będzie spełniał przedsiębiorca, który będzie prowadził takie grzebowisko, albo spalarnię padłych zwierząt – tłumaczy Anna Kulik. - Ale nie wiadomo, jakie zadanie ma tak naprawdę spełniać takie miejsce, bo nigdzie w naszym prawie nie jest to uregulowane i nigdzie nie funkcjonuje sama definicja cmentarza dla zwierząt.
Co do tworzenia grzebowisk dla zwierząt zdania są nadal podzielone. Na Komisji padło np. pytanie o to, czy takie miejsce mogłoby powstać przy elbląskim schronisku? – My zawsze uważaliśmy, że nie jest to dobra lokalizacja, bo schronisko nie powinno kojarzyć się w warstwie ideologicznej z umieralnią – mówi dyr. Kulik. - Przy naszym schronisku nie ma też miejsca na grzebowisko, bo są tam ogródki działkowe.
Powstanie cmentarzy dla zwierząt, które funkcjonują już w Polsce; takie znajdziemy np. w miejscowości Konik Nowy koło Halinowa pod Warszawą, czy w Pile, na pewno nie leży w obowiązkach gminy, ta jednak może stworzyć warunki, żeby ktoś kto chce, mógł je prowadzić - Na początku sierpnia do prezydenta wpłynęło nawet pismo od Elbląskiej Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości, która w celu rozwijania swojej działalności statutowej prosi o wyznaczenie i przekazanie terenu na zapoczątkowanie prowadzenia cmentarza dla zwierząt domowych. Złożyliśmy więc wniosek, który pomoże określić, czy w ogóle jest takie miejsce w Elblągu nadające się na takie grzebowisko – dodaje dyr. Kulik.
Sprawę przekazano dalej do miejskich urbanistów, bo taki teren można posiadać tylko zgodnie z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Sprawę będziemy monitorować.
A co nasi Czytelnicy sądzą o powyższej idei? Czy w Elblągu potrzeba cmentarza dla zwierząt?
Barodzo, ale to bardzo dobry pomysł i inicjatywa, popieram w 100 % !!!!!!!!!!!
Jeśli sa chetni do prowadzenia takiego grzebowiska dla zwierząt-to należy wesprzeć taka inicjatywę
Jeśli sa chętni do prowadzenia grzebowiska dla zwierząt -to powinni otrzymać wsparcie .Jest to sprawa delikatna ale widać,że ważna dla pewnej grupy mieszkańców.Szanujmy zwierzęta nie wyrzucajmy gdzie popadnie.Złe przykłady powinniśmy piętnować
jest poro terenów które idealnie nadawałyby się na takie grzebowisko,myślę tu o Modrzewinie, teren marnuje się a mógłby przynosić mieszkańcom jakieś kozysci, z czesci Modrzewiny zrobić wybieg dla czworonogów gdzie pieski mogłyby sobie poatać, a po drugiej stronie ulicy grzebowisko,
Temat jest istotny dla dużej części społeczeństwa, dobrze więc, że ktoś się nim zajął. Prawo nałożyło obowiązek odpowiedniego postępowania ze zdechłymi zwierzętami i trzeba pod to stworzyć stosowne warunki.
Zwierzętom również należy się godne zejście z tego świata, toteż popieram pomysł rozwiązania tego problemu.
Wyście na głowy poupadali! Zdechłe zwierze powinno zakopać się w lesie i po problemie. Najważniejsze żeby nie wyrzucać na śmietnik tylko normalnie zakopać. Jak wy sobie to wyobrażacie, że w święto zmarłych będziecie jechali na Dębice do rodziny i na cmentarz dla zwierząt!? To jest nienormalny pomysł. Cmentarze są dla ludzi. Ja rozumiem że pies to najlepszy przyjaciel człowieka, ale bez przesady.
Ten wywóz z MPO to nie jest taki tani. Co do małych psów typu York to nie ma problemów ale z dużymi niezależnie czy rasowy czy kundel jest to bardzo duży wydatek jak na zakończenie żywota pupila i sponiewieranie jego ciała przez śmieciarzy. Utylizacja przez taką firmę dużego psa może wynosić nawet 320 zł. Za uśpienie i utylizacje psa schronisko też bierze nie małe pieniądze (zastrzyki + spalenie).Więc lepiej go zakopać potajemnie.
bardzo dobry pomysl :)
Jest problem dlatego trzeba sie nad nim pochylić.Generalnie jest brak informacji jak postępować i co należy zrobić kiedy zobaczymy lub znajdziemy martwe zwierzę.Już nie wspomnę o bestialstwie wobec zwierząt