Po konsultacjach marszałka województwa Jacka Protasa z minister Rozwoju Regionalnego Elżbietą Bieńkowską, wiemy, że inwestycyjne potrzeby regionu Warmii i Mazur wspomagane środkami finansowymi z nowego budżetu unijnego, zamykają się w kwocie minimum 1,5 mld euro. Pieniądze jednak nie zaczęły nawet spływać, a już rysują się pierwsze problemy. Jeszcze pod koniec marca br. konflikt zaogniał się na linii dużych i małych samorządów. Te pierwsze obawiają się, że po odejściu od promowanego wcześniej modelu rozwoju kraju opartego na największych miastach Polski mniejsze samorządy pozbawią je części wpływów z budżetu UE. Gminy i powiaty mogą jednak odetchnąć z ulgą. Samorządy województwa nie będą dyktowały, jak ma wyglądać wyznaczanie obszarów funkcjonalnych, na które będą wydawane unijne pieniądze w latach 2014–2020. Oznacza to jedno – kończy się dyktat marszałków przy rozdzielaniu unijnych środków.
To również dobra wiadomość dla naszego miasta, który przystąpił w marcu do Elbląsko-Braniewskiego Obszaru Funkcjonalnego, w ramach Konkursu Dotacji na działania wspierające jednostki samorządu terytorialnego w zakresie planowania na obszarach funkcjonalnych. Projekt polega na opracowaniu dokumentów strategicznych dla obszaru funkcjonalnego obejmującego Elbląg, powiat ziemski elbląski i powiat oraz opracowaniu dokumentacji projektowej dla wybranej inwestycji w ramach Elbląsko-Braniewskiego Obszaru Funkcjonalnego.
Planowany całkowity koszt realizacji Projektu wynosi 2 962 200 zł brutto, przy czym przewidywana kwota dofinansowania ze środków Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna wyniesie 90% kosztów kwalifikowanych (całkowitych kosztów projektu).
W latach 2007-2013 do regionu warmińsko-mazurskiego trafiło bardzo dużo środków unijnych. Tylko z Regionalnego Programu Operacyjnego Elbląg otrzymał ponad 300 mln złotych wsparcia, co z wkładem własnym miasta oznaczało inwestycje za prawie 550 milionów złotych. Jedną z największych, na które przeznaczono unijne środki jest przebudowa drogi 503. Miasto uzyskało także wsparcie na budowę sieci szerokopasmowej oraz przebudowę stadionu. Tu dofinansowanie wynosiło prawie 18 milionów złotych. Poza tym z funduszy unijnych wyposażono na najwyższym europejskim poziomie Zespół Szkół Gospodarczych. Elbląg jako miasto uczestniczące w Programie Rozwoju Turystyki wokół Kanału Elbląskiego odbudował także Ratusz Staromiejski. Z kolei ze środków Programu Kapitał Ludzki korzystają organizacje pozarządowe, które w mieście bardzo prężnie działają.
Co z nową perspektywą unijną?
W nowym okresie budżetowania Polska uzyska najprawdopodobniej najwyższe wsparcie spośród wszystkich krajów UE. Jeżeli propozycję zatwierdzi Parlament Europejski, możemy otrzymać prawie 73 miliardy euro. Po ostatnich rozmowach Protasa i minister Bieńkowskiej wiemy, że z tej puli na Regionalny Program Operacyjny otrzymamy około 1,5 miliarda euro - Aspiracje Elbląga w podziale tej kwoty będą mocno podkreślone, bowiem należy on do najważniejszych ośrodków rozwoju w naszym regionie – podkreślał w marcu, w rozmowie z naszym dziennikiem marszałek województwa warmińsko-mazurskiego, Jacek Protas.
Do tej pory podział unijnych środków w dużej mierze dyktowali marszałkowie województw. Od przyszłego roku i nowego okresu budżetowania ma się to zmienić. I być może będzie to trafna decyzja ministerstwa – patrząc z perspektywy niektórych kontrowersyjnych inwestycji, pod którymi powstaniem ostateczny podpis złożyli polscy marszałkowie województw.
Tak było w przypadku inwestycji, która obecnie powstaje w Lidzbarku Warmińskim. Budowę w tym miejscu term, w rodzinnym mieście marszałka Jacka Protasa i szefa Platformy Obywatelskiej w regionie, wyśmiał na początku kwietnia niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.
Dziennikarze wskazali tę inwestycję jako przykład marnowania unijnych pieniędzy w Polsce. Bowiem na budowę term w tym miejscu zgodę dał Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Problem polega na tym, że w tym miejscu nie ma dostatecznie ciepłej wody, aby termy mogły w pełni zafunkcjonować. Poprzednicy Protasa (zarząd województwa kierowany przez SLD) zapisali na budowę term w Lidzbarku 20 mln zł. Pieniądze miałyby być wydane na odwierty i poszukiwanie wód geotermalnych. Dopiero gdyby się potwierdziło, że na miejscu są złoża ciepłej wody, starostwo mogłoby otrzymać pieniądze na budowę.
Jacek Protas zmienił ten zapis. Na jego wniosek wpisano do Regionalnego Programu Operacyjnego 70 mln zł na termy, mimo że urzędnicy nie mieli potwierdzenia, że są tam jakiekolwiek złoża wód geotermalnych. Obecnie termy marszałka Prostasa są na cenzurowanym Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Ten sprawdzi całą dokumentację rzeczonej inwestycji.
Od wielu lat Elbląg czeka na swoją szansę wybudowania Aquaparku w mieście. Do tej pory nie udało się pozyskać finansowania unijnego na to zadanie.
Unijne środki naprawdę dla nas?
Nie można jednak zapomnieć o tym, że obecnie Elbląg znalazł się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Dług miasta sięga prawie 300 mln zł, a jego dochody w zasadzie zrównały się z wydatkami, z minimalną nadwyżką tych pierwszych.
W momencie, gdy nie uda się zrównoważyć dochodów i wydatków miasta konsekwencją o wiele bardziej poważną może być ta o niemożności starania się m.in. o przyznanie środków finansowych z nowego, unijnego budżetu na rozwój i inwestycje miejskie. Dlaczego?
Zabraknie nam do tego środków własnych, a z kredytów skorzystać nie możemy. Miasto jest już tak zadłużone, że zdolności kredytowej po prostu nie ma.
Takie samo bagno jak w Elblagu jest w wojewodztwie. Kolesiostwo i prywata. Termy w Lidzbarku:). Powinno sie wypier... Protasa (ktory tak bronił Nowaczyka) lub zmienic wojewodztwo.
Ho,ho czekamy co teraz nowy prezydent z grupą referendalną w Elblagu wybuduje. Z pewnością powiedzą że dług przejęli i nie ma na nic pieniędzy. Ale ile długu przejął Nowaczyk grupa referendalna sprawdziła? Mam nadzieję że nowy prezydent szybko wybuduje basen. A trzeba jeszcze czynsze, dzierżawy obniżyć, parkometry zlikwidować. Ja czekam! Bo nie byłem na referendum a ci co byli to pewnie nie czekają. Hahahahah!
nie ma znaczenia ile i tak za te pieniądze elblążanie nic nie zyskają, elity czyli stado baranów, przeznaczy je na asfaltowanie łąk Modrzewiny i badania błota na Terkawce, a zapomniałem również na rozbudowę laboratoriów badających zawartość drewna w drewnie , po już postanowione i żadne wybory tego nie zmienią, tak ma być
Zyjemy w mieście w którym znacznie ponad 70 % środków budzetowych łącznie ze srodkami pochodzacymi z budżetu państwa przeznacza sie na oświate ,ochronę zdrowia i pomoc socjalną Na inwestycje i pozostałe koszty prorozwojowe pozostaje reszta.
Chyba jasne dla każdego ze Elbląg Nic nie ugra- teraz to wszystko zamrożone na parę lat.Zero.Tak zdecydowali 25procent elblążan.Zero stabilności,zero decyzyjnosci-zero kasy unijnej.Ma ktoś wątpliwości?niech poczyta założenia programowe.I juz mamy pietwsza zdobycz referendalna.
Na referendum nie byli , Ci co liczyli ,że z tego nic nie będzie . Ale elblążanie odważni pokazali ,że co zamierzali to wykonali na 6 z plusem i za to należy się pochwała , która powinna być zapisana w księdze GUINNESSA!!!
Protas dyscyplinarkę! Widocznie nie nadaje się, na wydawanie nie swoich pieniędzy. Proponuję powrót do pracy w zawodzie - wuefisty.
ojjjj, zapłaczecie jeszcze, zapłaczecie !!!!!!!!!!!!!!
A ile kasy do tej pory poszło na olsztyn i mazury zamiast do Elbląga.
panie Protas czas podzielic los pana Nowaczyka