18 grudnia, o godz. 18:00, w 42. rocznicę masakry grudniowej, mszą świętą w Katedrze p.w. św. Mikołaja, rozpoczęły się obchody upamiętniające tamte wydarzenia. Następnie zebrani przeszli pod Pomnik Ofiar Grudnia 1970.
Wśród nich byli przewodniczący elbląskiego NSZZ Solidarność Jan Fiedorowicz, elbląscy parlamentarzyści, władze samorządowe Elbląga i powiatu elbląskiego, radni Rady Miasta, przedstawiciele Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność, służby mundurowe, żołnierze i duchowni.
Nie zabrakło też kibiców KS Olimpia, którzy przyszli z ogromnym transparentem „Chwała bohaterom” oraz flagą klubu. Oni też głośno skandowali „precz z komuną”.
Uroczystości przy pomniku rozpoczął hymn państwowy odegrany przez Orkiestrę Wojsk Lądowych z Elbląga.
W imieniu władz miasta głos zabrał Wiceprezydent Elbląga Tomasz Lewandowski. - Panie przewodniczący, szanowni państwo, drodzy mieszkańcy. 42 lata temu, w ciągu kilku grudniowych dni, na ulicach Wybrzeża, a także naszego miasta, rozegrała się tragedia – przypomniał Wiceprezydent. - Robotnicze protesty przerodziły się w masowe manifestacje krwawo tłumione przez wojsko, milicję i Służbę Bezpieczeństwa. Państwo, zamiast ochraniać swoich obywateli, zaczęło do nich strzelać. W świadomości społecznej udało się przeforsować stwierdzenie „wydarzenia grudniowe”. To celowy zabieg komunistycznych władz, który miał doprowadzić do umniejszenia rozmiarów tej tragedii. Jednak pamięć o „grudniu” pozostaje żywa wśród świadków tamtych wydarzeń, a jeszcze mocniej tkwi w osobach, które w tamtych dniach straciły swoich bliskich. Brutalnie stłumione robotnicze protesty, dekadę później zrodziły Solidarność. Doświadczenie „grudnia” pomogło w zorganizowany i przemyślany sposób wprowadzić w sierpniu 1980 roku robotniczy protest i rozmawiać z władzą. To nie przypadek, że „grudzień”, który wydarzył się w Trójmieście miał swoje miejsce w Elblągu. To nie przypadek, że Solidarność miała miejsce w Stoczni Gdańskiej, a strajki wsparli m.in. robotnicy elbląskich zakładów. Lekcja „grudnia” nie poszła na marne. Dziś łączymy się z rodzinami, które straciły swoich bliskich i oddajemy hołd ofiarom „grudnia”. Cześć ich pamięci!
- Rodziny ofiar „grudnia”, szanowni goście, mieszkańcy Elbląga, koleżanki i koledzy z Solidarności – zwrócił się do zebranych Przewodniczący NSZZ Solidarność, Region Elbląski, Jan Fiedorowicz. – Lata mijają, a pamięć o robotnikach Grudnia 70 wciąż jest żywa wśród świadków tamtych wydarzeń, a jeszcze mocniej w osobach, które w tamtych dniach straciły swoich bliskich. Wiemy o olbrzymiej ofierze trzech elblążan, którzy stracili życie w czasie dramatycznego grudnia 1970, a byli to: Waldemar Rebinin, Zbyszek Godlewski i Marian Sawicz. Niestety historia znów zatacza koło. Ekipa rządząca Polską chyba nie wyciąga wniosków z historii i zapomina, co było przyczyną buntu społecznego w nieodległej przecież przeszłości - kontynuował Jan Fiedorowicz . Te słowa sprowokowały okrzyki „Precz z Komuną!”
- Pamięć o wydarzeniach Grudnia 70 niech będzie dla rządzących znakiem przestrogi, że żaden konflikt w ojczyźnie nie może być rozwiązywany siła, a dla współobywateli niech będzie znakiem nadziei, że zło może zostać przezwyciężone- apelował Jan Fiedorowicz.
Z uwagi na to, że Piotr Duda, Przewodniczącego NSZZ Solidarność, nie mógł uczestniczyć w elbląskich uroczystościach, przysłał list, w którym czytamy m.in. :
Drodzy przyjaciele elbląskiej Solidarności, uczestnicy uroczystości 42. rocznicy masakry Grudnia 1970 roku. Grudzień 1970 roku był przede wszystkim buntem skrzywdzonych ludzi, którzy domagali się godnego traktowania. Domagali si,ę aby za swoją pracę mogli utrzymać siebie i swoje rodziny. Dzisiaj, pomimo upływu wielu lat, niewiele się zmieniło.
Bardzo często zadaję sobie pytanie, jak możemy podziękować naszym bohaterom za ich ofiarę. I zawsze wtedy odpowiadam, że najlepszym podziękowaniem jest to co robi dzisiaj Solidarność, a robi wszystko, aby sierpniowe postulaty zostały wreszcie zrealizowane.
Kulminacyjnym punktem obchodów był apel pamięci. Przy pomniku upamiętniającym ofiary Grudnia 70 oddano hołd poległym.
Dziękujemy Wam. W tych mrocznych dniach pamiętnego grudnia 70 roku, na ofiarnym stosie złożyli swoje życie synowie tej ziemi. Wśród nich trzech elblążan poległych w Gdańsku, Gdyni, a ostatni nieopodal miejsca, z w którym stoimy. Wzywam Was, którzy nie wyrzekliście się swych szlachetnych marzeń o Polsce wolnej, niezawisłej. Wzywam wszystkich, którzy nie pogodzili się z narzuconym Polsce reżimem komunistycznym. Was wzywam, niezłomni bohaterowie, którzy trwaliście w oporze pokazując światu, że Polacy nigdy nie pogodzą się z utratą wolności i niepodległości. Stańcie do apelu!
Część ich pamięci!
Ciebie wzywam, Waldemarze Rebinin, który pierwszy z synów ziemi elbląskiej oddałeś, 15 grudnia 1970 roku, swoje życie. Stańcie do apelu!
Część ich pamięci!
Wołam do apelu Zbyszka Godlewskiego, poległego 17 grudnia 1970 roku. Żyjesz w naszej pamięci jako legendarny i tragiczny bohater, Janek Wiśniewski, przedstawiany w pięknej balladzie o tamtych wydarzeniach. Stańcie do apelu!
Część ich pamięci!
Stań do apelu Marianie Sawicz. Twoja śmierć, tu w Elblągu, 18 grudnia 1970 roku, w tym miejscu przypomina społeczeństwu naszego miasta tamte trudne czasy. Przelana krew każe nam potomnym pamiętać i zobowiązuje nas do czuwania na straży tak krwawo zdobytej demokracji. Stańcie do apelu!
Część ich pamięci! Werble
To na nas, żyjących, spoczywa święty obowiązek głoszenia prawdy o tamtych czasach. Niech imiona poległych oraz czyny i życie tych znanych i nieznanych bojowników o wolność trwają w naszej pamięci i przypominają co znaczy totalitaryzm. Niech pamięć o nich uczy nas i naszych następców, szacunku do człowieka, jego pracy i miłości do ojczyzny. Chwała bohaterom!
Część ich pamięci!
Dla uczczenia pamięci ofiar Grudnia 70 oddano salwę honorową i wciągnięto flagę na maszt. Na zakończenie uroczystości, przy akompaniamencie werbli, delegacje złożyły pod pomnikiem wieńce.
CHWAŁA BOHATEROM
Uczestnicy tamtych wydarzeń do dziś są prześladowani przez firmy i instytucje gdzie rządzą postkomuniści (np Alstom) Jeśli kogoś wywalono za działalność antykomunistyczną z pracy i poszedl robić do prywaciarza albo na taryfę to mu tego nie zalicza się do stażu pracy .Zalicza się za to pracę w SB ,KM PZPR , LWP itd.Komuna ciagle przy korycie. .Kaci w mundurach z tamtych lat opływają w sute emerytury kilkukrotnie wyższe niż buntujących się wtedy robotników. Więc po co ten pic?
cos takiego powinno sie powtorzyc! POlacy powinni ruszyc i sila obalic rzad donalda tujska i wszystkich POpaprancow w tym grzesia nowaczyka! Powinnismy ruszyc i POkazac im gdzie ich miejsce! wydarzenia z grudnia 70 musza sie powtorzyc aby w kraju bylo lepiej, nam a nie tym POpaprancom
To co jest obecnie , ja przewidziałem zaraz po zakończeniu strajków , ze komuna odżyje , a naród ubożeje . Będzie jeszcze gorzej i trzeba temu zapobiec.Młodzi do roboty, ja mam 80 lat mogę tylko doradzić
Dobra rada czasem warta więcej niż pieniądze ...
czy to była impreza kiboli? jeżeli tak to warto było załatwić przepustkę z aresztu dla Starucha- to ich koleś od wspólnych zadym i ustawek.
Gdzie wy komunę macie prostaki? Komunizm to był system gospodarczy oparty na centralnie sterowanej gospodarce gdzie nie było miejsca dla prywatnej przedsiębiorczości, teraz zapanował kapitalizm, nikt wam nie zabrania prowadzić własnej działalności gospodarczej. Największym polskim komunistą jest Jarosław Kaczyński który ciągle bredzi o solidarności społecznej która jest tylko i wyłącznie synonimem społecznego socjalizmu, nie wierzycie? To sobie przeczytajcie program PiS zwłaszcza rozdział II pod tytułem Solidarna Polska gdzie możemy poznać 101 recept na to jak wydawać pieniądze aby ulżyć biednym i ani jednej jak zarobić te pieniądze tak aby nie ściągać ich w formie horrendalnie wysokich podatków, recepta Kaczyńskiego na Polskę to zabrać bogatym bo i tak pewnie ukradli i oddać biednym super
Do Pan Bob.Mamy kapitalizm tylko tworzą go w dużej mierze przedstawiciele bylego komunistycznego establishmentu.Na tym polegała ugoda okragłego stołu .Oni oddali władzę,ą "S" pozwoliła im sie uwłaszczyć na byłym państwowym,gminnym czy spółdzielczym majątku. Tylko całkowicie od nowa powstałe przedsiebiorstwa nie padly ofiarą byłych działaczy PZPR,ZSL czy dziś PO. We wszystkich prywatyzacjach prym wiedli starzy dyrektorzy,prezesi itd i oni albo stali się wlaścicielami,albo dyrektorami i prezesami nowych spółek. Komuna trwa nie tyle w zasadach (choć wszystkie prawa typu Kodeks Pracy,Kodeks Cywilny,Kodeks Karny itd mamy ciągle z PRL) ale w ludziach na najwyższych stanowiskach np.Witold G-D senator PO.Cała dzisiejsza generalicja to byli oficerowie LWP pacyfikujący strajki w 1981. Itd,itp.