Wiosną br. zaproponowano zmiany dotyczące nowego zagospodarowania ulic Kajki i Krzyżanowskiego. Na początku czerwca 2012 dobiegł remont nawierzchni jezdni na ul. Kajki i na dzień dzisiejszy zyskała ona nową warstwę bitumiczną na całej swojej długości – odcinku liczącym 670 m. Tutaj największy zakres obejmował roboty brukarskie. Wymieniony został także chodnik na niemal całej długości ulicy, oraz krawężniki i wyregulowane zostały wszystkie urządzenia w pasie jezdni.
Po remoncie zaistniały też zmiany w organizacji ruchu. Decyzją Zarządu Departamentu Dróg na ul. Kajki i Krzyżanowskiego został wprowadzony ruch jednokierunkowy. O ile w przypadku ulicy Krzyżanowskiego zmiana organizacji ruchu objęła długość całej ulicy i wprowadzono tam możliwość parkowania pojazdów po jej lewej stronie, to już na ul. Kajki sytuacja wygląda nieco inaczej.
Gdyż tutaj, po zakończonej odnowie nawierzchni, znakami pionowymi został wprowadzony ruch jednokierunkowy, od wjazdu od Alei Piłsudskiego do Krzyżanowskiego i tu wprowadzono możliwość parkowania pojazdów po lewej stronie jezdni. Na pozostałym odcinku ul. Kajki - od ul. Krzyżanowskiego do Pionierskiej, został zachowany ruch dwukierunkowy i całkowity obustronny zakaz zatrzymywania się pojazdów. Nowe oznakowanie obydwu ulic i wprowadzenie dzięki temu parkowania jednostronnego zdaniem magistratu, miało zapewnić użytkownikom dróg bezpieczną przejezdność po wąskich jezdniach i zwiększyć iloścć miejsc postojowych. Łącznie, jak zakładał Magistrat, bez potrzeby całkowitej przebudowy, powstać dzięki temu miało 88 miejsc postojowych.
A jak jest w rzeczywistości? Jak zauważają mieszkańcy ul. Kajki, a także ulic do niej prostopadłych: Bohaterów Westerplatte, Lubratowskiej i Sucharskiego zmiana zaczyna nastręczać im coraz więcej problemów, podobnych do tych, z którymi od kilku lat walczą mieszkańcy ul. Fałata – także jednokierunkowej.
Ulica Fałata jest tak samo wąska, jak Kajki. - Jeśli miasto szukało rozwiązań i zmian oraz miało zapewnić użytkownikom dróg bezpieczną przejezdność po tak wąskich jezdniach, a zmiany miały na celu zwiększenie ilości miejsc postojowych to, posiłkując się problemami, jakie ma jednokierunkowa Fałata, to Kajki też szybko odbije się to czkawką. – wyjaśnia 33-letni pan Robert. - Szczególnie, że dużo kierowców jeździ teraz przez Kajki na tzw. „czuja”. – mówi mężczyzna. – Po prostu kierowcy pędzą na pamięć, często pod prąd, zapominając, że ulica od połowy ma różne kierunki. Boimy się, że może tu dojść do jakiegoś wypadku. – denerwuje się pan Robert.
- Jednokierunkowa droga powoduje zwiększony ruch kołowy na uliczkach osiedlowych. O stłuczkę będzie tutaj nietrudno. Poza tym ul. Kajki do tej pory nie ma nawet namalowanych poziomych znaków. Wstyd. – komentuje pan Bolesław, mieszkaniec ul. Fałata wypoczywający wczoraj w zabytkowym parku.
Inni również dostrzegają tu problemy. - Mieszkam tu kilkanaście lat. Od kilku lat przybyło na tej ulicy parkujących samochodów. – mówi pani Aniela. - Dotyczy to wszystkich tych osiedlowych uliczek. Najgorzej jest na Fałata i na Kajki. Tu każdy stawia auto pod swoim domem, po lewej stronie jezdni. Te ulice są bardzo wąskie i wprowadzenie ruchu jednokierunkowego nie przyniesie planowanych zmian na lepsze – wyjaśnia - Najlepszy efekt może przynieść jedynie rozwiązanie polegające na przebudowie ulicy i poszerzeniu jej tak, aby dopuścić ruch dwukierunkowy. – mówi kobieta.
Na problemy skarżą się również użytkownicy „ślepej” ul. Sucharskiego. – Po zmianach z Sucharskiego w Kajki możemy skręcić tylko w lewo. – mówi rodzic, którego dziecko uczęszcza do przedszkola przy tej ulicy. – Kilkanaście metrów dalej widać Aleję Piłsudskiego, a trzeba okrążyć cały park naokoło, żeby praktycznie od drugiej strony wjechać w aleję – mężczyzna zatacza ręką duży krąg. – Poza tym na porządku dziennym jest obserwowana przez nas jazda „na pamięć” kierowców – mówi – Oni, albo nie słyszeli o zmianach, albo nie znają, lub po prostu nie zwracają uwagi na znaki drogowe stojące wzdłuż Kajki, a które informować mają o zmianie ruchu. – wyjaśnia mężczyzna. – Nawet dziś byłem świadkiem, jak od strony Krzyżanowskiego do Piłsudskiego pędził pod prąd kierowca, powodując zagrożenie dla tych, którzy wyjeżdżali akurat z prostopadłych do Kajki ulic. – mówi elblążanin.
Wiele do życzenia pozostawia również stan dróg wyżej wspomnianych ulic. - Na Sucharskiego, pod punktem przedszkolnym zerwali kawał asfaltu i do tej pory nie położyli nowego. - wskazuje na to miejsce mama 4- letniego dziecka, które uczęszcza do pobliskiego przedszkola. - Po ostatnich deszczach w „niecce”, w której różnice poziomów w asfalcie są znaczne, zbiera się woda, tworząc niemałą kałużę. – wyjaśnia kobieta.
Departament Zarządu Dróg w dniach od 13 do 31 marca przyjmował głosy elblążan w sprawie zaproponowanych zmian w organizacji ruchu dotyczących ulicy Kajki i Krzyżanowskiego. Jednak, jak wynika z informacji podanych przez Departament, konsultacje te spotkały się z małym odzewem ze strony mieszkańców. Nie oznacza to jednak, że remont ulic w tej części Elbląga musiał odbyć się według starej i powtarzalnej zasady „coś kosztem czegoś”.
"Wiele do życzenia pozostawia również stan dróg rzeczonych, równoległych ulic do Kajki" - od kiedy Sucharskiego jest równoległa do Kajki? Przez wiele lat mieszkałem przy Fałata i rozwiązanie jezdni jednokierunkowej było najlepszym jakie mogli na niej wprowadzić. Ci, którzy twierdzą inaczej chyba nie pamiętają problemów z przejazdem tą drogą w dni targowe, gdy była jeszcze dwukierunkowa. Dochodziło do sytuacji, gdy auta stawały na przeciwko siebie oraz nie miały możliwości wycofania, ponieważ za nimi stało kolejne auto. OD REDAKCJI : oczywiście prostopadłych ulic do Kajki. Za błąd przepraszamy
Jechałam wczoraj ul.Kajki jakis baran jechał pod prąd gdzieś 70km/godź .Gdzie jest policja ?
Jednokierunkowy ruch na Fałata to bardzo dobre rozwiązanie. Nie ma lepszego. Na Kajki też w ciągu kilku dni się przyzwyczają i skończy się jazda na pamięć, pod prąd.
wystarczy patrzec na znaki i je rozumiec!!! a straz miejska niech kara mandatami tych gamoni co tam parkuja na zakazie !!!
na drugim zdjeciu widac forda ka jaz stoi na zakazie!!!
Nie stoi - zakaz dotyczy tylko prawej strony jezdni. Wyraźnie jest napisane w artykule, że po lewej stronie można parkować
Zastanawia mnie, czy znak zakazu widoczny na drugim zdjęciu dotyczy całej szerokości jezdni jednokierunkowej czy tylko jej prawej strony. Czy może ktoś to sprawdzić i się wypowiedzieć?
Fałata i Kajki jednokierunkowe, to najlepszy pomysł na jaki ktoś wpadł. Parę dni i się przyzwyczają.
powinni zabrać ci prawo jazdy - nie znasz podstawowych przepisów ruchu drogowego na drogach Polski.
Znak zakazu zatrzymania dotyczy tej strony jezdni po której jest ustawiony. Ze zdjęcia wynika, że można parkować po lewej stronie, a ten samochodzik jest źle zaparkowany, bo stoi na chodniku i nie zostawił 1,5m szerokości na pieszych. Takie artykuły są trochę bez sensu, na siłę szukają sensacji. Rozwiązanie jakie zastosowali na tego osiedla jest najlepsze, najbardziej optymalne. Ulica jednokierunkowa to zawsze mniej punktów kolizji, więc jak ludzie zaczną wreszcie myśleć, to i zrobi się bezpieczniej. Szerszej ulicy się nie da robić, cały park i otaczające ulice są pod ochroną konserwatora zabytków. Znaki poziome słyszałem, że mają być niedługo malowane, ale trzeba pamiętać, że to jest to tylko uzupełnienie do znaków pionowych.