Piątek, 22.11.2024, Imieniny: Cecylia, Jonatan, Stefan
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii

"Przypaliłeś? Nic nie szkodzi, spróbuj jeszcze raz" Rozmowa z Barbarą Bukowską edukatorką kulinarną

31.10.2017, 17:00:06 Rozmiar tekstu: A A A
"Przypaliłeś? Nic nie szkodzi, spróbuj jeszcze raz" Rozmowa z Barbarą Bukowską edukatorką kulinarną
Fot. Ryszard Biel

Gotować każdy może. Wystarczy chcieć, nie marudzić, że się nie uda, a po pierwszej przypalonej potrawie zabrać się za przygotowanie następnej. Nasza rozmówczyni Barbara Bukowska, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Wie, co mówi. Od lat w tajniki kuchni wprowadza młodzież, trochę starszych elblążan i seniorów.

Smakowity zapach grillowanej cukinii, duszonej papryki i ostrej marynaty uderza w nos już od drzwi. W pomieszczeniu przy kuchni i dużym stole krząta się kilka kobiet. Przygotowują kolejne przetwory. Za nimi piętrzą się już słoiki gruszek w bursztynowym syropie... Między nimi kręci się pani Basia, podpowiada, dzieli się przepisami, uczy jak gotować tanio i szybko.

Spotykamy się podczas warsztatów "Kulinarnie mocni", które w Elblągu pani prowadzi. Proszę powiedzieć, co teraz tutaj się dzieje?

Dzieje się bardzo dużo, przy okazji niesamowicie pachnie, co państwo czujecie. To warsztaty pod trochę przewrotnym tytułem "Słoiczku zakręć się", organizowane wspólnie z Kamisem dla podopiecznych Banku Żywności w Elblągu. Pokazuję paniom jak smacznie, tanio i szybko zrobić przetwory, które potem można wykorzystać w dowolnym czasie. Wykorzystujemy warzywa sezonowe, również ze względu na koszty. Królową jest dynia, której w październiku i listopadzie jest bardzo dużo. U nas właśnie powstaje konfitura z dyni i pomarańczy. Są gruszki w syropie, teraz akurat zaczyna się sezon na nie i nawet wiem od pań, że jest promocja na nie w jednym ze sklepów. Jest sałatka wielowarzywna z kapusty, papryki, warzyw korzeniowych. Mamy sos meksykański i grillowane bakłażany z cukinią, aromatyzowane tymiankiem, oregano i bazylią. Przy okazji dzielimy się doświadczeniami i poglądami. Okazuje się, że nie trzeba wielkich umiejętności, aby wykonać przetwory z owoców i warzyw.

Tych warsztatów będzie więcej?

Tak. Te są pierwsze. Za dwa tygodnie, będziemy przygotowywać potrawy, wykorzystując przetwory, które dzisiaj zrobimy. Będą pierożki z dyni pieczone z ciasta serowego, burito, zapiekanka ziemniaczka, antipasti, czyli taka przystawka z cukinii i bakłażana, zrobimy też  kanapeczki z sałatką warzywną, która na ogół ląduje przy drugim daniu.

Głodnym można się zrobić już od samego słuchania. Gdybym teraz chciała sama spróbować swoich sił przygotowując te potrawy... Proszę powiedzieć o czym powinniśmy pamiętać stawiając te pierwsze kroki w kuchni?


Myślę, że w kuchni ogranicza nas tylko wyobraźnia. Natomiast, te przepisy, które są pokazywane w ramach programu "Kulinarnie Mocni", zostały rozpisane na pięć, maksymalnie sześć kroków, tak prostym językiem, że nie sposób tego nie zrobić. Tak naprawdę ja dzisiaj nadzoruję, a panie wykonują, chociaż na początku zajęć mówiły, że nie umieją. W tej chwili stoję tyłem do nich, a na kuchni dzieje się i czuję, że nic się nie przypala.

Pani jest kulinarną pasjonatką. Te warsztaty to tylko niewielka część tego, czym pani się zajmuje.


Jestem pasjonatką gotowania. Gotowania regionalnego i prostego. Muszę przyznać, że w kuchni jestem leniwa. Lubię przepisy, które są szybkie proste i efektowne. Tak naprawdę na tym opiera się moja wiedza i miłość. Dużą uwagę przykładam do jakości i do tego, aby produkty były możliwie jak najbliżej nas, czyli nasze regionalne. Zwracam na to uwagę. Nie warto kupować żywności konserwowanej, że powinniśmy wiedzieć, co w niej jest. Owszem czasami można kupić całkiem tanio jakiś produkt, ale jak się zastanowimy, co on ma w sobie, to nie chciałybyśmy tego dać nawet wrogowi.

Jaka jest ta pani ukochana kuchnia regionalna, nasza?

Jest bardzo ciekawa, kolorowa, smaczna syta i tak naprawdę niedoceniana. Staram się ją odkrywać na nowo. Na niektórych warsztatach udaje mi się zarażać tą pasją. Słyszę od kobiet, że na co dzień korzystają z tych przepisów, więc pałeczka przechodzi dalej, z czego się cieszę. Do tej pory z Bankiem Żywności wydaliśmy już trzy broszurki, które opierają się na naszych regionalnych, starych przepisach. Staram się odgrzebywać te przepisy. Moją "biblią" są książki z lat 80. W tamtych czasach gospodynie były gospodarne, oszczędne. W sklepach prawie nic nie było, a one musiały coś z tego stworzyć. Ta kuchnia do tej pory siedzi w naszych głowach, jako ta, która jest domowa, taka specjalna. Gdy idziemy do kogoś i na stole widzimy galaretkę z nóżek, tatara czy nawet klasyczną sałatkę jarzynową zjadamy to ze smakiem i z rozrzewnieniem.

Pani pracuje również z młodzieżą. Oni chyba nad potrawy regionalne bardziej przedkładają kuchnię molekularną. Ich też udaje się zarazić pasją do "naszej" kuchni?

Jest problem, ale udaje mi się ją przemycić. To są podstawy. Kuchnia molekularna, fusion czy jakakolwiek nowa opiera się na tym, co było kiedyś, na podstawach. Mam na przykład już byłego ucznia, bardzo zdolnego kucharza, któremu kiedyś tę naszą staropolską kuchnię na początku wręcz musiałam wciskać. Miło mi teraz, że nawet gdy spotykamy się czy na pokazach, czy w restauracji za każdym razem mówi mi "Teraz na tym robię nowoczesną kuchnię, ale cały czas bazuję na tej starej kuchni"

Gotować każdy może?

Oczywiście. Tylko nasze obawy, niechęć, a czasami zwykłe lenistwo powodują, że ludzie mówią "ja nie umiem i nawet nie chcę próbować". Przykładowo, gdyby sportowcy nie wierzyli w swoje możliwości, to nik by nie wygrywał, zdobywał medali. Każdy by powiedział, że po co i tak nie dam rady. Tak też jest z kuchnią. Trzeba próbować. Jeśli raz spalimy jakąś potrawę, to za drugim razem będziemy wiedzieli, że trzeba bardziej uważać, albo częściej mieszać. Oczywiście trzeba mieć serce i kochać jeść. To wszystko.

Czy oprócz jedzenia ma pani jakieś inne pasje?

(śmiech) Prawdę mówiąc, z wykształcenia też jestem specjalistą do spraw żywienia. Mam też fioła na punkcie odchudzania, dodatków do żywności i tego, co na co dzień serwują nam producenci, blogerzy. Często są to przerażające diety, które robią więcej krzywdy, niż sprawiają przyjemności z efektów.

Na które z nich powinniśmy uważać?

Przerażona jestem dietami gazetowymi, które pojawiają się na wiosnę i tak naprawdę niszczą organizm, powodują, że kobiety czują się gorzej. Tak naprawdę można jeść wszystko, ale z umiarem. Nawet słodycze, czekoladę.

Trudno wyobrazić sobie życie bez czekolady.

Jeśli się czegoś sobie zakazuje, to jeszcze bardziej się tego chce. Większość diet eliminuje cukier, węglowodany, wszystko. Te osoby, które je stosują, są nieszczęśliwe. Po co? Skoro można to wszystko jeść w ilościach odpowiednich. Czekolada? Czemu nie, ale z głową, jedną, dwie czekoladki. W ten sposób nie zrobimy sobie krzywdy, a jednocześnie nie będziemy czuli, że czegoś sobie odmawiamy.

Czy panią można znaleźć gdzieś w sieci?


W tej chwili praca tak mnie pochłania, że nie mam na to czasu. Szkoła, bank żywności, rada seniorów... nie mam czasu na wiele więcej. Mam jeszcze rodzinę, która jest dla mnie bardzo ważna, a już czasami i oni mają dosyć, że siedzę z nosem w książkach, szukam przepisów. Często jednak pojawiam się na warsztatach, pokazach. Zapraszam.

Barbara Bukowska jest edukatorką kulinarną. Uczy w Zespole Szkół Gospodarczych w Elblągu, wykłada na Uniwersytecie III Wieku i Osób Niepełnosprawnych, jest wolontariuszką Federacji Banków Żywności.

Natasza Jatczyńska
Wyślij wiadomość do autora tekstu

Oceń tekst:

Ocen: 1

%100.0 %0.0


Galeria / Bank Żywności Barbara Bukowska ( zdjęć 20 )
Dodano: 2017-10-31 | Fot. Ryszard Biel
0

Komentarze do artykułu (3)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +5
    ~ Absolwentka ZSG
    Wtorek, 31.10

    Pani Barbara to najlepsza i najbardziej ciepła osoba z Garów, pozdrawiam serdecznie, szkoda że te 3 lata tak szybko minęły

  2. 2
    +3
    ~ LZ 00-04
    Środa, 01.11

    O tak!!!Dobry super człowiek!! Było jeszcze kilku tak fantastycznych nauczyciel np."moja" Babcia 😉 i jej córka.Pamiętam teorie jak moglo ci nie wyjść?? W takim razie musisz to zrobić jeszcze raz aż wyjdzie! Podziałało!!

  3. 3
    +1
    ~ zsgabs
    Czwartek, 02.11

    LZ 00-04 jak nazywała się Twoja Babcia i córka?

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.168212890625