Stary Rynek - ta ulica stanowiła główny trakt komunikacyjny starego Elbląga. Tu skupiało się życie gospodarcze i kulturalne Starego Miasta. Stary Rynek był miejscem handlu tu zamieszkiwali najzamożniejsi mieszkańcy miasta.
Tak było do pożaru w roku 1777, kiedy to spłonął ratusz i kościół św. Mikołaja. Od tego czasu rola Starego Rynku powoli zaczęła się zmniejszać. Ale nie tylko wielkie budowle były charakterystyczne dla tej ulicy. Przy skrzyżowaniu obecnej ulicy Rybackiej ze Starym Rynkiem znajdowała się główna studnia miejska. Na jej miejscu wybudowano studnię z figurą Herkulesa, którą w 1885 roku zastąpiono studnią z Neptunem. Byłą to słynna elbląska Śpiewająca Studnia - Pfeifen Brunnen.
Tak naprawdę to są różne opinie co do tego śpiewu, czy jak kto woli gwizdu lub mówiąc ogólnie, do wydawania jakichkolwiek dźwięków przez tą konstrukcję. Ale dosłowne tłumaczenie nazwy to Gwiżdżące Źródło. Nadanie takiej nazwy musiało mieć jakieś podstawy. Tłumaczenie Śpiewająca Studnia jest na pewno bardziej poetyczne.
Studnia, nieważne już czy Śpiewająca czy Gwiżdżąca, wrosła na stałe w krajobraz Starego Rynku. Ale czasy się zmieniają, wzrasta ruch samochodów, na Starym Rynku pojawia się tramwaj. Poszerzenie ulicy jest niemożliwe. Studnia zaczyna przeszkadzać, tamując ruch samochodów. Na Starym Rynku zdarzają się wypadki. 10 marca 1939 roku gazeta „Wespreusische Zeitung” napisała:
„Demontaż zaczyna się dziś rano. Śpiewająca Studnia zmieni lokalizację. Jej nowe miejsce jest u wylotu ulicy Mostowej. Fontanna należy do znaków szczególnych Starego Rynku, przyzwyczailiśmy się do jej rześkiego plusku latem i groteskowego lodowego pancerza zimą. Niestety ulokowanie fontanny w tym miejscu koliduje z ruchem ulicznym. W związku z tym postanowiono zmienić jej lokalizację. Dziś rano robotnicy zaczęli budowę rusztowania, a następnie rozpoczną demontaż obiektu. Fontanna najpierw trafi do warsztatu, gdzie poddana zostanie przeglądowi i naprawom. Jej nowe miejsce będzie w niewielkiej odległości od starego - na początku ulicy Mostowej.”
Dla potwierdzenia tezy o uciążliwości fontanny w dolnej części tej samej strony gazety jest informacja o wypadku, wprawdzie nie spowodowanego jej obecnością, ale to już mniej ważne.
„Godzina 11:00 w redakcji Wespreussische Zeitung”. Redaktor prowadzący i metrampaż przy stole zecerskim składający ostatnia stronę gazety. Nagle dzwoni telefon: Wypadek na Starym Rynku, zderzyły się dwie ciężarówki, przyjeżdżajcie robić zdjęcia. Idąc na miejsce zderzenia widzę następującą sytuację: tramwaj skręca w lewo, taki sam zamiar miał samochód osobowy. Wydawało się, że kolizja jest nieunikniona. Szybko nastawiłem aparat i zrobiłem zdjęcie. Obydwa pojazdy uderzyły po hamulcach i do wypadku nie doszło. Tymczasem dwie ulice dalej - widać to było z oddali - doszło do rzeczywistego wypadku. Staranowały się nawzajem dwie ciężarówki z przyczepami. Zniszczone zostały reflektory i chłodnice. Policjant już był na miejscu podobnie jak i Wasz reporter. Policjant przesłuchał uczestników kolizji i sporządził stosowny protokół. W sumie szkody powstałe przy zderzeniu nie były zbyt duże, ale ich usunięcie potrwa dłużej niż ich powstanie”.
Ale do kolizji dochodziło nie tylko na Starym Rynku. Ta sama gazeta w dniu 6 listopada 1941 roku podaje:
„Dziś o 7:15 doszło do wypadku drogowego przy ulicy Grunwaldzkiej przy wyjeździe z towarowego dworca kolejowego. Autobus pełen ludzi, jadący ze Spittelhöfu w kierunku miasta zderzył się z ciężarówką skręcającą na dworzec. Pasażerom nic się nie stało, a autobus został lekko uszkodzony: stłukła się przednia szyba i został wygięty zderzak. Samochód ciężarowy nie został uszkodzony. Autobus mógł kontynuować jazdę o własnych siłach. Jak się dowiedzieliśmy winę za wypadek ponosi kierowca ciężarówki.”
W tym samym roku ukazała się kolejna informacja o Śpiewającej Studni. W dniu 29 października1941 ukazał się krótki artykuł pt. „Przed 4 laty zdemontowano Śpiewającą Studnię na Starym Rynku. Podczas wędrówek po Elblągu zauważamy wiele zmian. Tu pokazujemy Śpiewającą Studnię przy Starym Rynku. Pamięta ją wielu elblążan. Fontanna musiała opuścić swoje miejsce w 1937 roku, a stała dokładnie przed domem handlowym Buchhorn und Jasching. W związku z tym, że stanowiła coraz większe zagrożenie dla ruchu, musiano ja usunąć. Studnia miała otrzymać nową lokalizacje w centrum miasta, ale nie stało się to do dziś.”
Czytając te dwie notatki prasowe dotyczące Śpiewającej Studni można zauważyć sprzeczność dat. Studnię usunięto w roku 1939 (notatka z 10 marca 1939 roku), a w 1941 roku autor drugiego materiału pisze, że to już 4 lata. Widać w Elblągu czas płynął szybko. Faktem jest, że Studnia nie została odbudowana w Elblągu i gdzie się zapodziała - nie wiadomo.
Księga Elbląska cz. III. Materiały umieszczone są za zgodą wydawcy – Fundację „Pogezania”.
Foto 1: Studnia z posągiem Herkulesa stojąca w XIX przy skrzyżowaniu ulicy Rybackiej ze Starym Rynkiem widziana w stronę Bramy Targowej.
Foto 2: Śpiewająca Studnia na Starym Rynku. Wyraźnie widać jak mało miejsca pozostało na ulicy dla ruchu kołowego.
Foto 3: Stary Rynek - zderzenie ciężarówek opisane w dniu 10 marca 1939 roku.
Foto 4: Ilustracje artykułów o Śpiewającej studni z roku 1939. Zdjęcie wykonane z natury - robotnicy układają rusztowanie.
Szanowny Panie Zaskiewicz, a gdzie komentarz dotyczacy obecnej sytuacji. Gdzie nawiazanie do wspolczesnosci. Wszak nie bez kozery biuro promocji miasta oglaszalo swego czasu, iz wraz z odbudowa traktu staromiejskiego pojawi sie spiewajaca studnia i...tramwaj. Studni nie ma tramwaju rowniez, trakt jest. Urzednicy promocji miasta nie wywiazuja sie ze swoim obowiazkow. Pan jako dziennikarz, nie spelnia podstawoej roli - spolecznej, glosu spolecznego.
Panie Zbulwersowany... Ten artykuł nie ma poruszyć problemu tramwaju i fontanny na dzisiejszej starówce, lecz historii, tego jak wyglądała przeszlość tego obiektu.
O tym akurat wie prawie kazdy Elblazak! Po co pisac o tym co jest powszechnie znane, no chyba zeby tylko zapelnic ramowke. Wazne jest co to jest teraz i co z tego bedzie kolego "dziennikarzu". Turystyka ma jest potezna galezia rozwoju kazdego miasta.
zbulwersowany: Ty bys się zdziwił, jak wielu mieszkańców tego miasta (głownie młodzi, ale i nie tylko) ma mgliste pojęcie o jego historii. Niestety.
Przepraszam bardzo - MM to ja się podpisuję pod artykułami, ale komentarzy nie pisuję i uprzejmie proszę o wybranie sobie jakiś innych inicjałów.
W Elblągu była "Westpreußische Zeitung", której redakcja znajdowała się przy ul. Dworu Miejskiego (Stadthofstraße), w pobliżu straży pożarnej. Natomiast Spittelhof obejmował obszar miasta położony mnej więcej od ul. Grottgera w kierunku ulicy Okólnik.
super jak by znalazl sie chetny, ktory zorganizowałby akcje na rzecz fontanny i postawil kopie tej pieknej fontanny! moze jakas impreza ktora by przyciagnela sponsorow na jakze piekny cel
No i brawo kolarzu i przynajmniej pisanie o takich pomyslach ma sens. TO jest dziennikarstwo.
Chetny sie znalazl. Kopie fontanny wykona, a jakze Alstom Power. BrAWO!!!
Ten cały Alstom lepiej niech się zajmie otoczeniem swojego zakładu. Najpierw udawał, że nic nie wie o tablicy poświęconej F. Schichau, a teraz udaje, że nic nie wie na temat rekonstrukcji "pałacyku", czyli willi ostatniego dyrektora Schichau Werke AG - Hermanna Noé. Ale jak "Jański" doprowadzi budynek do porządku, to na pewno ktoś z tego zakładziku się zaraz do sukcesu przypucuje. Zwycięstwo ma wielu ojców, a porażka jest na ogół sierotą.