Powrót do szkół, choć wyczekiwany, nie rozwiąże wszystkich problemów, które namnożyły się w ostatnim czasie. - Chodzi nie tyle o nadrobienie materiału, ile np. zaległości w relacjach społecznych. W internecie nie ma możliwości współpracy, rozmowy, czy okazywania własnych emocji. Nie ma nawet przerw, podczas których można się wykrzyczeć, czy coś zbroić. Odosobnienie, nauka w domach, jest dla uczniów karą. Do tego dochodzi jeszcze poczucie niepewności, tego, jak długo to potrwa. To sprawia, że żyjemy w amoku, dlatego ludzie pękają i to nie tylko dzieci, ale i również dorośli - mówi psycholog Wojciech Rudnicki.
Od ponad roku, z przerwami, edukacja odbywa się zdalnie. Dziś, 12 kwietnia, weszło w życie rozporządzenie ministra edukacji i nauki przedłużające zawieszenie zajęć stacjonarnych w przedszkolach i szkołach do 18 kwietnia. Jednocześnie Przemysław Czarnek całkowicie nie gasi nadziei, że w najbliższym czasie dzieci i młodzież zasiądą w szkolnych ławach. - Obserwując ostatnią tendencję spadkową w zakażeniach koronawirusem, mam nadzieję, że powrót do szkół nastąpi w kwietniu - mówił dziś minister Przemysław Czarnek w Radio Lublin. Szef resortu edukacji poinformował, że ewentualna decyzja o odwieszeniu zajęć w szkołach zapadnie po analizie wtorkowych i środowych danych epidemicznych.
Koniec zdalnej edukacji jest wyczekiwany. Nauczyciele coraz częściej narzekają na uczniów, że ci na zajęciach on-line nie uważają, na rodziców, że podpowiadają podczas prac klasowych. Rodzice, twierdzą, że mają teraz drugi etat. Samym uczniom coraz trudniej skupić się na nauce. Po powrocie do szkół problemy znikną? Specjaliści mają poważne wątpliwości.
Współczuję tym dzieciom i z dużym niepokojem patrzę w przyszłość. Jako dorośli - specjaliści, nauczyciele, po powrocie uczniów do szkół będziemy mieli dużo do zrobienia
- mówi Wojciech Rudnicki, psycholog, dyrektor Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej Nr 2 w Elblągu.
- Powrót uczniów do szkół będzie się wiązał z wieloma problemami - przekonuje Wojciech Rudnicki. - Nie tyle chodzi o samo nadrobienie materiału, ile nadrobienie zaległości w relacjach społecznych - umiejętnościach rozmowy, negocjacji, współpracy z rówieśnikami, pomocy międzyludzkiej czy rozwiązywania konfliktów. W internecie nie ma możliwości wspólnego przygotowywania się do lekcji, wymiany informacji, rozmowy, okazywania własnych emocji - to jest głównie dotkliwe dla dzieci w wieku dojrzewania. Podczas lekcji on-line nie ma nawet przerw, podczas których można się wykrzyczeć, czy cokolwiek zbroić. Odosobnienie jest dla uczniów karą. Bądźmy szczerzy dla wielu to praktycznie więzienie - oczywiście z całym wyposażeniem, ale więzienie. Dzieci nie mają kontaktu ze znajomymi, a zbyt intensywne kontakty z rodzicami - szczególnie jeśli ci również pracują zdalnie - mogą prowadzić do przesytu i dodatkowych konfliktów. Do tego dochodzi jeszcze poczucie nieskończoności pandemii, niepewności tego, co będzie w przyszłości - gdy przestępca dostaje wyrok na 5 lat to wie, że po tych 5 latach wyjdzie na wolność. My też dostaliśmy wyrok, ale nie wiemy kiedy wyjdziemy na wolność. To sprawia, że żyjemy w amoku, dlatego ludzie pękają i to nie tylko dzieci, ale i również dorośli. Z tym będziemy się mierzyć.
Specjaliści wyjątkowo zgodnie podkreślają, że po blisko roku zdalnej edukacji stan psychiczny dzieci i młodzieży jest zły. Dodają również, że zamknięcie w domach sprawia, iż coraz poważniejszym problemem staje się depresja wśród młodzieży.
Pandemia temu sprzyja. Takich przypadków na razie nie jest dużo, choć jaka konkretnie jest skala tego zjawiska nie wiemy - psychiatria i wszelkie badania w tej chwili w Polsce leżą. W przyszłości pewnie będzie więcej diagnoz depresji, a także np. wypalenia zawodowego. To będzie dotyczyć wielu ludzi, którzy nie radzą sobie z tą sytuacją. Chyba nie zdajemy sobie sprawy, co ta pandemia z sobą niesie. To smutny i mroczny czas. Ja jednak myślę optymistycznie. Człowiek potrafi się dostosować do wszystkiego. Na pewno jednak ta sytuacja w wielu z nas pozostawi ślady
- dodaje Wojciech Rudnicki.
Psycholog wyczula również rodziców, najbliższych na problemy młodych ludzi. - Dzieciom z depresją łatwiej się "ukryć" za zdalnym nauczaniem. Zawsze mogą wyłączyć komputer - odciąć się od opinii rówieśników. One wręcz boją się tego, że będą musiały wrócić do szkoły. Są jednak pierwsze symptomy depresji, które możemy zaobserwować, ktore powinny nam dać do myślenia. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, czy nie zmieniają się codzienne rytuały młodego człowieka. Nie może być tak, że uczeń wstaje rano, w piżamie siada przed komputerem i kończy dzień w piżamie. Mimo zdalnego nauczania musi sobie postawić zadania na cały dzień, tak jakby normalnie funkcjonował. Jeśli nie robi tego dzień, piąty czy dziesiąty, zaniedbuje się, nie korzysta z możliwości wyjścia z domu, nie bierze udziału w lekcjach, jest nieprzygotowany to sygnały, że coś się z tym dzieckiem dzieje. Wtedy warto spotkać się z psychologiem, psychiatrą i podzielić swoimi obawami - dodaje.
Nauczą się, chodzić po zasiłki. I tak przez całe życie. Po h...ja pracuję.
Poważnie? Pan Rutkowski przemieszcza się w ogóle po mieście? Ciagle spotykam tabuny nie tylko nadtolatków, ale i dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Oczywiście większość bez masek.
Kogo to interesuje, jak jest zlecony plan na zaoranie europejskich gospodarek i zniszczenie społecznych więzi. A starzy, przestraszeni ludzie ochoczą biorą udział w tej ponurej zamaskowanej maskaradzie, dobro młodych pokoleń mając głęboko gdzieś, wręcz gremialnie ujadając: zamknąć szkoły, zamknąć przedszkola, pozabijają nas. Póki są świadczenia, oni niczego więcej od życia nie potrzebują.
Ale bzdury....bo do tej pory dzieci internetu nie siedziały przed monitorem?! Różnica takla że wtedy siedzieli w klasie i patrzeli w telefon a teraz siedzą w domu....Dramat! Kolejna pseudo sensacja?!
Kto myślał o dzieciach w czasie wojny jaką traumę przeżyli, dzisiaj to wasi dziadkowie ! Miej to na uwadze pseudopsychologu
Można być też samotnym w tłumie... Już nie idealizujmy tak szkoły w realu.. Plisssssss
@ ~ Kolo-obawiam się ,że bez nawigacji w smartfonie to i tam nie trafią.
Zamiast komentarza, życzenia urodzinowe dla psychologa - dyrektora. Zdrowia, mało pracy, życiowego powodzenia. no i oby głoszone obawy pozostały w większości w teorii. Na Zdrowie!
Jestem bardzo zdziwiona co za bzdury wypisujecie w tych komentarzach.To jest prawda dzieci od października siedzą W 4 ścianach. Żal mi jest tych naszych dzieci. Lekcje przed komputerem to nie jest bezpośredni kontakt z koleżankami kolegami a i nauczycielem. Każdy z nas potrzebuje wyjść porozmawiać. Nie wypisujcie głupot.
~Kolo - Pytasz "Po h... ja pracuję". Po tym jak piszesz wyraz oznaczający pieszczotliwie twój palec boży w zwisie widzisz, że jeszcze musisz długo tyrać zanim się nauczysz. Pan psycholog uznał by ten defekt za skutek zdalnego nauczania w przeszłości, przed C-19.