Podczas spotkania Prezydenta Elbląga z mieszkańcami osiedla Osiek i Nowe Pole, które odbyło się w środę (11 czerwca), ponownie została poruszona kwestia problemu z jakim borykają się elblążanie zamieszkujący tereny sąsiadujące ze złomowcem.
- Chciałbym wrócić do tematu, który był omawiany w styczniu, na poprzednim spotkaniu Prezydenta z mieszkańcami. Chodzi o sprawę naszego słynnego złomowca. W odpowiedzi na naszą petycję, skierowaną do pana prezydenta, o zamknięcie dojazdu i ograniczenie ruchu pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony przy Lotniczej 43, obiecał pan nam zamknięcie tej drogi z dniem 15 marca, wystawieniem stosownego znaku. Znak rzeczywiście został tam zamontowany, ale po trzech dniach został zdjęty - stwierdza Elblążanin. - Chciałbym zapytać pana prezydenta co takiego się wydarzyło w międzyczasie, co w tak gwałtownym trybie spowodowało zdjęcie tego znaku i na jakim etapie są prace czy postępowanie administracyjne w stosunku do podmiotu gospodarczego, który od sześciu lat dręczy mieszkańców emitując ponadnormatywne ilości hałasu, zapylenia itd. Kpi sobie w żywe oczy z prawa i trybu administracyjnego. Mieszkańcy cierpią odnosząc wrażenie, że zostali zostawieni sami sobie i są bezradni na tym etapie, w stosunku do tego podmiotu gospodarczego.
Prezydent zapewnił, że podjął kroki mające na celu załagodzenie sytuacji. - Najpierw spotkałem się z ponad 20 przedsiębiorcami, którzy zajmują się skupem i sprzedażą złomu, bo tyle jest podmiotów gospodarczych w Elblągu. Później po tym spotkaniu, które było bardzo burzliwe i gorące, doszło do kolejnego spotkania dotyczącego tych właścicieli, którzy prowadzili skup złomu (...) - mówi Jerzy Wilk. - Wtedy, w mniejszym gronie, w Urzędzie Miasta uprzedziłem ich, że jeżeli nie znajdzie się rozwiązania, a rzecz polega na współżyciu społecznym, to będę musiał znaleźć inne środki administracyjne dotyczące rozwiązań tego problemu, tego skupu złomu czy składowania złomu.
Prezydent ma związane ręce?
Problem w tym, że teren, na którym znajduje się dokuczliwe dla mieszkańców złomowisko nie należy do Miasta. - Zezwolenie wydała Regionalna Dyrekcja, a my, jako Urząd, zostaliśmy wykluczeni z wydawania tej decyzji, z opiniowania, bo nasza decyzja jest negatywna - zapewnia Jerzy Wilk. - Dlatego ci państwo zgodnie z przepisami, bo niestety przepisy nie uległy zmianie, wystąpili do DOSiU, a on wydał takie zezwolenie na składowanie złomu na tym terenie. W związku z tym uprzedziłem tych panów, że jeśli żadnych działań nie będzie w tej sprawie, to jedyna możliwość, która jest, to jest postawienie znaku do 3,5 tony i to zrobiłem.
Według Jerzego Wilka postawienie znaku dało wiele. - Po trzech dniach, co wydało mi się bardzo skutecznym działaniem, ci panowie pojawili się ponownie i zobowiązali się, w obecności urzędników została sporządzona notatka, że do 30 czerwca wystawią ekrany czy osłony dźwiękochłonne - zaznacza Prezydent Elbląga. - Z początkiem czerwca zwrócimy się do nich z przypomnieniem, że czas mija 30 czerwca. Jeżeli nic nie zrobią w tej sprawie to 1 lipca ponownie ten znak się pojawi na tej dzielnicy, bo to jest jedyna możliwość jaką mam jako Prezydent Miasta.
Hałas? Można się go było spodziewać
Choć Prezydent przyznał, że sąsiadowanie ze złomowiskiem może być uciążliwe, to zaznaczył jednak, że budując domy w jego pobliżu elblążanie mogli się tego spodziewać. - Mieszkańcy kupując te działki dosyć tanio musieli sobie zdawać sprawę, że w pobliżu jest dworzec PKP i są tory kolejowe, i jest to taki teren, który nie jest dogodny do stawiania domu i mieszkania - mówi Jerzy Wilk.
Argumentem za tym, by współpracować z właścicielami złomowców jest dla Jerzego Wilka fakt, jak wiele osób zatrudniają. - Trzeba jednak brać pod uwagę to, że łącznie te trzy firmy zajmujące się złomem zatrudniają ponad 100 osób. (...) Muszę też wziąć pod uwagę to, że oni dają też miejsca pracy - zaznacza Prezydent Elbląga. - Nie usprawiedliwia to ich, ani nikogo, jeżeli będą łamali prawo, a te prawo łamią. Jeżeli dostosują się do tych zasad, które funkcjonują w mieście, wykonają ekrany, które będą tłumiły hałas, to wtedy po badaniach ocenimy, czy to jest wystarczające działanie czy nie.
Do odpowiedzi Prezydenta odniósł się Elblążanin, który zareagował na wzmiankę o tym, iż mieszkańcy powinni się liczyć z hałasem. - Decydując się na budowę byliśmy zapoznani z warunkami i mieliśmy świadomość obcowania z nieodległą koleją, ale wówczas tam nie było złomowca - podkreśla mieszkaniec ul. Lotniczej. - W 2008 r. była pierwsza decyzja na pozwolenie na gromadzenie odpadów. (...) Mój dom powstał w 2004 r.
Elblążanin podkreśla, że nie samo powstanie złomowca jest problemem. - Ja się nie skarżę na to, że mi jeżdżą pociągi, bo się do nich można przyzwyczaić. Nie mam nic przeciwko działalności podmiotu gospodarczego, którego działalność polega na tym, że on przywozi złom, ładuje w kontenerach na platformę i wywozi do huty. Ale tam powstała przetwórnia złomu - zaznacza. - Tam się złom tnie, prasuje, zgniata, przeżyna. Proszę dostrzec różnicę.
A liczba problemów rośnie z każdą chwilą. - Firma robi wrażenie budując płot, spawając go ze złomu i obijając niebieską blachą, który przyjął zupełnie inny skutek od zamierzonego, bo on zasłania, natomiast hałas jest przez ten płot odbijany i powielany, czyli zrobiło się gorzej niż było - podkreśla mieszkaniec. - Poza tym firma pracuje od godz. 6.00 do 22.00. Tam nie ma warunków na swobodne oddychanie. (...) Rolą prezydenta jest zadbać o swoich mieszkańców.
Jerzy Wilk nie ma jednak sobie nic do zarzucenia. - Proszę pamiętać, że ja muszę działać zgodnie z prawem - mówił. - Oni wiedzieli, że na żadnym terenie miejskim nie dostaliby pozwolenia.
Nawet jeśli z końcem miesiąca pojawią się ekrany dźwiękochłonne nie rozwiąże to problemu do końca. A skoro Prezydent ma związane ręce jedynym rozwiązaniem dla mieszkańców może okazać się szukanie pomocy w sądzie i założenie sprawy cywilnej.
Mieszkańcy tych domków chcą załatwić swoje sprawy (ochronę przed nieuprawnioną imisją ) rękami urzędników miasta , którzy w tej materii praktycznie nie mają nic do powiedzenia. Postawienie znaku drogowego może skutkować zasadnym pozwem odszkodowawczym wobec miasta. Mieszkańcy tych domków winni się zwrócić z pozwem zbiorowym do sądu przeciw PKP i podmiotom gospodarczym , które wykonując swoją działalność naruszają prawo. Rzecz w tym ,że taki pozew wiąże się z kosztami , których zainteresowani chcą uniknąć.
Uważam, że kupując działkę w takiej okolicy należałoby się spodziewać, że wcześniej czy poźniej pojawią się niedogodności. A złomowiec musi gdzieś funkcjonować i miejsce przy torach jest uzasadnione prawidłowym funkcjonowaniem tego typu firmy. Poza tym na każdym złomowcu się coś przecina na mniejsze kawałki, więc żale mieszkańców, zwłaszcza tych "świeżowybudowanych" są mocno nieuzasadnione..
Jakiż beznadziejny troll z podpisem Krzysiek W. Życzę ci abys sam kiedyś nabył działkę, pobudował sie a następnie obudził w rzeczywistosci, że na sąsiednich stawiaja ci 11 kondygnacyjny biurowiec, złomowisko i dodatkowo zakład uytylizacji mięsa i kosci z wytwórnią mączki kostnej. Tylko po to abym mógł napisać z podobną pogardą "Uważam, że kupując działkę w takiej okolicy należałoby się spodziewać, że wcześniej czy poźniej pojawią się niedogodności..."
o święta naiwności... czy jeszcze ktokolwiek w Elblągu wierzy w obietnice tego pana? przypomina mi się cytat z "Misia" - "ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział" - ciekawe dlaczego...
Lotnicza głosowała za odołaniem Nowaczyka i postawiła na Wilka, niech teraz nie szczeka, tylko konsummuje efekty swoich decyzji.
"emitując ponadnormatywne ilości hałasu, zapylenia itd" a u nas na Dąbka przy budowie sądu jak nap.... 6 dni w tygodniu żelastwem od 6-20 to jest super, pozdrawiam. Głowa już pęka. Szyby zakurzone, okna pozamykać żeby hałasu nie było ? A jak jest 25-30 stopni też zamykać ? Powiecie, że marudzę, ale zamieńcie się na rok mieszkaniem to zobaczycie jak super jest mieszkać przy pracach budowy sądu. Szkoda tylko, że zasłoni on cały widok z balkonu i Słońce, które zawsze rano pięknie wschodzi
Jaka dzielnica takie problemy. Kto normalny buduje się na Zatorzu. Nawet jakby mi działkę dawali za darmo to bym nie skorzystał. CHRONIĆ MIEJSCA PRACY W ELBLĄGU - ŁAPY PRZECZ OD PRZEDSIĘBIORCÓW.
To ja mam pomysł, skoro prezydent mówi "Choć Prezydent przyznał, że sąsiadowanie ze złomowiskiem może być uciążliwe, to zaznaczył jednak, że budując domy w jego pobliżu elblążanie mogli się tego spodziewać. - Mieszkańcy kupując te działki dosyć tanio musieli sobie zdawać sprawę, że w pobliżu jest dworzec PKP i są tory kolejowe, i jest to taki teren, który nie jest dogodny do stawiania domu i mieszkania" to przenieśmy złomowisko na plac przed dworcem PKP i wtedy Prezydent szybko zmieni zdanie - bo usłyszy w czym jest problem
Prezydent Wilk jako jedyny zajął się sprawą mieszkańców. Sprawa nie jest łatwa, bo wszystko musi odbywać się w granicach prawa, które jak wiemy nie sprzyja mieszkańcom.
Czy to nie na tym złomowisku został po odwołaniu z funkcji prezydenta miasta dyrektorem Grzegorz Nowaczyk??