Do Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego zgłasza się mniej chętnych na egzamin na prawo jazdy według nowych zasad, większość kandydatów nie daje sobie rady z częścią teoretyczną - wynika z informacji zebranych przez PAP w WORD-ach. To nie jedyny powód zmniejszającej się ilości chętnych przystępujących do egzaminu na prawo jazdy. - Moim zdaniem, jak również kolegów z innych ośrodków to z powodu niżu demograficznego i kryzysu ekonomicznego coraz mniej młodych ludzi zdobywa prawo jazdy – mówi Zbigniew Lichuszewski, dyrektor elbląskiego WORDu.
19 stycznia br. weszła w życie nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami, która wprowadziła m.in. nowe kategorie prawa jazdy, nowy system egzaminów oraz elektroniczny obieg dokumentów. Największe zmiany wprowadzono w części teoretycznej egzaminu na prawo jazdy kat. B. Do tej pory egzaminowany, musiał odpowiedzieć na 18 pytań wylosowanych z puli ok. 500. Teraz egzaminowany musi odpowiedzieć na 32 pytania z puli, która docelowo zawiera 3 tys.
Przyszły kierowca odpowiadając na pierwsze 20 pytań - ma 20 sekund na przeczytanie każdego z nich i 15 sekund na odpowiedź. Na przeczytanie i udzielenie odpowiedzi na każde z kolejnych 12 pytań specjalistycznych - 50 sekund. Do pytań i oddanych odpowiedzi nie ma powrotu, nie można ich poprawić. Na każde z pytań można udzielić tylko jednej odpowiedzi. Suma punktów możliwych do uzyskania w części teoretycznej egzaminu wynosi 74. Pozytywny wynik uzyskuje się w przypadku otrzymania co najmniej 68 punktów.
Zgodnie z nowymi zasadami, kandydaci na kierowców nie mają dostępu do pytań jakie mogą paść podczas egzaminu. Jednak zaraz po pierwszych testach, internauci przekazywali sobie pytania na jakie natrafili. Skarżyli się, że niektóre z nich są absurdalne dla kierowców aut osobowych. Np.: jaką prawidłową długość powinien mieć drążek zmiany biegów, jakie wymiary powinna mieć tablica rejestracyjna albo jak prawidłowo przeprowadzić odpowietrzanie układu paliwowego w silniku Diesla.
W Internetowym wydaniu Gazety Prawnej, z dnia 29 lipca br. pojawiła się informacja, że tego typu pytania są usuwane – i to najprawdopodobniej przez obu dostawców baz (Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych – PWPW – oraz Instytut Transportu Samochodowego – ITS), choć firmy się tego wypierają - pisze w swoim artykule, Tomasz Żółciak. – Kategorycznie zaprzeczamy pogłoskom na temat rzekomego, umyślnego usuwania pytań z puli pytań egzaminacyjnych na prawo jazdy – odpowiada rzecznik ITS Mikołaj Krupiński. – Weryfikacja i rozbudowa bazy pytań wykorzystywanych w WORD jest permanentnym działaniem, prowadzonym też wcześniej, przed 19 stycznia 2013 r., przez resort transportu. Pytania ITS/Sygnity wykorzystywane w WORD są wycofywane na wnioski WORD-ów, po uprzednim rozpatrzeniu przez ekspertów ITS ich zasadności – czytamy na łamach dziennika.
Co, oprócz "odstraszających" na egzaminie pytań wpływa na to , że zdających jest mniej? - Nie trzeba być geniuszem, by zrozumieć, że niż demograficzny i kryzys wpłyną fatalnie na rynek szkolenia i egzaminowania kierowców – mówi Zbigniew Lichuszewski. - Ministerstwo Transportu dorzuciło do tego problemu na początku roku kolejny - zmianę ustawy o kierujących pojazdami, która utrudniła dostęp do uprawnień. Zapewne strach przed nowym egzaminem też ma na to wpływ – dodaje.
Jak podkreśla dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu w wakacje zawsze jest mniej chętnych na egzamin na prawo jazdy. - Widzimy wyraźny spadek w naszym Ośrodku, ale taka sytuacja jest obecnie w całym kraju. Zawsze było około 100 osób dziennie, a teraz egzaminujemy ich zaledwie połowę. Czasami mamy trudności z zebraniem 12-osobowej grupy na egzaminy teoretyczne – mówi Zbigniew Lichuszewski. - Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Elblągu egzaminuje teraz o wiele mniej osób niż przed rokiem. To spowodowało, że czas oczekiwania na egzamin się skrócił. Obecnie osoby zapisujące się na egzamin oczekują na egzamin około 10 dni. To chyba jedyny jak na razie pozytyw zmian – dodaje.
Dyrektor elbląskiego WORDu ma nadzieję, że w sierpniu i kolejnych miesiącach do egzaminów przystąpi większa liczba osób. - Liczę na to , że wielu młodych ludzi po krótkim odpoczynku zdecyduje się na podniesienie swoich kwalifikacji – mówi Zbigniew Lichuszewski. - Zachętą do zdania egzaminu w naszym Ośrodku niech będzie fakt, że zdawalność na egzaminach jest coraz większa. Z miesiąca na miesiąc odnotowujemy coraz wyższe wskaźniki. W miesiącu lipcu zdawalność na egzaminach praktycznych wynosiła 42,1 % - dodaje.
TYLKO w Polsce debil goni debila.KIEDYS za PRL kazali ludziom mierzyć długość kabla przy telefonie teraz inne głupoty.W tym kraju nigdy nic się nie zmieni na lepsze!!!!!!!!!!!
heh maja do zalatania dziure w budzecie wiec co zrobic dokopac szaraczkowi - fotoradary, po 20 - 30 razy zdawanie prawka albo i wiecej bo pytania sa encyklopedyczne i kompletnie nie maja nic wspolnego z bezpieczenstwem na drodze. BO TU JEST POlska!!!!!!!!!!!!!! Ludzie wyjezdzajcie puki mlodzi jestescie.
W 1984 r.kupiłem motocykl nie mając jeszcze praw jazdy, a jeździć się chciało. Miałem kartę rowerową i odpowiednią do tego wiedzę o ruchu drogowym. Samodzielnie dokształciłem się w tym zakresie z Kodeksu Ruchu Drogowego, troche poczytałem książek o jeździe motocyklem i o jego budowie. Jazdę poćwiczyłem na placach i ustronnych miejscach. Zdawałem jako eksternista w PZM ocie przy ul Mazurskiej. Było taniej i szybciej. Na oficjalnych kursach nikt nie ganiał kursanta w pomarańczowym kubraku po ulicach. Testy zdałem za pierwszym razem.Na placu za PZM kilka kółek motorem, i po krzyku. Ludzkie podejście nie umazane korupcją i pazernością instytucji zwanej WORD em. To był kwiecień 1984 rok. Za "parszywej i nie ludzkiej" komuny.
jęśli by oznajmić tym młodym fanatykom cyfryzacji, iż to jest taka gra facebook-owa to wszyscy Ci malkontenci rwali by się jeszcze do zwiększenia poziomu trudnosci owej haratanki diamentowej, Mariobrosowej itd, itp... Dziesięcioletnie dzieci wala wszelkie rekordy w NFS , Gran Tourissmo i resztę teje harataniny... a co do egzaminu w zycu leżą i kwiczą :) widocznie półdebilizm nie pozwala wejść w dorosłość... biada naszym emeryturom :)
~ a ja mam prawko ty trolu podworkowy
podziekujcie PO!!!!
Długość drążka - poproszę o jakiś dowód, że jest takie pytanie na egzaminie.
Lichuszewski ty podły kłamco jakoś przed wprowadzeniem nowych zasad nie było ani niżu demograficznego a kryzys był ten sam. W styczniu WORDY pekały w szwach i trzeba było szukać miejsc w innych miastach. Nie wyrabialiście z terminami, trzeba było czekać kilka tygodni na egzaminy. Wyż czy niż kompletny nieuku liczy się przez lata a nie od lutego do lipca. Można było według twoich kretyńskich przemyśleń nawet odnieść wtedy wrażenie że mamy przeludnienie i żyjemy na zielonej wyspie. KŁAMCA !
Czy np. w takiej Anglii też mają do opanowania tyle pytań?
Najpierw trzeba jeszcze umieć czytać, a niestety znam człowieka w wieku 22 lat który nadal słowa w zdaniach składa po sylabie. Nie ma taki szans na przeczytanie pytania przez 20 sekund. Może to i dobrze.