Od 19 stycznia zaczęły obowiązywać nowe przepisy, dotyczące zdawania egzaminu ubiegając się o prawo jazdy. Zdawalność jest jednak niska. Szkoły jazdy przed nowymi zasadami przeżywały oblężenie – teraz świecą pustkami. Nowe testy wywołują popłoch wśród zdających.
Uwaga! Zielony listek na drodze
Nowe zasady mają być udoskonaleniem systemu w trosce o bezpieczeństwo ruchu drogowego, w której to dziedzinie, Polska co najmniej nie prowadzi w rankingach. Policyjne statystyki mówią same za siebie – aż co piąty wypadek jest spowodowany przez młodego kierowcę (w przedziale wieku 18-24 lat). Teraz świeży kierowca będzie musiał mieć na samochodzie symboliczny zielony listek. Same testy mają wymagać więcej refleksu i logicznego myślenia w czasie jazdy.
Kto chętny?
W rezultacie panuje niepokój i przestój w szkoleniach. Obawy wstrzymują, póki co, przed zapisywaniem się na na kurs i próbami zdania.
- Wcześniej były kolejki i tłok - mówi instruktor nauki jazdy z Ośrodka Szkolenia Kierowców Framar w Elblągu, Włodzimierz Franczak - Obecnie jesteśmy przede wszystkim pytani o kurs przez telefon. Zapisów jest o wiele mniej. Wydaje mi się, że zmiany są jednak pozytywne, wprowadzone z myślą o kierowcy. Podczas egzaminu, trzeba myśleć tak jak na drodze. Natomiast testów, które były wcześniej, można było nauczyć się na pamięć. Młodzi ludzie, którzy jeżdżą i praktykują - rozwiązują zadania na tyle nieźle, że popełniają tylko jeden czy dwa błędy, a nie przygotowują się celowo pod ich kątem. Sam, gdy zdawałem, musiałem znać przepisy i nie wiedziałem, z czego szczegółowo będę pytany. Musiałem znać cały materiał. Cóż, będzie bezpieczniej na drodze. To normalne, że ludzie boją się czegoś nowego. Myślę, że to jednak tymczasowa panika.
Zmiany obejmą także termin ważności uzyskanego dokumentu. Internauci obawiają się, że trzeba będzie ponownie zdawać egzamin, a nawet dodatkowe szkolenia, dlatego dopytujemy.
Co 15 lat trzeba będzie odświeżyć dokument, tak odświeża się dowód - wyjaśnia Włodzimierz Franczak - Oczywiście, nie trzeba będzie zdawać kursu jeszcze raz. Myślę, że nawet psychotesty po tym okresie mogą być przydatne. Nie każdy nadaje się do bycia kierowcą.
Zdam / nie zdam?
Co sądzą o tym sami kursanci:
Asia (28 lat): Jestem zmuszona do przejścia kursu i uzyskania prawa jazdy, przez wymagania w pracy. Nigdy jednak nie rozumiałam za wiele z tego, co się dzieje na drodze. Nie widzę żadnej różnicy między jednym a drugim rodzajem testów. Nawet wolę nauczyć się myśleć logicznie za kierownicą, co jest i bliższe mojemu sposobowi myślenia - będzie mi łatwiej. Możliwe, że będę musiała zdawać o raz czy dwa więcej, ale chociaż mam nadzieję, że za to nikogo nie potrącę, ani sama nie wpadnę na drzewo. Bardziej niebezpiecznym byłoby, gdybym zdała zbyt łatwo, a potem bałabym się siąść za kierownicę. Dyskusje o zyskach z "dodatkowych" egzaminów są poza mną. Słyszałam, że poprzednie testy można było zdać, dzięki zapamiętaniu odpowiednich odpowiedzi. Taka osoba, gdy dostaje prawo jazdy, stwarza jednak jakieś zagrożenie na drodze.
Paulina (19 lat): Nie wiem, po co te nowe testy. Mało kto to zdaje. Szkoda, że nie zdążyłam wcześniej się zapisać i zdać. Nie wiem, czy to dobra zmiana. Liczy się jak ktoś jeździ, a nie zdolność do zdawania testów. W innych państwach zdawalność jest wysoka jak np. w Czechach, a też radzą sobie na drogach.
Piotr (22 lata): Cieszę się, że zdałem wcześniej teorię. Jakby mi spadł kamień z serca. Została mi jeszcze praktyka. Nie wiem jakbym zdał nowe testy.
Czy nowe zasady egzaminacyjne na prawo jazdy są lepsze czy nie? Faktem jest, że póki co zdawalność jest niska a wśród kursantów panuje ogólny niepokój i zdenerwowanie.
Nap
A dlaczego nikt nie pisze o 30 procentowych podwyżkach cen egzaminów?
Nap, popracuj nad stylistyką wypowiedzi pisanej! pozdrawiam Redakcję.
logiczne myślenie przy tych nowych testach? co za brednie ;P jedno z pytań na kat. B - "ile może wystawać ładunek za tylną klapą CIĘŻARÓWKI." - no to faktycznie uczą logicznego mmyślenia i w dodatku na odpowiednią kategorie... ;P Ps. redakcjo cośczęsto piszecie o tych egzaminach ale ciagle w kółko to samo, te same głupoty, ze na tych testach ktokolwiek ma chęć kogokolwiek nauczyć czegokolwiek. Tu chodzi tylko o wyłudzenia jak najwększej kasy od kierowców i nie ma to nic wspólnego ani z poprawą bezpieczeństwa ani z nauką czegokolwiek.
Oczywiście można pisać o podwyżkach egzaminów człowieku. Ceny egzaminów nie wzrosły od 2005 roku gdzie średnio za litr paliwa płaciło się niewiele ponad 3zł. Nie wiem czy zauważyłeś ale w chwili obecnej jest to prawie 6 zł za litr. Pojazd egzaminacyjny nie jeździ na wodę( a szkoda) tym bardziej,że ani jedna złotówka nie idzie z budżetu do WORDów. jakoś moja spółdzielnia mieszkaniowa nie ma skrupułów żeby 2 razy do roku walić podwyżkę czynszów itd itd...
W wordzie jest wielka rodzinna firma !!! Tatuś córeczkę beztalencie wciska popatrzcie sobie na nazwiska osób pracujących hahahaha.Nie wspomnę o super fachowcu od wychowania wczesno szkolnego Izabeli Nowaczyk :):)Jak tam ma być dobrze?
@ grey A Ty grey to jakiś cenzor jesteś? To mają się ludzie wypowiadać, a nie ładne cukierkowe, landrynkowe wypowiedzi. Tu ludzie się wypowiadają. Chcesz ładnych redakcyjnych rzeczy to do TVN 24 zapraszam!!!
Jesteście denni.Artykuł napisano w temacie- Nowe egzaminy na Prawko,a nie o tym kto pracuje w WORD.W wielu instytucjach pracuje,a to mąż i żona,lub syn,lub córka,ojciec i syn itd.Bardzo dobrze,że zmieniono zasady egzaminowania,choć w obecnej formie nie są doskonałe,potrzeba paru poprawek.Ale nie o tym pisze artykuł.Brać się więc młodzieży do roboty,macie w domu kierujących pojazdami,nie zrozumiesz zasady pytaj ojca,matki.Ucz się pilnie na zajęciach teorii,pytaj , nie przytakuj,że wiesz o co chodzi ,bo masz kolege z którym jeżdzisz, a on jest mistrz kierownicy.Powodzenia.
spoza układu to chyba nie zauważyłeś, że ceny egzaminów na zachodzie w wielu krajach sądużo mniejsze mimo, że majatam duzo wieksze zarobki. POza tym o jakim ty paliwie mówisz? Przecież jak usadzisz takiego kursanta często tuż po wyjechaniu z placu albo jeszcze na placu, to jakie ty koszty paliwa poniosłeś - a przecież 70% usadzacie - na zachodzie 80% zdaje za pierwszym razem, a wypadków mają o wiele mniej niz u nas - BO DROGI MAJĄ O WIELE LEPSZE! Mikasa ty jednak nie zrozumiałeś artykułu - tu nie chodzi o to, że ktośnie uczy sięzasad ruchu drogowego, tylko o to, że egzamin jest tak kretyńsko zrobiony aby usadzićjak najwiecej osób - i nie ma to nic wspólnego z tym aby spradzwic czyjaś wiedze!
Co za bzdury. Przeciez najwiekszym zagrożeniem jest prędkość i pijani na drodze a co piaty kierowca to młody kierowca w przedziale 18-24 lat więc jak ma byc inaczej ???
http://trojmiasto.tv/Taka-bedzie-nowa-ekspresowka-z-Gdanska-do-Elblaga-4638.html