Wyprowadzić samochody "L" z Zatorza - brzmią protesty mieszkańców. Od pewnego czasu, nasi czytelnicy zwracają uwagę na problemy z poruszaniem się po dzielnicy Zatorze, co ma być spowodowane wzmożonym, regularnym ruchem samochodów nauki jazdy. Usytuowany tam budynek WORD jest miejscem startowym dla egzaminów, ale i pielgrzymek przygotowujących się do tego kursantów. Do Elbląga przyjeżdżają też ćwiczyć kursanci z całego okręgu. Zachodzi więc istotne pytanie: wyprowadzić, czy też nie, samochody do nauki jazdy, z elbląskiego osiedla Zatorze?
Oto, co dokładnie napisali o tej sytuacji czytelnicy:
~ ja: Wyprowadzić samochody "L" z Zatorza! Sytuacja sprzed kilku dni. Stoi korek aut przed zamkniętym szlabanem w stronę miasta. Szlaban się otwiera, ale pan egzaminator każe skręcić w lewo w ul. Fredry. Nikt nie przejechał przez tory, bo w stronę Lotniczej też rząd aut. Szlaban znowu zamknięto. I tym sposobem staliśmy kolejne 10 min. Szkoda mi tego biednego kursanta, że ma takiego egzaminatora.
~ anonim: W jedności siła. Zaczniemy trąbić na samochody nauki jazdy "L", jeżdżące bez przerwy Lotniczą i Skrzydlatą. Na 10 aut, 5 to samochody "L". Zawracanie i cofanie tylko tu. Są także inne ulice w naszym mieście. Pozdrawiam kursantów, którzy się uczą, ale nie ich instruktorów i egzaminatorów, którzy zatruwają nam życie.
Gdzie szukać kompromisu?
Być może powinien być on obustronny, zarówno ludzi, którzy mają prawo jazdy, mieszkańców osiedla Zatorze, jak i szkoleniowców. WORD to jedyny w naszym mieście ośrodek egzaminowania, jak również i w okręgu, z tego względu na różnych ulicach, np. na ul. Grunwaldzkiej dzieją się sytuacje stresujące dla kierowców. Na takich ciągach komunikacyjnych widzi się bowiem wzmożony ruch nauki jazdy.
Mała przepustowość Zatorza nie jest winą ani szkoleniowców, ani mieszkańców. Zaistniałe sytuacje łączą się także z ograniczeniem prędkości, ale są zadania, które wykonuje się w tej okolicy, dla wprawy.
Przypomnimy, że okoliczni mieszkańcy przyszłych inwestycji, które mają być zrealizowane w naszym mieście - C. H. "Ogrody", jak i budynku sądu - również zostały oprotestowane. Niezależnie, gdzie byłby WORD, zawsze ktoś będzie niezadowolony.
Gdy sami przechodzimy kurs, łatwiej nam zrozumieć taką potrzebę. Po kilku latach jazdy trąbimy na zdenerwowanych kursantów.
Nap.
WORD to bogata instytucja, szczególnie teraz po zmianie systemu egzaminowania> Kilkakrotne zdawanie tego samego za sowita opłatę zwielokrotni dochody. Jako, że jest to instytucja samofinansująca proponuję aby zlokalizowała swój biznes np. na Modrzewinie. Ot i tyle, proste, nie?
co za bzdury - nikt nie trąbi na kursantów tylko na ich debilnych instruktorów albo egzaminatorów!!!Tak samo zawalają L-ki drogi w około miasta, np. kiedyś jechałem z Malborka i w połowie trasy widzę korek kilkunastu samochodów, nie widziałem nawet co na początku jedzie, że taki korek.Nikt nie wyprzedzał (nie wiedząc czemu), wiec ja zaczałem, aż przy samym wjeździe do miasta dojechałem do tego zawalidrogi na pierwszym miejscu - była to L-ka - otrąbiłem debilnego instruktora (nie kursanta), że widząc taki sznurek za sobą (jechał w miejscu przeznaczonym do 90 km/h, jechał średnio 50 km/h),mógł juzwielokrotnie zjechaćna chwile na pobocze (są zatoczki) i przepuścić sznurek aut,a zamiast tego wszystkich wkurzał. Dopiero po mnie kilka samochodów też zaczęło wyprzedzać.Czego taki instruktor uczy?
Zdarzają się sytuacje irytujące, ale nie na tyle żebym trąbił. Czasem tylko zastanawiam się, co kursant, kursantka robi w tym Fiacie, kiedy zapali się zielone światło a on ona stoi jeszcze kilkanaście sekund. Pamiętam czasy, kiedy ja szkoliłem się na kierowcę, zdarzało mi się wtedy wlec wszędzie 40 km/h. To doprowadzało pewnie do szału motoryzacyjne wygi, ale jakoś nie trąbili :) Prawdą jest to, co mówili bardziej doświadczeni kierowcy, że: "uczyć to się będziesz dopiero, kiedy sam poprowadzisz swoje auto". Pozdrawiam przyszłych kierowców!
PYTANIE MAM TAKIE : DLACZEGO NA ULICACH NASZEGO MIASTA PROWADZONE SĄ NAUKI JAZDY FIRM Z INNYCH MIAST? Z TEGO CO WIEM - (JEŚLI SIĘ MYLĘ ,TO PROSZĘ SPROSTOWAĆ MOJE MYŚLENIE) TYLKO EGZAMINY POWINNY BYĆ PRZEPROWADZANE W ELBLĄGU ALE TO NA SAMOCHODACH WORLDU Z TABLICZKĄ "EGZAMIN" . A W NASZYM MIEŚCIE WIDAĆ REJSTRACJE BEZ MAŁA Z CAŁEGO PRAWIE WOJEWÓDZTWA I NIE TYLKO BO I TCZEW ,SZTUM ,ST.GDAŃSKI ....CZY TO NIE JEST TAK ŻE TE FIRMY UCZĄ KURSANTÓW NA TYCH ULICACH GDZIE BĘDZIE EGZAMIN - INNYMI SŁOWY "NA PAMIĘĆ" ???
do d jak do czekoladowej otchłani każdy ma prawo jeździć tam gdzie mu się podoba a więc i d ma prawo przyjechać np. do Starogardu Gdańskiego oczywiście jeżeli posiada takie umijętności
Wiadomości przekazane przez NAP bardzo spóźniona- chyba, chodzi o prowokację, czyli o zwiększenie czytalności. Ten czas bezpowrotnie minął. Od 23 stycznia elek na mieście jak na lekarstwo. Ktoś ze -środowiska- powiedział, że będą padać szkoły, kolejni bezrobotni w Elblągu i będą ciąć, ale nie kasę tylko egzaminatorów, a ostatecznie połączą ich z Olsztynem. WTEDY Zatorzanie i Elbląg jeszcze zatęsknią za kasą, którą zostawiają na każdym kroku Elki m.in te z obcymi rej. m.in. ze Starogardu, Tczewa czy nawet z Gdańska.
Jak widzę instruktorki, kobiety dwudziestoparoletnie, to zastanawiam się czego one mogą nauczyć.
do bingo 33-ze sposobu wypowiedzi widać że cię to bardzo dotyka,jeszcze raz przeczytaj co było napisane i zobacz na swoją grubiańską wypowiedź -NIE NA TEMAT. czytać trzeba ze zrozumieniem,jeśli tak uczysz jeździć jak się wypowiadasz to współczuje tym kursantom szkoły BINGO.Robisz sobie świetnä reklamę.