W niedzielę wieczorem ktoś zły i niedobry podrzucił pod płot szczeniaka – śliczności rozkoszne.
Obecnie cudo, jak dorośnie będzie to najprawdziwszy wyżeł warmiński (czyli kundelek z gatunku tych niedużych i niebrzydkich, ale też niespecjalnie szlachetnych z włosia i urodzenia). Roboczo nazwany „Kowalskim” (z racji swojej doskonałej przeciętności) czeka na kogoś, kto go przygarnie i pokocha.
Jest arcygrzeczny – chyba był chowany do tej pory w domu o porządnych obyczajach, bo dywany mamy suche, śpi w kojcu. Wczoraj pomagał mojej mamie w pieleniu chwastów w ogrodzie – niestety roślin złych od dobrych nie odróżnia i skoro moja mam coś wyrywała to on też nieporadnie rozgrzebał wszystko jak leci. W nocy śpi bardzo spokojnie, sprawdziliśmy. Była też okazja dowiedzieć się, czy się boi burzy – nie zrobiła na nim najmniejszego wrażenia, albo jest bardzo odważny, albo cierpi na przejściową nocną głuchotę.
Może znajdzie się ktoś, kto chciałby piesiunia? Mój kot niestety nie chce kolejnego psa i nie daje się przekonać. W sprawie adopcji psiaka mozna dzwonić pod numer 604 966 481.
Czytelniczka
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aktualizacja:
Z przyjemnością informujemy, że szczeniaczek znalazł dom.
Słodkie maleństwo,oby szybko znalazło domek...
Cieszę sie, że są tacy dobrzy ludzie, którzy tak jak autorka tego artykułu potrafią przygarnąć znalezionego pieska i na własną ręke poszukać mu domu.Mam nadzieję, ze szybko znajdzie nowych właścicieli:) Korzystając z okazji chcę ogłosić,że wraz z moimi koleżankami organizujemy zbiórkę kocy,ręczników, misek, smyczy,karmy dla zwierząt , kropli do oczu,dla elbląskiego schroniska.Zbiorka w Środowiskowym Domu Samopomocy ul.Traugutta 38 od pn.do pt.w godz.7.30 do 15.30.
dziękuję za zamieszczenie artykułu i zdjęć :) z radością informuję, że psina znalazła już nowy dom i kamień spadł nam z serca, że nie będziemy musieli oddawać go do schroniska... cudownie, że ktoś zechciał go przygarnąć i pokochać, pozdrawiam nową rodzinę Kowalskiego! Tylko w naszym domu teraz tak pusto... jedynie kocica jest szczęśliwa, że dom znów należy do niej ;)
Wieki szacunek dla autorki artykułu i dla nowej rodziny psiaka. Wracacie mi wiarę w ludzi!