Ogrom emocji towarzyszył nam dzisiaj podczas meczu pomiędzy Pogonią Siedlce a Olimpią Elbląg. W drugiej połowie gospodarze prowadzili już 3:0 i wydawało się, że zwycięstwo mają w kieszeni, lecz Związkowi w ciągu ledwie 16. minut odrobili straty i mieli ochotę na więcej. Całą zabawę popsuł rzut karny dla Pogoni, który jak się okazało był decydujący dla końcowych losów meczu.
Festiwal bramek rozpoczął się już w 9. minucie. Znaleziony dośrodkowaniem z rzutu rożnego Ishmael Baidoo przyjął futbolówkę w polu karnym i pokonał ponownie stojącego między słupkami Olimpii Bartosza Przybysza. Gospodarze nie byli stroną przeważającą, a mimo to jeszcze przed przerwą podwyższyli stan rywalizacji na 2:0. Kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Maciej Górski nie dając szans bramkarzowi Związkowych na skuteczną interwencję. Chwilę po tym Olimpia była bliska poprawienia sobie humorów, gdy w polu karnym Smyłka znalazł się Kamiński, jednak jego strzał pofrunął wysoko nad poprzeczką.
Druga połowa ponownie rozpoczęła się od bramki dla Pogoni. W tej sytuacji o dużym szczęściu może mówić Kamil Walków, któremu piłka spadła wręcz pod nogi i nie miał żadnych problemów, by pokonać Bartosza Przybysza. Stan rywalizacji był już bardzo niekorzystny i mało kto wierzył, że Olimpię będzie jeszcze stać na odrobienie zaległości.
Debiutujący na ławce trenerskiej Olimpii Jacek Trzeciak zdecydował o wprowadzeniu na plac gry Dawida Jabłońskiego i był to strzał w dziesiątkę. Już w pierwszym kontakcie z piłką skrzydłowy odpłacił się trenerowi ładnej urody bramką kontaktową, a 10. minut później asystą przy bramce Janusza Surdykowskiego. Brakowało już tylko jednego trafienia do wyrównania wyniku.
Związkowi szli za ciosem, a ich ambicje poskutkowały upragnioną bramką na 3:3. W 71. minucie swojego premierowego gola dla Olimpii zdobył Wojciech Zyska, który od razu po wpakowaniu piłki do siatki wziął ją w swoje ręce i postawił w kole środkowym, dając kolegom jasny sygnał do walki o pełną pulę. Niestety zaraz po wznowieniu gry Pogoniści otrzymali prezent w postaci rzutu karnego. Faul popełnił Kamil Wenger, a z linii 11. metrów nie pomylił się Bartosz Brodziński.
Olimpijczykom z minuty na minutę brakowało coraz bardziej sił oraz czasu, w konsekwencji nie doprowadzili drugi raz do wyrównania. Mimo to Jacek Trzeciak powinien pogratulować swoim podopiecznym ambicji i woli walki do ostatniego gwizdka. To może być dobry prognostyk przed sobotnim meczem z imienniczką z Grudziądza, ale tym spotkaniem zajmiemy się w niedalekiej przyszłości.
MKP Pogoń Siedlce 4:3 (2:0) ZKS Olimpia Elbląg
1:0 – Ishmael Baidoo (9min)
2:0 – Maciej Górski (40min)
3:0 – Kamil Walków (51min)
3:1 – Dawid Jabłoński (55min)
3:2 – Janusz Surdykowski (65min)
3:3 – Wojciech Zyska (71min)
4:3 – Bartosz Brodziński (73min)
Olimpia: 1. Bartosz Przybysz - 23. Michał Kiełtyka, 2. Tomasz Lewandowski, 5. Kamil Wenger, 16. Tomasz Sedlewski - 92. Sebastian Kamiński, 89. Klaudiusz Krasa, 94. Wojciech Zyska (78min - 14. Damian Poliński), 97. Kacper Falon (46min - 11. Orest Tkaczuk), 9. Marcin Bawolik (53min - 17. Dawid Jabłoński) - 28. Janusz Surdykowski
........................................Wspieramy medialnie piłkarzy Olimpii................................
II liga - sezon 2020/2021 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Kto te badziewie ogląda ?????????????????????????????
Tak czy tak III liga wita, derby z Concordią tuż, tuż ...
wiadomo, że katabs na kasę leci, tak jak ten klubik zleci i się rozleci.