Kto na żywo oglądał niedzielny pojedynek Kram Startu z Energą AZS nie mógł narzekać na brak emocji. Niezwykle zacięte spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich sekund. Losy tego pojedynku ważyły się do ostatnich chwil. Elbląski zespół rzutem na taśmę doprowadził najpierw do remisu 22:22, a następnie w pierwszych w historii rzutach karnych pokonał Energę AZS 3:2, triumfując w całym meczu 25:24.
Ostatnie w tym roku spotkanie Kram Startu przed własną publicznością było niezwykłym widowiskiem. Od zawsze rywalizacja Koszalina i Elbląga była bardzo wyrównana. Tak było i teraz. Na początku pierwszej połowy sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Raz na prowadzenie wychodziły elblążanki, a za chwilę ich rywalki. W 12 minucie Aleksandra Dorsz trafiła na 6:4 i coś zaczęło się psuć w grze gospodyń. Wykorzystały to akademiczki, które w ciągu ośmiu kolejnych minut wykorzystały strzelecką niemoc Startu i zdobywając cztery bramki z rzędu objęły prowadzenie 8:6. Do końca pierwszej odsłony elblążanki nie były już w stanie dogonić AZS-u i na przerwę schodziły przegrywając 8:11.
W drugiej połowie, Energa jeszcze do 44 minuty wygrywała trzema trafieniami 16:13. Chwilę później czerwoną kartkę zobaczyła Monika Michałów i elbląski zespół poderwał się do walki. W 48 minucie Sylwia Lisewska rzutem z dystansu doprowadziła do wyrównania 17:17 i emocje w hali przy Grunwaldzkiej znów odżyły. Na pięć minut przed końcem grające w podwójnej przewadze elblążanki wyszły na prowadzenie 21:20 za sprawą trafienia Hanny Yashchuk. AZS nie odpuszczał i chwilę później ponownie wygrywał jedną bramką. Kram Start od porażki uchroniła na dwie sekundy przed końcem regulaminowego czasu Sylwia Lisewska, która pokonała bramkarkę Energi mocnym rzutem z dystansu i tym samym doprowadziła do pierwszych w historii rzutów karnych w wykonaniu Kram Startu. W pierwszych trzech seriach w szeregach gospodyń do bramki celnie rzucały Lisewska, Waga i Jędrzejczyk. W Enerdze AZS Roszak trafiła w słupek i mieliśmy 3:2 dla Startu. Przez kolejne dwie serie kibice oglądali festiwal nieskuteczności z obu stron. Ze strony Startu myliły się Yashchuk i Stokłosa. W AZS do bramki nie trafiła Smbatian, a decydujący o wszystkim karny zmarnowała Mazurek (jej rzut obroniła Szywerska). Tym samym podopieczne Andrzeja Niewrzawy zwyciężyły po rzutach karnych 3:2, a w całym meczu 25:25, notując piąte ligowe zwycięstwo z rzędu.
Kram Start Elbląg – Energa AZS Koszalin 25:24 (8:11), w regulaminowym czasie gry 22:22, 3:2 po rzutach karnych
Kram Start: Szywerska, Powaga – Balsam 3, Choromańska, Świerczek, Waga 2, Jędrzejczyk 2, Dorsz 2, Kwiecińska, Szynkaruk, Gerej 1, Lisewska 11, Stokłosa, Świerżewska, Yashchuk 4.
Energa AZS: Kowalczyk, Sach – Grobelska, Prostenko 1, Michałów, Mazurek 3, Smbatian 1, Budnicka, Tracz 1, Roszak 4, Domaros, Kaczanowska, Lalewicz 3, Urbaniak 6, Rycharska 4, Nowicka 1.
W kolejnym meczu Kram Start zmierzy się 16 listopada na wyjeździe z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.
PGNiG Superliga Kobiet - sezon 2017/2018 - aktualna tabela, wyniki, terminarz