Elbląski siłacz Mariusz Bojanowski zdobył w minioną sobotę (1 lipca) tytuł Mistrza Europy federacji GPC w konkurencji martwego ciągu. Elblążanin w kategorii open pokonał 14 zawodników, podnosząc w najlepszym podejściu 300 kg. To kolejny, po wywalczeniu w ubiegłym roku mistrzostwa Polski, sukces 34-latka z Elbląga. Teraz Mariusz Bojanowski chce reprezentować nasze miasto na wrześniowych mistrzostwach świata w Czechach.
Mariusz Bojanowski na co dzień pracuje w jednej z elbląskich agencji ochrony. Od dziecka związany jest jednak ze sportem. - W młodości zaczęło się od karate, później było pływanie, ciężary, starty w zawodach strongmenów, a w końcu przyszedł czas na trójbój siłowy - wylicza Mariusz.
Tę ostatnią dyscyplinę elblążanin trenuje od stosunkowo niedawna i to już z wielkimi sukcesami. W zeszłym roku wywalczył mistrzostwo kraju. Od soboty z kolei jest najlepszy w Europie w dyscyplinie zwanej martwym ciągiem. Tytuł ten uzyskał 1 lipca na Mistrzostwach Europy federacji GPC w Trójboju Siłowym w Białej Podlaskiej. W imprezie startowało ok. 350 zawodników z ok. 20 krajów.
Konkurencja, w której startowałem to trójbój siłowy. Składa się on z martwego ciągu, wyciskania sztangi leżąc i przysiadu. Ja podchodziłem jednak tylko do jednego boju - martwego ciągu. Razem ze mną w grupie open (od 30 do 40 lat) było 14 zawodników. Walczyłem w kategorii najcięższej i udało mi się uzyskać wynik 300 kg, dzięki czemu wywalczyłem złoto. To mój największy sukces w karierze
- opowiada Mariusz Bojanowski.
Wywalczony tytuł 34-latek zadedykował swojej dziewięciomiesięcznej córeczce Lence, której obiecał, że przywiezie złoty medal. - Wychodząc na pomost przed oczami miałem tylko swoją córkę i musiałem to dla niej zrobić. No i udało się - cieszy się Mariusz Bojanowski.
Elblążanin przygotowania do zawodów rozpoczął już na początku tego roku. - Ostateczną decyzję o starcie podjąłem jednak miesiąc przed zawodami, gdy poczułem, że nadszedł szczyt formy. Największym problemem były koszty. Samo jedzenie trochę już kosztuje, nie mówiąc o odżywkach, siłowni i innych rzeczach. Na szczęście przy wyjeździe pomógł mi pracodawca, trener z siłowni, a także kolega. Bez tej pomocy nie byłoby szans, bym pojechał na mistrzostwa - przyznaje.
Obecnie najbliższym celem Mariusza jest start na mistrzostwach świata, które odbędą się na początku września br. w Czechach.
Fajny byłby już sam start w tej randze zawodach, nie mówiąc już o stanięciu na podium. Wszystko to wiąże się jednak z kosztami. Jeżeli uda mi się pozyskać fundusze, to pojadę. Jeżeli ktoś zainteresowałby się moją skromną osobą i zechciał wspomóc finansowo, to jak najbardziej wszedłbym w taką współpracę. Chciałbym reprezentować nasze miasto na tak dużej imprezie - mówi Mariusz Bojanowski. - Wszystkich zainteresowanych zapraszam do kontaktu ze mną. Znaleźć mnie można zarówno na Facebooku, jak również w siłowni znajdującej się przy placu Jagiellończyka. Udzielę z chęcią wszelkich wskazówek i zapraszam na wspólne treningi
- kończy elblążanin.
fot. archiwum prywatne Mariusza Bojanowskiego
Szacun;)
brawo Mariusz!!!! GRATULACJE!