Nie powiodła się piłkarzom ręcznym Meble Wójcik wyprawa na mecz 20 kolejki PGNiG Superligi do Puław. Meblarze wysoko przegrali z trzecią drużyną ubiegłego sezonu - miejscowymi Azotami 21:31, ulegając do przerwy 8:16. Była to trzecia, kolejna porażka elbląskiego zespołu w lidze.
Opis meczu za ksmeblewojcikelblag.pl:
Nie było zaskoczenia w wyjazdowym spotkaniu z Azotami Puławy. Gospodarze prowadzili od początku do końca meczu, w pewnym momencie drugiej połowy osiągając nawet przewagę czternastu bramek. Ostatecznie dzięki poprawie gry w ostatnim kwadransie ostateczne straty zniwelowaliśmy do dziesięciu trafień.
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku był wicelider grupy pomarańczowej czyli Azoty, które w swojej grupie ustępują jedynie płockiej Wiśle. Poprzednie dwa mecz z naszą drużyną rozstrzygnęli na swoją korzyść i ciężko było spodziewać się, że z ich hali zdobędziemy chociaż remis. Chcieliśmy jednak zagrać dobre zawody i jak najdłużej przeciwstawić się przeciwnikowi Tego celu jednak nie zrealizowaliśmy.
Początkowe minuty były jeszcze dość wyrównane, ale i nerwowe, bo po obu stronach brakowało skuteczności. Wynik otworzył rzutem z koła Bartosz Jurecki. My swoją premierową bramkę zdobyliśmy dopiero w piątej minucie za sprawą Mikołaja Kupca. Gospodarze już w 11. minucie prowadzili 6:2 i wtedy o czas poprosił trener elblążan. Jego rady na niewiele się zdały, bowiem puławianie w dalszym ciągu utrzymywali bezpieczną przewagę. Czym bliżej było końca pierwszej połowy, tym na boisku trener Azotów wpuszczał więcej zmienników. Wynik jednocześnie rósł na korzyść jego drużyny. Po piątej już bramce Krzysztofa Łyżwy, Puławy schodziły na przerwę z ośmioma bramkami przewagi.
Po kilku minutach odpoczynku, szybko zaliczyliśmy dwa trafienia, ale tym samym odpowiedzieli nasi rywale. W bramce Azotów pojawił się Sebastian Zapora, który wraz z kolegami z obrony grał tak skutecznie, że nasza drużyna między 34. A 44. Minutą nie potrafiła oddać celnego rzutu. Z wyniku 17:11 zrobiło się 25:11, z czego 5 trafień padło łupem Przemysława Krajewskiego i Jana Sobola, których w przyszłym sezonie w barwach Azotów już nie zobaczymy. Tak wysoka przewaga spowodowała nieco rozluźnienia w szeregach zespołu Marcina Kurowskiego, dzięki czemu w ostatnich 16. minutach zdobyliśmy 10 bramek, a straciliśmy jedynie 6.
Warto wspomnieć, że w dzisiejszym spotkaniu nie wystąpił Bartosz Dudek, podstawowy bramkarz naszego zespołu. W tygodniu nie trenował, odczuwając ból w kolanie i trener Jacek Będzikowski nie chciał ryzykować i doprowadzić do kolejnej kontuzji w zespole.
Azoty Puławy – Meble Wójcik Elbląg 31:21 (16:8)
Azoty: Bogdanov, Zapora – Łyżwa 6, Przybylski 6, Orzechowski 4, Krajewski 3, Sobol 3, Skrabania 3, Petrovsky 2, Jurecki 2, Kowalczyk 1, Kuchczyński 1, Masłowski, Grzelak, Prce, Kubisztal
Meble Wójcik: Ram, Fiodor – Piotr Adamczak 6, Nowakowski 3, Olszewski 3, Dorsz 2, Kupiec 2, Żółtak 2, Paweł Adamczak 1, Janiszewski 1, Moryń 1, Malandy
źródło: ksmeblewojcikelblag.pl
Zmieńcie tego grubego bramkarza to napewno będzie lepiej. Ciągle tylko wpuszcza gole, nie umie bronić!!!
to w klipe a nie w piłkę.Spadacie jeszcze chwila.
Dostaja wszystko w d.... a ten pisze ze trzecia z rzedu poraszka... No rece opadaja...