Minęło kilka miesięcy od czasu wyborów parlamentarnych. Czy praca w Sejmie przebiega, Pana zdaniem, sprawnie?
Sprawnie i dynamicznie. Przez pierwsze 100 dni nowa większość parlamentarna uchwaliła ponad 40 ustaw, wszystkie autorstwa PiS. Dla porównania dodam, że poprzednia koalicja PO-PSL w tym samym okresie uchwaliła około 20 ustaw. Pracujemy intensywnie i już widać efekty, m.in. ustawa 500 zł na dziecko, potrzebne zmiany w mediach publicznych i ministerstwie sprawiedliwości, czy cofnięcie niedopracowanej reformy dotyczącej sześciolatków.
Ciężko pracuje się Panu w nocy? Jak ocenia Pan nocne posiedzenia?
Nocne obrady i głosowania nie są tak niezwykłe, jak próbuje się je w niektórych mediach przedstawiać. Wystarczy prześledzić historię polskiego Parlamentu na przestrzeni ostatnich dwudziestu pięciu lat. Na pewno Prawo i Sprawiedliwość, większość parlamentarna i rząd, rzetelnie wzięły się do pracy. Działamy z zaangażowaniem, jakiego, moim zdaniem, nie było w ostatnich ośmiu latach. Stąd przeciągające się w czasie dyskusje i spory z opozycją, przedłużające się obrady i przesuwanie głosowań. Posłowie, którzy narzekają, że ciężko im pracować wieczorami czy w nocy, powinni uważniej słuchać Polaków. Wielu pracuje do późnych godzin i nie widzi nic złego w tym, jeśli parlamentarzyści, kiedy zajdzie taka potrzeba, posiedzą dłużej w Sejmie.
Czy było coś, co Pana zaskoczyło?
Sala sejmowa wygląda w telewizji na dużo większą niż jest w rzeczywistości. Posłowie pracują i na sali sejmowej i w kuluarach i w komisjach. Na pewno trzeba być merytorycznie przygotowanym do wielu tematów i zagadnień, a co istotne, trzeba ciągle pogłębiać swoją wiedzę.
Czy udało się Panu nawiązać współpracę z innymi posłami z okręgu elbląskiego?
Utrzymuję kontakt z posłanką i posłami z okręgu elbląskiego. Spotykamy się często na korytarzach sejmowych, wymieniamy się poglądami, ale każdy przede wszystkim skupia się na swojej pracy.
Przekop Mierzei to kosztowna inwestycja. Czy Pana zdaniem Polskę stać by było na jej samodzielne sfinansowanie i czy byłoby nas stać, aby to utrzymać?
O przekopanie Mierzei Wiślanej i utworzenie kanału żeglugowego zabiegam od lat. To szansa na ożywienie gospodarcze Elbląga i gmin nadzalewowych, zwiększenie ruchu turystycznego i zmniejszenie bezrobocia. To są korzyści, które przewyższają koszty. Według zapewnień ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka, mamy już zabezpieczone środki na ten cel. Chcielibyśmy to zrobić razem z Unią Europejską, ale jesteśmy przygotowani na realizację tego projektu bez Brukseli, wyłącznie z własnych środków. Lista korzyści z tej inwestycji jest długa. Dzięki budowie drogi wodnej, port elbląski może osiągnąć poziom przeładunków o około 3 mln ton większy niż osiągnąłby bez przekopu Mierzei. Skraca się też droga do portów trójmiejskich, a Elbląg może stać się „poddostawcą” dla Gdyni i Gdańska. Taka współpraca między dużymi i mniejszymi portami jest od lat promowana w krajach Unii Europejskiej; także ze względu na fakt, że transporty wodny i kolejowy są najbardziej przyjazne środowisku. Kolejna korzyść to zwiększenie turystyki nad Zalewem Wiślanym. Ta inwestycja udostępni nasz akwen żeglarzom z krajów Unii Europejskiej, którzy przy okazji będą mogli korzystać np. ze zmodernizowanych marin i przystani na trasie tzw. Pętli Żuławskiej. Owszem, budowa drogi wodnej będzie wymagać nakładów na utrzymanie toru wodnego i jego pogłębianie. Ale to jednocześnie stwarza szanse i perspektywy na zatrudnienie mieszkańców naszego regionu. Oprócz prac związanych z samym przekopem będą też prace uzupełniające. Budowa podejść do portów nadzalewowych, budowa falochronów, mostów zwodzonych oraz rozbudowa portu w Elblągu. Chcielibyśmy, aby największymi beneficjentami tej państwowej inwestycji były polskie firmy i mieszkańcy naszego regionu. Dlatego podkreślę jeszcze raz, tu korzyści są większe niż koszty. Pobudzimy gospodarkę, rozwiniemy turystykę i w końcu będziemy mieli możliwość swobodnej żeglugi, czyli uniezależnimy się od Rosji. Wpłynie to też na poprawę bezpieczeństwa naszego państwa – członka NATO, ponieważ nasza wschodnia granica z Rosją jest równocześnie granicą zewnętrzną Paktu Północnoatlantyckiego.
Podczas kampanii często kandydaci obiecują, że spełnią oczekiwania mieszkańców regionu, rozwiążą ich problemy. Jak realnie może Pan pomóc naszemu miastu?
Praca w sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej i działania na rzecz przekopu Mierzei Wiślanej są dla mnie tak samo ważne, jak pomoc w zakupie wózka dla niepełnosprawnej elblążanki, czy pomoc mieszkańcowi małej wioski pod Tolkmickiem, na którego nałożono bardzo wysoką karę za rozbudowę domu. Nawet nie wiedział, że popełnia wykroczenie. Postawił dodatkowy budynek, żeby poprawić warunki mieszkaniowe swoich niepełnoletnich dzieci. Dostał za to najwyższy wymiar finansowej kary - 50 tysięcy zł. Dodam, że najniższa kara przy tego typu wykroczeniach wynosi 500 zł. Lokalne władze wspierały rolnika w walce z urzędnikami, niestety, bezskutecznie. Moja interwencja u ministra finansów pomogła i udało się naprawić krzywdę. Każdy człowiek ma przecież wrodzony odruch współczucia dla innych, szczególnie tych najbardziej pokrzywdzonych. Chcę wspierać region i miasto, pomagając jego mieszkańcom. Skala zagadnień i problemów, z którymi osoby zgłaszają się do mnie jest szeroka, ale każdy może liczyć na moją odpowiedź. Jestem w stałym kontakcie z mieszkańcami naszego regionu, a jeśli jako poseł, mogę pomóc, robię to z prawdziwą radością.
Z Jerzym Wilkiem rozmawiała:
taa to tak samo ja pracuje siedząc przy biurku i będąc na fajce
Redakcjo! Szkoda, że nie padło pytanie w sprawie EPECu! Bo co musiało się stać, że najpierw ów człowiek powołuje do Rady Nadzorczej pana Browarczyka, a następnie jak ten wykrył nieprawidłowości i opisał to wysyłając prezydentowo Wilkowi za 30 dni zostaje odwołany z funkcji? Pytań jest więcej. Np. kim jest ów tajemniczy "asystent" Jureczek i czy zna jego dokonania życiowe na przestrzeni ostatnich 20 lat np.?
porażka
Do kat na idiotów Zarówno Gelert jaki i Protas z Kobylarzem mieli te same pytania dotyczące pracy w sejmie. Tak chyba sobie wymyśliła redakcja
Co za kpina z tego zapracowania niektórych posłów . Widać to na przekazach telewizyjnych. Nie przesadzajcie z tą pracą ! Brak jednak efektywności i rzeczowości. Dostaliście szanse to pokażcie narodowi a my was rozliczymy za 1 rok a potem za całą kadencję. Powodzenia !!!!!!!!
dobrze,że na budowie nie pracuje-nie miałby czasu taczki załadować...., a gdzie jego prezydenckie sukcesy???????
jakoś biorąc pod uwagę czas miniony i obecny i jego tamten i obecny real w wykonaniu obrotowych animatorów powiatowej i polskiej rzeczywistości nie znajduję optymizmu w bajeczkach nam serwowanych - fakty mówią za siebie a zaklinacze swoje ...........
Najbardziej aktywny poseł w Elblągu, brawo ! Temat budowy kanału żeglugowego musi być dopilnowany a inwestycja jak najszybciej realizowana.
Czym tu się chwalić? Bycie posłem narodowo-socjalistycznej partii o znamionach pseudokatolickiej sekty, która niekonstytucyjnymi ustawami chce obalić ustrój demokratyczny w Polsce to ma być powód do dumy?! Panie Wilk czekamy na przekop oraz uczynienie z Elbląga drugiego miasta wojewódzkiego lub przeniesienia go do pomorskiego! dosyć obijania do roboty!
Trzeba było też zapytać Wilka o MPO i jego wybór dyrektora Wawryna, który nie uratował spółki. Kolejne pytanie, jakie był udział Jerzego Wilka w tym, że Port Morski w Elblągu nie mógł kupić stoczni rzecznej, mimo iż miał prawo pierwokupu. Andrzej Kobylarz dziękował za to publicznie Wilkowi!