Popularne powiedzenie mówi, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tylko czy tak też jest tym razem? Prezydent Witold Wróblewski twierdzi, że na restrukturyzacji Urzędu Miejskiego zaoszczędzi ponad milion złotych, natomiast Sekretarz Miasta w uzasadnieniu projektu zmian organizacyjnych pisze, że „wprowadzenie zarządzenia nie rodzi skutków finansowych”. Kto ma rację?
Konferencja prasowa, zwołana przez Prezydenta 9 marca, zapowiedziała zmiany kadrowe, które mają przynieść wymierne korzyści finansowe (o innych nie było mowy podczas spotkania). - W sumie, po restrukturyzacji, stan zatrudnienia spadnie o 23 osoby. Zatrudnienie zmniejszy się z 473 osób, do 450. Zmniejszenie wydatków bieżących związanych ze zmianami organizacyjnymi, licząc wszystkie zmiany, które nastąpią, to w skali rocznej jest o 1.014.986 zł mniej niż było to przy obecnej strukturze - mówił Prezydent Wróblewski.
Nasi czytelnicy sugerują, że tym razem bardziej niż o oszczędności chodzi o wymianę urzędników, a wręcz obsadzenie stanowisk „swoimi ludźmi”.
Reorganizacja ma służyć tylko temu, by zgodnie z prawem pozbyć się dobrych, „nieswoich" pracowników a w ich miejsce zatrudnić innych dziękując Platformie za poparcie. Co to za oszczędność jak zwalniam dyrektora a na jego miejsce zatrudniam kierownika itp.
– stwierdza w komentarzu pod artykułem z konferencji czytelnik o nicku „nigdy więcej”.
- Na miejsce zwalnianych dyrektorów i ich zastępców przyjdą sami swoi tylko będą się inaczej nazywać. Zmienią się tylko pieczątki i tabliczki na drzwiach – wtóruje mu „mieszkaniec 2”.
Kwestię pieczątek i tabliczek zauważyli również dziennikarze uczestniczący w poniedziałkowej konferencji. O wyjaśnienie wypowiedzi Sekretarza Miasta poprosiliśmy Rzecznika Prasowego Urzędu.
- Tak, jak było mówione (podczas konferencji 9.03. – przyp.red.) nie będzie to duży koszt (dotyczy części pieczątek i kilku tabliczek - tabliczki przy drzwiach bowiem to wydruki na kartkach) i będzie on poniesiony ze środków, które są zarezerwowane z tytułu wydatków bieżących – stwierdza Joanna Urbaniak. - W związku ze zmianą nie będzie zwiększenia wydatków na żadnym z paragrafów, stąd ten zapis w zarządzeniu.
Innymi słowy skoro koszty, jakie by nie były, zostaną poniesione z innej „kupki”, czy - używając urzędowej nomenklatury – innego paragrafu, takie wydatki się nie liczą? Może jest to jakiś sposób na łatanie dziur w budżecie?
Zwykłe czepianie się, każdy kto Rządzi i na poważnie bierze odpowiedzialność to stara się ustawić zatrudnienie pod cele jakie sobie wyznaczył. Jeszcze nikt nikomu nie dogodził i cyt. " dobrych nieswoich" każdy może tak napisać, czy merytorycznie to uzasadnił?. Przepracowałam już w swoim życiu w różnych środowiskach, znam takich co nigdzie nie mogli odnaleźć się w swojej pracy. Wszystko im przeszkadzało, żadna decyzja władz nie odpowiadała,sami natomiast przychodzili żeby tylko przebimbać te 8 godzin. Takie usprawiedliwianie się niema sensu, chyba że taka osoba, która zarzuca nieprawidłowości się ujawni i konkretnie przedstawi o co chodzi?. Zobaczymy za pół roku , jak zmiany wpłynęły na pracę Urzędu i wtedy możemy pisać.
Wprowadzone zmiany to tylko pudrowanie. Minęło 100 dni a zmian jak nie było tak nie będzie. Oświata właściwie zmiany zerowe. Teraz UM nic. Spółki tu zapewne zmiany w czwartym roku urzędowania. MPO i PDiM zaraz upadną Epec dalej będzie łupił mieszkańców za ciepło i tak by można dalej Mosir , mops, Zieleń .
O matko ! Co to za określenie - W związku ze zmianą nie będzie zwiększenia wydatków na żadnym z paragrafów , stąd ten zapis w zarządzeniu . Czy nie można powiedzieć prościej i mniej zagadkowo o czymś co ma swoje określenie i jest bardziej przystępne i zrozumiałe dla czytającego . Można , ale po co ? Jak tak jest bardziej " urzędowo " , a że niezrozumiale kogo , to obchodzi . Chyba tylko paragrafy .
zenujaca zagrywka populistyczno-hipokrytyczna, nie majaca na celu zadnego pozytku dla elblaga i elblazan. Skorzysta na tym garstka kolesi wieprza. ale lemingi i oszolomy to lykna
Jeden z tych panów jest niedojdą. Nie wie o czym mówi.
Zwolnić emerytów z budżetu kase drugi raz biorą.Komu mało do prywaciarza lub własy biznes.
Zmiany są , bo.. żeby nie było , że nic się nie dzieje ? To ... jak Pan Wróblewski mówił : "nie kandyduję z partii politycznej" , bo faktycznie ze swojego Komitetu Wyborczego ale szukam poparcia wszystkich partii oprócz partii konkurenta ?? Robię rewolucję ale nie uzgodniłem " przekazu " z sekretarzem ? Ale wtopa. Muszę coś robić , bo wymyślą referendum ?? Czy to się komuś podoba czy nie jeżeli robi się takie " ruchy " , medialne , to muszą one przynieść oszczędności i poprawę efektywności . W co wątpię aby tu miało miejsce ale POpatrzymy , POżyjemy .. ( apolit. p - pi )
Praca na państwowej posadzie powinna się kończyć z osiągnięciem wieku emerytalnego. Emeryt chcący pracować powinien szukać pracy w sektorze prywatnym.Byłby to także test na posiadane bądź nie kwalifikacje i rzeczywistą przydatność urzędników . Życie na łatwym garnuszku urzędnika często z namaszczenia politycznego po osiągnięciu wieku emerytalnego nie powinno mieć miejsca. Wiele osób wykształconych po studiach administracyjnych jest bez pracy i jak widać bez szans, bo jak pisze się w poprzednim artykule o zmniejszeniu zatrudnienia w UM ,że ci emeryci odejdą , którzy wyrazili zgodę.Paradoks naszej rzeczywistości.
Emeryci , którzy chcą pracować proszę bardzo , ale na własny rachunek , otwierać takie firmy; czyszczenie obuwia , malowanie ogrodzeń , zamiatanie posesji wielmożnym państwom, którzy nie dysponują umiejętnosciami trzymania miątly w ręku i wiele innych rzeczy można na emeryturze robić , żeby się nie nudziło .
Widać, że te wszystkie oszczędności, to pic na wodę fotomontaż. Brak przygotowania, brak pomysłów i wychodzi taka amatorka jak ta lala. Tu nie ma żadnych oszczędności-tylko trwonienie zaufania społecznego i nadziei jaką elblążanie wiązali z tą prezydenturą-a póki co wychodzi PIC-tylko tak dalej chłopcy.....