Przez lata Urząd Miejski w Elblągu funkcjonował bez Sekretarza Miasta. Prezydent Witold Wróblewski postanowił to zmienić i rozpisał konkurs na to stanowisko. Spośród ośmiu kandydatów wybrany został Artur Zieliński, który za czasów prezydentury Henryka Słoniny pełnił funkcję wiceprezydenta Elbląga. Dlaczego zdecydował się wystartować w konkursie oraz jakie zadania stawia sobie w pierwszej kolejności, opowiedział w rozmowie dla info.elblag.pl.
Obejmując stanowisko Sekretarza Miasta, pełniąc przed laty funkcję wiceprezydenta Miasta, nie czuł Pan pewnej degradacji?
Wręcz przeciwnie. Kształciłem się na urzędnika samorządowego. Sekretarz jest typowym urzędnikiem wysokiej rangi, ale zajmującym się sprawami, którymi na co dzień zajmuje się Urząd. Wiceprezydent ma ograniczony obszar działania i musi być osobą bardzo merytoryczną, ale w danym obszarze. Tu jest szerszy zakres i mi on pasuje.
Dlaczego zdecydował się Pan wystartować w konkursie na Sekretarza Miasta?
Czułem się na siłach, że podołam temu wyznaniu, bo tak należy rozumieć zadania, które stoją przed Sekretarzem Miasta. Posiadam pewne umiejętności, które są tu potrzebne. Niewątpliwie ważne jest to, że mam praktykę tutaj w Urzędzie i doświadczenie, które nabyłem przez równe 10 lat. W samorządzie elbląskim jestem od ponad 16 lat. Znam specyfikę Urzędu. Studia magisterskie skończyłem typowo ze specjalizacją samorządową. Chciałem być samorządowcem. Byłem naczelnikiem Wydziału Spraw Obywatelskich, który zajmował się bezpośrednią obsługą interesantów, dlatego uważam, że również sprawdzę się w roli Sekretarza Miasta.
Jakie stawia sobie Pan zadania?
Chciałbym stworzyć w Elblągu Urząd przyjazny dla mieszkańców i klientów Urzędu. Funkcja Sekretarza nie dotyczy tylko Urzędu Miejskiego. Sekretarz ma za zadanie zapewnić dobre funkcjonowanie zarówno Urzędu, jak i miejskiej administracji samorządowej, czyli tych jednostek, które Miasto ma pod sobą. Związane jest to z nadzorem nad obsługą klientów, nad funkcjonowaniem komórek, nad przestrzeganiem dyscypliny pracy.
Jak mógłby Pan w kilku słowach sprecyzować, czym zajmuje się Sekretarz Miasta?
Sekretarz zarządza zasobem ludzkim. To jest bardzo ważne, bo to od pracowników, którzy są zatrudnieni w samorządzie zależy, jak ta obsługa będzie wyglądała. Wymagania mieszkańców z roku na rok wzrastają. To cieszy, że chcą, żeby było lepiej, żeby ta jakość usług była świadczona coraz lepiej. My musimy za tym nadążać. Po to jest powołany Sekretarz.
Czyli uważa Pan, że lata, w których Urząd Miejski nie miał Sekretarza, to czas trochę zmarnowany, bo mógł on funkcjonować lepiej?
Funkcje Sekretarza były wypełniane przez dyrektora Departamentu Organizacji i Nadzoru, który funkcjonował na równym poziomie z innymi dyrektorami Departamentów. Nie miał takiej siły przebicia z racji swojego usytuowania w strukturze, hierarchii Urzędu. Sekretarz ma tą przewagę, że jest ponad dyrektorami, jeżeli chodzi o zakres samego funkcjonowania Urzędu. To przełożenie trzeba wykorzystać. Miałem spotkanie z całą kadrą kierowniczą Urzędu i starałem się uświadomić im, jak zależy mi na współpracy z nimi. Od piątku (20.02. - przyp. red.) trwają spotkania indywidualne z każdym z dyrektorów oraz z załogą.
Czym zajmie się Pan w pierwszej kolejności?
Działania są w tej chwili ukierunkowane na to, żeby dążyć do celu przyjaznego Urzędu. W związku z tym zmiany w organizacji pracy, zmiany w strukturze. Musi być to bardzo czytelna struktura, bardzo funkcjonalna, odpowiadająca aktualnym wymogom. Brak jest podziału na piony strategiczne, planistyczne, wdrożeniowy. To trzeba stworzyć.
Będzie Pan brał czynny udział w analizie stanu osobowego Urzędu Miejskiego i jednostek mu podległych?
Będę się przyglądał każdemu stanowisku i temu, jakie zadania są włączone do tych stanowisk. Z tego wyniknie analiza, o której na pewno poinformujemy.
Dziękuję za rozmowę.
Z Arturem Zielińskim rozmawiała
O rany.....
I już jest super
Parking na podwórku ratuszowym tylko dla pracowników, a klienci "departamentu" osobowego muszą zaparkować na chodniku ul Kosynierów Gdyńskich. Panie sekretarzu za przykładem szpitala wprowadź Pan opłaty dla pracowników i klientów, bo teraz tak wygląda jakby Pana goście musieli palta zostawiać na klatce schodowej. A przecież klient to więcej niż gość bo z reguły płaci za swoją wizytę ( w postaci podatku lub bezpośredniej opłaty )
ta jego macha -rzygam już tymi lokalnymi polityczkami
ESKA podała, ze Urząd ma poprawić relacje z klientami?! Kochani spikerzy - prezenterzy radia ESKA, w Urzędzie jest petent, a nie klient!
żenada.!!!! kolejny nic nie robiący urzędas.!!! po co ten stołek
fatalna decyzja, kompletne nieporozumienie
on juz byl! dzieki niemu mamy miasto zacofane. zascianek polski wschodniej rozgrabiony przez olsztyn. czy jest jeszcze ktos kto temu czlowiekowi ufa? ja nie
urządzi urząd tak przyjazny jak za jego kandencji urządzili przyjazne przejscie dla pieszych przy szkole muzycznej, jak tak przyjazne, że ludzie nie chcą od niego odchodzić z tej przyjaźni, stoją i stoja i stoją, tak się z nim zaprzyjaźnili
k...wa sami przyjaźni ludzie w tym urzędzie, szkoda że tego nie widać jak się jest w środku. niegrzecznie mówić o sobie dobrze kiedy inni widzą że na prawdę jest źle