W ubiegłym tygodniu prezydent Jerzy Wilk i wiceprezydent Janusz Hajdukowski wzięli udział w posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury, która zajmowała się projektem uchwały w sprawie budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną. Projekt został odrzucony głosami Platformy Obywatelskiej i PSL. Posiedzeniu komisji przysłuchiwała się posłanka Elżbieta Gelert, której władze miasta zarzucają, że nie zabrała głosu w dyskusji podczas prac komisji i nie nanosiła poprawek do projektu. Jednak Elżbieta Gelert twierdzi, że do tych ostatnich nie ma prawa.
- 28 sierpnia byliśmy zaproszeni na posiedzenie dwóch połączonych komisji sejmowych: komisji infrastruktury i komisji samorządu lokalnego. Tam odbyła się debata o projekcie i pierwsze czytanie projektu uchwały Sejmu w sprawie podjęcia przez Radę Ministrów działań zmierzających do budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną, która zapewniłaby bezpośredni dostęp do Morza Bałtyckiego miastu Elbląg i terenom Zalewu Wiślanego – mówił w czasie poniedziałkowej (2 września) konferencji Jerzy Wilk. - Chodziło o to, żeby przyspieszyć te prace związane z budową tego toru wodnego – dodał.
Jak wynika z relacji Jerzego Wilka w debacie głos zabrało kilkunastu posłów. - Ja także otrzymałem prawo zabrania głosu na posiedzeniu połączonych Komisji. Pan Minister sugerował, że są to uzgodnienia międzyresortowe, związane z ochroną środowiska, chociaż te prace właściwie zostały zakończone. Powiedział też, że ten tor wodny może powstać około roku 2020 – relacjonuje Jerzy Wilk. - Powiedziałem, że Elbląg tak długo nie może czekać, że dla rozwoju miasta to jest ważna decyzja i skoro te uzgodnienia są kompletne, a Urząd Morski popiera tę inwestycje, należy ją szybko rozpocząć – dodał.
Zdaniem Jerzego Wilka jest to inicjatywa, która daje szansę, aby Sejm podjął uchwałę po trzecim czytaniu. - Powinno się dawać szansę takim przedsięwzięciom – mówi Jerzy Wilk. Projekt wystosowany przez Solidarną Polskę, dotyczący budowy drogi wodnej przez Mierzeję Wiślaną został odrzucony stosunkiem głosów 29 do 18. - Te 18 głosów było PiSu, SLD i Solidarnej Polski. Pan Leszek Miller rozmawiał ze mną i powiedział, że jak będziemy kopać, to on rezerwuje sobie jedną łopatę – śmieje się prezydent.
Jak mówi prezydent wniosek zawierał błędy dotyczące treści, ale to nie przeszkadzało, aby dopuścić go do drugiego czytania. - Po to jest drugie czytanie, żeby można było te błędy poprawić, wnioskodawca nie musi być geniuszem. Pierwsze czytanie daje szansę na przekazanie tego odpowiednim komisjom i komisje mogą merytorycznie popracować, uzupełnić wniosek i to dawałoby szansę na przyspieszenie prac – mówi prezydent.
W czasie konferencji Jerzy Wilk wspomniał także o obecności na posiedzeniu komisji posłanki PO Elżbiety Gelert. - Nasza koleżanka z Elbląga, Pani Gelert nie głosowała w żaden sposób, ale nie poprawiła również tego wniosku. Mogła spróbować jako koleżanka posłanka, elblążanka, żeby dopuścili to chociaż do drugiego czytania – mówił prezydent.
W tej sprawie poprosiliśmy o komentarz posłankę Elżbietę Gelert, która była zaskoczona taką wypowiedzią prezydenta Jerzego Wilka. - Ja nie jestem w komisji. Jako poseł mogę brać udział w spotkaniach komisji, ale nie mogę głosować - mówi Elżbieta Gelert.
Co do wniosku Elżbieta Gelert nie widziała zasadności jego poprawiania. - Jeżeli to jest wniosek posłów, posłowie się pod nim podpisują, to ja nie mogę go poprawiać – mówi Elżbieta Gelert. - Trudno o tej sprawie dyskutować, bo to jest elementarny brak wiedzy, to co powiedział Pan prezydent. Wniosek albo się przyjmuje albo odrzuca, ale nie, że ja będę poprawiać czyjś wniosek. Ja mogę złożyć sama następny wniosek, ale pod tym się musi podpisać iluś posłów. Pewna procedura obowiązuje. Wypowiedzi pana Wilka są w takim układzie nie na miejscu – mówi Elżbieta Gelert.
Jak mówi posłanka, pierwsza uchwała w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej zapadła w 2007 roku. - W związku z tą uchwałą trwają prace i Minister powiedział wyraźnie: do końca tego roku będą zakończone wszystkie sprawy związane z tą uchwałą z 2007 roku. Zakończą się badania sanitarne i ekologiczne i dopiero wtedy będzie można powiedzieć co dalej. A podjęcie teraz nowej uchwały i rozpoczęcie tych procedur od nowa, to chyba nie w tym rzecz. Po prostu jak się jest zakładnikiem, to trzeba potem już krzyczeć – komentuje Elżbieta Gelert.
Pani poseł podkreśla, że nie zapoznała się z wypowiedzią prezydenta Wilka, ale w razie potrzeby, odniesie się do niej na piśmie.
I znowu wpadka Wilka.A to dopiera 2 miechy jego rządów
dopiero dwa m-ce rządów Wilka, a już czytanie projektu w Sejmie! takiego Prezydenta potrzebuje te miasto!!! Działanie a nie Platformerskie bleblanie, i ten ciągły jad... jakby świat miał się za chwilę skończyć. Paranoicy.
Jeszcze raz dziękujemy Panu Jerzemu za kasę na nowy stadionik,a co do mierzeii to też lepiej by było gdybyście oddali to w nasze ręce,mamy to co mamy dlatego że mamy dobrych-naiwnych sąsiadów,pozdrowienia dla Elbląga.
Likwidacja kontra pasów niezłe osiągnięcie ?! tak trzymać- niezłe osiągnięcie po dwóch miesiącach rządzenia .
Znowu pisiory odwaracają kota ogonem, ale ludzie się już na nich poznali oni nigdy nie mówią prawdy!!!
komu przeszkadzają kontrapasy? Chyba tylko mieszkańcom ul. Wspólnej którzy nie mogą stawiac samochodów jak im się podoba tylko musza potrafić parkować równolegle do kontrapasu nie stając na nim.
Uważam, że jako poseł, mieszkanka Elbląga, pani Gelert powinna choć wziąć udział w dyskusji. Postawa, którą prezentuje przypomina jak żywo powiedzenie z czasów minionych "Ciszej jedziesz, dalej zajedziesz". Pan Wilk ma odwagę walczyć o Elbląg, czym do tej pory nie wykazał się żaden z parlamentarzystów. Który choć pisnął w sprawie przyłączenia miasta do obecnego regionu - byli tacy, którzy wręcz ten mezalians zachwalali i nadal żyją dostatnio z naszych podatków.
Pisiorek najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem po pierwsze projekt został złożony przez Solidarną Polskę a nie naszego super wolfa a po drugie jest to wniosek powielający już procesowanego w sejmie w tej sprawie a złożonego w 2007 roku!
skoro pani nic nie mogła to po kiego grzyba pani tam poszła? posiedzieć sobie? w jakim celu pojawiła się tam pani skoro ani me, ani be, ani kukuryku, dosłownie nic, a debatowano o sprawach miasta którego jest pani przedstawicielem w Sejmie, pewnie w sprawie kasy an basen też zero wsparcia i lobbowania będzie,a przecież to PO dzieli kasę w Olsztynie i dobrze byłoby gdyby elblaski poseł zainteresował się jak oni te pieniadze dzielą , że Elbląg ciagle zostaje z kwitkiem a dużo mniejsze miasta, wręcz mieściny dostają miliony,
i mamy biało na czarnym kolejny raz co robi dla Elbląga PO razem ze swoja Gelertowa - rzucają wszystkim tylko kłody pod nogi aby samemu nic nie robić i zbijac dla siebie kase - Gelertowa bezczelnie klamie, bo po co w takim razie ona jest w sejmie, skoro nie może ze swoimi kumplami (no i przecież tak się obściskiwała z tuskiem) pogadac aby projekt został przyjety, nawet głosu nie zabrała, bo po co, lepiej kosztem elblążan i nie tylko dokopać Wilkowi i PiS - MUSIMY WYKOPAC TĄ BANDE POWALEŃCÓW Z SEJMU RAZ NA ZAWSZE, WTEDY BĘDZIE PRZEKOP, WTEDY BĘDĄ PIENIĄDZE NA INWESTYCJE I SKOŃCZĄ SIĘ DŁUGI (zaciagane na nasz koszt dla kolesi POwskich)