Kiedy wracamy do domu z zakupami , a przed nami do pokonania kilkadziesiąt schodów, niejeden marzy o windzie. Czy mieszkańcy wieżowców, którzy na co dzień mają możliwość korzystania z tego urządzenia cieszą się z jego posiadania, czy jednak mają powody do narzekań?
Większość mieszkańców wielkiej płyty i budynków, w których windy są zainstalowane, oczywiście nie wyobraża sobie aby miało ich zabraknąć.
Mieszkam na pierwszym piętrze w wieżowcu na Grunwaldzkiej i zawsze jadę windą. Już zapomniałem, że w bloku są schody. Ale gdy wracam zmęczony z pracy, czy z zakupami, po które wysyła mnie żona, to schody są ostatnim o czym myślę. Nawet jak idę z psem na spacer, to jadę windą bo mój pies nie lubi chodzić po schodach
– wyznaje pan Stanisław.
Kocham windę. Wprawdzie na początku mieliśmy z nią problemy, tak jak z różnymi niedoróbkami jakie pojawiły się w budynku przy placu Jagiellończyka okrzykniętym kiedyś misterem Elbląga, ale teraz jest sprawna, a ja nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niej. Teraz, kiedy czasami niedomagam, żałuję tylko, że muszę wczłapać się na parter, żeby do niej wejść. Słyszałam, że są windy, do których wchodzi się prosto z chodnika
- mówi pani Urszula.
Rzeczywiście. Takie windy zainstalowane są na jednym z elbląskich osiedli. Czy ich użytkownicy są z nich zadowoleni?
To jedyna zaleta tych wind, chociaż nie dla każdego. Jest w co drugiej klatce, więc tam, gdzie nie ma zjazdu na poziom minus jeden, to korzystają tylko ci z dziesiątego piętra. Bo do czego takie udogodnienie potrzebne? Jak jakieś ciężary do domu kupimy, na przykład meble. No i właśnie okazuje się, że do tego te nowe windy się nie nadają. Ostatnio kupiłem sofę i musieliśmy wnosić ją po schodach, bo nie zmieściła się do windy. W starej windzie nie było tego problemu. Wszystko co miałem w domu było przywiezione windą
– żali się pan Stanisław.
Jak się okazuje pan Stanisław nie jest odosobniony. Inni mieszkańcy też mają uwagi dotyczące wymienionych niedawno wind.
Pani, podobno te windy kosztowały ponad 800 tysięcy. I po co taki wydatek? Wystarczyło stare wyremontować. 40 lat tu mieszkam i nigdy nie narzekałem na tamte windy, a te może są i ładne, ale jak długo? Nie zdziwię się, jak zaraz będą się zacinały drzwi, bo sprzątaczka w tych prowadnicach nie ma jak wyczyścić tego co ludzie na butach i rowerach przynoszą. Już kilka razy winda miała fanaberie i mimo, że do niej wszedłem i nacisnąłem co trzeba, nie chciała jechać. Niby wszystko świeciło się, ale nie chciała zamknąć drzwi i jechać. Musiałem po schodach schodzić
– dodaje pan Jan.
Nie podobają mi się te drzwi, że się nie widzi, kto wsiada na piętrze, czy ktoś czeka na windę. Obawiam się też sytuacji, że będę zjeżdżała i winda będzie miała awarię. Zupełnie nie wiem jak się wtedy zachować. Jest podany jakiś numer, ale ja często wychodzę bez telefonu. Będę tam wtedy jak w klatce, nie wiem czy ktoś usłyszy moje wołanie. No i raczej nikt nie z mieszkańców nie pomoże mi z niej wyjść, jak to było w starej windzie. Tam można było wykręcić śrubę , śrubokrętem odblokować zapadkę i otworzyć drzwi. Teraz to nie jest możliwe. Próbowałam też przycisku ze znaczkiem dzwonka. Owszem, zadzwonił, ale nic się nie zadziało. Nie ma żadnej instrukcji jak go używać, ani skąd i kiedy nadejdzie pomoc
– mówi pani Zofia.
Nowa winda nie spełnia moich oczekiwań. Przede wszystkim nie czuję się w niej bezpiecznie. Krótko po oddaniu jej do użytku w mojej klatce schodowej winda przestała jeździć i wyświetlał się komunikat „serwis”. Teraz też się to często zdarza. Ten komunikat mnie niepokoi
– wyznaje pani Elżbieta.
Jak widać czasami lepsze bywa wrogiem dobrego. Kwestie bezpieczeństwa (i komfortu psychicznego korzystających) są jednak bardzo ważne, dlatego wystąpiliśmy z zapytaniem do elbląskich Spółdzielni, w których windy się znajdują, z pytaniami w tej sprawie. Odpowiedzi zamieścimy niezwłocznie po ich otrzymaniu.
Jak się nie podoba winda to wchodzić schodami i nie marudzić. Zapewne wywiadu udzielali ludzie 70+ którzy wychodzą po zakupy i do kościółka.
Jak syn wylosował parter byłem niezadowolony. Po latach ,z wiekiem jednak doceniam mieszkanie na wysokim parterze. Do piwnicy blisko. Wyjście na zewnątrz trwa chwilę.
Po schodach zdrowiej i mniej stresu ,że się zablokuje.
Mentalnie to wszyscy wypowiadający się w artykule są nadal w PRL. Tak p. Urszulo, są takie windy co prosto z chodnika jadą, są nawet takie co do Biedronki jeszcze zawiozą. Nie ma szybki w drzwiach windy i nie można zobaczyć kto wsiada albo kto jedzie. No ku*wa straszne. 40 lat patrzyłem przez tą szybkę, a teraz jej nie ma i nie wiem czy mogę wsiadać do windy, bo może akurat jedzie w niej ten cham sąsiad z 8 piętra. Okropne problemy, okropne :D
Sztuczny temat i sztuczny ..problem . : ) Windy nie są wieczne a zwłaszcza 40 letnie , nie pasuje do lasu się wyprowadzić . Ziemiankę sobie wykopać i z borsukiem mieszkać .
Niech pan Jan podzieli 800 tys na 90 wind jakie są remontowane na osiedlu Zawada to wychodzi, że jedna kosztuje w granicach 9 tys. . Czy to drogo panie Janie? Nie jeden inwestor chciałby zakupić taki windy za taką cenę .Proszę podać producenta. Po wypowiedzi pana Jana już nikt nie będzie narzekał, że Zarząd spółdzielni jest rozrzutny.
I następny artykuł Pani KS szkalujacy tylko a nie przedstawiający obiektywnie temat. Rozmiar windy jest taki sam jak starych ( mierzyłem osobiście ) więc Pan Stanisław kupił za duża sofę. Jak zwykle tylko narzekanie że to lub tamto się nie podoba. Jak będziecie wszyscy dbać o te windy to długo będą ładne. A jak coś się dzieje z windą ( co może się zdarzyć bo to tylko urządzenie ) to trzeba wziąć telefon i zgłosić awarie a nie czekać że może ktoś inny to zrobi. A do tych którzy tęsknią za starymi to ciekaw jestem co by mówili gdyby uległa awarii i stała 1-2 tygodnie albo by się np urwała. Wtedy była by gadka że inni mają nowe a u nas nie wymienili. Banda malkontentów.
Pamiętam, że autorka artykułu - Pani KS - jest również przeciwniczką termomodernizacji budynków. Skąd się biorą ludzie z takimi poglądami na świat?
Nie robią źle, robią nie dobrze normalnie Alternatywy wieczne niezadowolenie.
Może wyborcy i wyznawcy pis-u przypomną sobie , że windy w każdym bloku to był program wyborczy nijakiego dudy.