Od dzisiaj (25.03), akcja #zostanwdomu została usankcjonowana. W całym kraju wprowadzone zostały ograniczenia w przemieszczaniu się. Rząd wydał rozporządzenie, na mocy którego, do 11 kwietnia 2020 r. mamy przede wszystkim pozostawać w domu. Są jednak wyjątki. Jakie środki ostrożności powinniśmy zachować wychodząc z mieszkania, które znajduje się w tzw. wieżowcu?
Pojedyncze budynki dziesięciopiętrowe, a nawet całe osiedla, są w Elblągu kilkadziesiąt lat. Wchodząc bądź wychodząc z domu mieszkańcy tych budynków na co dzień używają windy. To użyteczne urządzenie w dobie koronowirusa może stać się miejscem, w którym wirus nas zainfekuje.
Informacje na temat czasu przez jaki wirus unosi się w powietrzu są różne. W jednym z programów wirusolog, Dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski uspokajał, że wirus, który przenoszony jest w kroplach śliny, w powietrzu utrzymuje się niedługo, ponieważ ślina jest ciężka i szybko opada na ziemię. Większym zagrożeniem są przedmioty, na które osoba zarażona kicha lub kaszle. Na nich wirus może utrzymywać się do kilku godzi. Wówczas wystarczy dotknąć takiej powierzchni a następnie, bezwiednie ust lub nosa, by wirus miał możliwość przedostania się do naszego organizmu.
Miejscem, gdzie wirus ma bardzo dobre warunki do przetrwania i zakażania jest winda. Dlatego korzystając z niej nie powinniśmy niczego dotykać rękami, a jak jednak to uczynimy, jak najszybciej powinniśmy zdezynfekować ręce. Do tego czasu koniecznie należy unikać kontaktu rąk z twarzą.
Spółdzielnie Mieszkaniowe, w których zasobach znajdują się budynki wyposażone w windy podjęły już działania, by urządzenia te były jak najbezpieczniejsze dla jeżdżących nimi mieszkańców.
Nasze windy i klatki schodowe wszystkie są dezynfekowane kilka razy dziennie, też tablice domofonowe, klamki, przynajmniej 3 razy dziennie. Robimy tak już od zeszłego tygodnia
– zapewnia pracownik SM Sielanka.
W SM Zakrzewo pojawiły się instrukcje korzystania z wind w okresie epidemii. Wynika z niej, że w windzie może przebywać tylko jedna osoba (wyjątek stanowią osoby wspólnie zamieszkujące) w pierwszeństwo korzystania ma ten, kto wszedł do niej pierwszy.
Wczoraj panie sprzątające dostały środki dezynfekujące i będą przecierały windy, tablice, klawiatury, klamki i poręcze w klatkach. Przynajmniej raz dziennie będą to robiły
– informuje pracownica SM Zakrzewo.
Co o jeździe windą w dobie koronawirusa myślą mieszkańcy wieżowców?
Mieszkam na dziesiątym piętrze, mam 70 lat, nie dam rady nie korzystać z windy. Na razie staram się nie wychodzić z domu, a jak wybieram się po zakupy, staram się niczego nie dotykać dłonią
– wyznaje pani Irena.
Staram się chodzić po schodach. Na szczęście to tylko trzecie piętro
– mówi pan Radosław.
Zaopatrzyłam się w jednorazowe rękawiczki i wychodząc z domu je ubieram. W windzie staram się niczego nie dotykać. Myślę też o częstszym korzystaniu ze schodów, a z windy wyjątkowo
– dodaje pani Krystyna.
Można powiedzieć, że w przypadku koronawirusa „wszystkie chwyty dozwolone”, a właściwie wszystkie środki ostrożności. Dlatego nawet w dezynfekowanych windach stosujmy się do zaleceń higienicznych.
Dezynfekcjia smiechu warte nie widzialem zeby ktos dezynfekowal klatek nie sprztaja a dezynfekcjie beda robic hahha
Tak jak zasyfiale wozki w sklepach az sie lepia.
Kto silniejszy zawsze będzie pierwszy - winda jego.
Nowe windy a ciagle wymazane łapskami, nie widać żeby ktoś je sprzątał, a teraz chcą dezynfekować? W Zakrzewie to tylko umieją czynsze podnosić, a o higienę w windach i na klatkach schodowych nie potrafią zadbać.
Dziwne są te komentarze, a przede wszystkim nie polegają na prawdzie. Na Zawadzie codziennie rano są dokładnie myte korytarze od wejścia do klatki schodowej, a także winda oraz drzwi wejściowe. Także proszę nie pisać, że nikt nie sprząta. Reszta zależy od mieszkańców, to oni są głównym motorem dbania o czystość i higienę. Raczej patrzcie na siebie i przestrzegania zasad higieny wymagajcie od siebie. Dziś rano zauważyłem jak jeden z mieszkańców bezpośrednio po wyrzuceniu śmieci (nie miał na rękach rękawic) zaraz po tym wsiadł do samochodu i prawdopodobnie udał się do pracy lub na zakupy. I co kto będzie winien rozszerzaniu się epidemii. A zaraz, bo słoneczko świeci, masowo działkowicze udadzą się na swoje włości, a tam jakby nic pogaduszki, wymiana opinii, a potem krzyk, że chyba jest chory. Podobnie postępują wędkarze, a bo to tak jak działka też hobby. Ludzie wychodzimy z domu tylko do pracy, apteki i na niezbędne zakupy. Na spacery tylko pojedynczo lub z bliską osobą i to w taki sposób aby unikać skupisk ludzi.
Dziwne jest te podnoszenie funduszy remontowych o drugie tyle w SM Zakrzewo na remont budynków , którego jeszcze nie ma ! Z zł 1, 50 na 3 zł , co to za Rada Nadzorcza SM , która się na takie rzeczy zgadza . Może kasa poszła na podwyższenie płac w SM ?? O co chodzi w tym SM ??
No właśnie nie widać, żeby ktoś rano sprzątał na zawadzie, bo jak jest wymazane w tych samych miejscach kilka dni, to nikt mi nie wmówi, że ktoś sprząta codziennie?
Podwyższają nam czynsze, fundusz remontowy, mierniki na kaloryfery zakładają, a z tych pieniędzy sobie pensyjki dają. Za dużo ludzi tam pracuje, a bajzel taki sam jak za komuny. No i pani prezes Zakrzewo wcześniej była prezesem Spółdzielni Nad Jarem.
Mieszkam przy ul. Kalenkiewicza i miałam okazję zaobserwować ostatnio 2 razy rano panią sprzątającą: idzie z całym majdanem (wiadro, mop, siatka ze środkami), stawia wszystko pod klatką, wchodzi - zbiera ulotki ze skrzynek, wychodzi, zbiera majdan i idzie do następnej klatki. I po sprzątaniu. Nie wierzę, ze najpierw obejdzie 6-klatkowy blok żeby pozbierać ulotki i zaczyna od początku, zeby umyć klatki. W mojej są jakieś białe plamy na podłodze (które da się zetrzeć butem) już drugi tydzień, wiec nie było zmywane długo a Spółdzielnia mówi o dodatkowej dezynfekcji. Zarty jakieś ... Kiedyś widziałam jak pani myła wszystko jedną szmatą : szyby w drzwiach, metalowe drzwi, zakurzone kaloryfery, domofon (do którego można się przykleić). Masakra jakaś ...
Czas pognać to całe towarzystwo !