Miasteczko przy czołgu istnieje od ponad 20 lat. Niestety, choć miejsce znane jest przez mieszkańców naszego miasta, mało kto decyduje się, by zrobić tam zakupy. Dlaczego z roku na rok zamykane są kolejne boksy?
Największym problemem handlujących nie są warunki, w jakich muszą pracować, ani zbyt duże opłaty. Problem to klienci, których z roku na rok jest coraz mniej. - Młodzież tu nie przychodzi. Starsi ludzie, którzy przychodzili tu przez lata z przyzwyczajenia dalej przychodzą, ale młodzi nawet nie wiedzą, co tu jest - mówiła p. Dorota, która prowadzi sklep z zabawkami.
Każdy liczy grosz do grosza. Skoro gdzie indziej jest taniej to wiadomo, że się z tego skorzysta. Ja sama, chociaż mam obok swojego sklepu warzywniak, zakupy robię w pobliskiej Biedronce
Od pięciu lat ilość klientów systematycznie maleje. Zimową porą nic nie zarabiamy. Jeszcze wiosna, lato ktoś zajdzie. Ja sprzedaję w kwietniu i w maju, a potem to już we wrześniu. Jak są święta to wszyscy idą do CH Ogrody. Dlatego na wiosnę nasz sklep zostanie zamknięty
Jak na razie Miasto nie ma planów związanych z modernikacją bądź zamknięciem miasteczka.
Mały handel w Elblągu zdaje się być skazany na powolne zanikanie. Dobrym tego przykładem jest Miasteczko Handlowe przy czołgu. Coraz mniej handlujących można zastać także na Hali Elzam, a wszyscy właściciele boksów w Gildii Kupców Żuławskich zdecydowali się na ich sprzedaż. Czy niebawem elblążanie zakupy będą robić jedynie w sieciówkach i sklepach internetowych?
No niestety, budki telefoniczne też niknęły
no znikaja bo maja drogo strasznie tam chodze codzienie i ceny codzienie wysze
Mam nadzieję, ze mój ulubiony sklep gdzie szyją też zasłony nie zostanie zlikwidowany.
Na Elzamie byłem na dniach, całkiem sporo tam ludzi chodzi a boksów pustych nie widziałem, skorzystali na tym że do Elzamu przenieśli Biedronke bo przyciąga ludzi. Kumulacja boksów na hali Elzam jest korzystna dla mieszkańcóe bo wszystko w jednym miejscu
Ruszcie się ludzie bo tam zejdziecie z biedy zrobcie jakies np. piątki z ryneczkiem za czołgiem, ceny o 30 procent w dół zachęcić czyms ludzi trzeba, a nie jakoś to będzie, albo zamykamy bo sie nie opłaca trzeba cos robic. trochę kreatywnosci zabunkrowaliscie sie za czolgiem i koczujecie.
Kolejny pseudo sensacyjny artykuł? W czasach marketów i hipermarketów kogoś dziwi, że pora na zamykanie sklepików których mieście nie brakuje? Każdy kupujący kieruje się ekonomicznym uzasadnieniem...... Następny artykuł proponuję napisać o pozamykanych zakładach rzemieśliczych.... ciekaw jestem z czym kojarzy się pani redaktor....bo mi z wolnym handlem i wejściem do UE.
Ta a wegetacje tego miasta zwłaszcza widać jak się stoi na zmianie świateł trzeba przeczekać dwie, trzy zmany aby przejechać taka bieda w wegetującym mieście.
No nie mogę , jak nie remontować czyjeś kible to kupować tam gdzie drożej . Kapitalizm i wolny rynek mamy czy dalej myślami w głębokim socjalizmu ??
No niestety dobry jest tam tylko mięsny i piekarnia z Milejewa
z całym szacunkiem, ktoś był za odrą może? widzieliście tam gdzieś w centrum miasta budy pozbijane z desek i blachy? to już nie te czasy, że towar przemycony pociągiem z zachodu to jest wooowww i można zrobić na nim przebitke 300%, to nie czasy "manhatanu" czy "ruskiego rynku", gdzie łóżka polowe i namioty zastąpiono budami z paździerza i blachy...