Kto nie był wczoraj (9 stycznia) na Koncercie Karnawałowym w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych może żałować. Magdalena Poronin (mezzosopran) oraz Przemysław Radziszewski (tenor) zapewnili zebranym prawdziwą muzyczną ucztę. Występ dopełnił znany z elbląskiego teatru aktor Mikołaj Ostrowski, który w roli konferansjera czuł się jak ryba w wodzie.
Podczas koncertu zabrzmiały największe dzieła muzyki operetkowej. Na scenie można było podziwiać talent nauczycieli śpiewu solowego ZPSM - Magdalenę Poronin (mezzosopran) oraz Przemysława Radziszewskiego (tenor i finalista VI edycji the Voice od Poland). Przy fortepianie zasiadła Dorota Artykiewicz-Skrla.
Robimy to, co kochamy i staramy się przekazać to dalej. Zależy nam na tym, aby młodzież miała możliwość zobaczenia, jak zachowujemy się na scenie. Po reakcji publiczności widzę, że brakowało takich koncertów
– przyznała Magdalena Poronin.
- Przygotowania do takiego koncertu trwają całe życie – śmieje się Przemysław Radziszewski. - Przygotowania śpiewaka to są lata nauki. Na dziś wybraliśmy taki repertuar, żeby był on karnawałowy, operetkowy, wesoły, radosny, przy którym każdy znajdzie coś dla siebie.
Oczywiście zależało nam na tym, żeby nasza wspaniała widownia mogła śpiewać z nami, więc ten repertuar był takim miksem największych przebojów operetkowych, pieśni i piosenek musicalowych
– dodał Przemysław Radziszewski.
Publiczność nie tylko śpiewała wraz z artystami. Nie zabrakło oklasków, owacji na stojąco i głośno wyrażonego niezadowolenia, gdy zapowiedziano nieuchronnie zbliżający się koniec koncertu.
- Kochamy to, co robimy i mamy nadzieję, że takich koncertów będzie więcej w Elblągu – stwierdziła Magdalena Poronin.
- Chcielibyśmy, aby w Elblągu, mogło dziać się dużo więcej i żebyśmy mogli trochę promować muzykę klasyczną i śpiew. Myślę, że wartości wyższej kultury zostały trochę zatracone. Mamy nadzieję, że niebawem będziemy mogli promować w całej Polsce Elbląg i muzykę klasyczną. – podkreślił Przemysław Radziszewski.
Całość spotkania dopełnił Mikołaj Ostrowski, który rozbawiał publiczność prawie każdym słowem zapewniając wyjątkowy nastrój. - Jest to muzyka niedoceniana – przyznał Mikołaj Ostrowski - Mamy na miejscu fantastycznych specjalistów, nauczycieli ZPSM, więc przy okazji można dzieci oddać w dobre, profesjonalne ręce. Nie każdy też o tym wie, że mamy przepiękną salę koncertowo-widowiskową w tej szkole. Jest świetna akustycznie.
Frekwencja bardzo zdziwiła mnie pozytywnie. Nie spodziewałem się, że aż tyle osób przyjdzie. Co prawda koncert był darmowy, ale jednak jest to środa, godz.17.00, więc mógł wygrać Netflix. Bardzo nam miło, że ludzie wybrali się na koncert muzyki klasycznej
– podkreślił Mikołaj Ostrowski.
Wśród publiczności była mi. in. wiceprezydent Elbląga Katarzyna Wiśniewska oraz dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu Paweł Kleszcz. - Koncert był fantastyczny – zaznaczyła Katarzyna Wiśniewska. - Jestem związana ze szkołą muzyczną i znam tych nauczycieli. Jestem bardzo szczęśliwa, że zdecydowali się wystąpić i pokazać to, co potrafią. Publika reagowała fantastycznie. Cieszę się, że cała sala była zapełniona.
Zapraszam do goszczenia na widowni wszystkich obiektów, ponieważ dzieje się tutaj wiele wspaniałych rzeczy. Nie marnujcie czasu na siedzenie przez telewizorami i przyjdzie na piękną salę koncertową, którą mamy w szkole muzycznej. Zapraszam też oczywiście do teatru, Światowida, domów kultury. Naprawdę Elbląg zasługuje na to, żebyśmy korzystali z tego wszystkiego, co dla was przygotowuje
– zaznaczył Paweł Kleszcz.
A informacja o koncercie po.
Sobowtór Witusia w pierwszym rzędzie, czy to przebrany Wituś? To że informacja o wydarzeniu publikowana jest "po", to przecież elbląska norma. Myślenie jest trudne, a strona informacyjna rzucająca się na widza po uruchomieniu hasła "Elbląg" jest nie do utworzenia przez ten dziwny lud i jego wybrańców. Łatwiej jest znaleźć pogotowie stomatologiczne Missana niż informację o tym co się w mieście dzieje rzeczywiście. O inwestycjach Michaś informuje kilka lat przed - "myślimy". "planujemy", "zamierzamy". I na tym koniec.