Po 40 latach obecności na scenie, koncertami "A po nocy przychodzi dzień, zespół "Budka Suflera" żegna się z publicznością. Elbląg, w którym wczoraj (10 grudnia), odbył się koncert, był jednym z miast, z którym muzycy się żegnali.
"Bal wszystkich świętych", "Takie tango", "Jolka, Jolka", "Twoje radio" "V bieg", to tylko niektóre tytuły uwielbiane przez fanów zespołu i wspólnie, gromko odśpiewane w Hali CSB. Muzycy, którzy od 1974 roku nieprzerwanie skupiali wokół siebie kolejne pokolenia swoich wielbicieli, już dawno przeszli do historii muzyki polskiej. Legendarni rockmeni zostawiają publiczność z około 200 utworami, w większości hitami, które towarzyszyły nam w najważniejszych momentach życia.
- Mam łzy wzruszenia w oczach, bo uświadomiłam sobie, że kończy się pewna epoka, ale przede wszystkim dlatego, że ta epoka, to moje dorosłe życie - wyznaje pani Hanna l.53. - Budka zaczęła grać gdy miałam trzynaście lat. Mam poczucie, że ich zejście ze sceny jest za wczesne.
- Oni wrócą! Muszą wrócić! - mówi z przekonaniem pani Joanna l.56. - Nie odchodzi się ot tak. To niehumanitarne, żeby zostawić nas, swoich fanów. To jak porzucenie dzieci.
- Genialny zespół. Kawał dobrej muzyki, mądrych tekstów, które nie wszystko mówią wprost, przez co zmuszają do myślenia. Słuchając dzisiejszego koncertu pomyślałem, że to się tak nie może skończyć. Cugowski wciąż ma głos jak dzwon, instrumentaliści po prostu wymiatają... Nie wierzę, że to już koniec - przyznaje pan Marcin, l. 54.
Ale nie tylko pokolenie, które dorastało wraz z Budką Suflera i na bieząco śledziło rozwój kariery zespołu nie dopuszcza myśli, że muzycy po zakończeniu trasy nie pojawią się już na scenie. W hali CSB dzisiejszym pięćdziesięciolatkom kroku dotrzymywała młodzież wchodząca dopiero w dorosłe życie. I to ona najgłośniej śpiewała każdy utwór imponując znajomością tekstów.
- Uważam, że nie ma wśród młodych zespołów takiego, który wypełni lukę po Budce Suflera. Słucha się ich i śpiewa z przyjemnością. Ich doświadczenie i talent nie mają sobie równych - wyznaje 18-letni Krzysztof. - Cieszę się, że biorę udział w tym historycznym koncercie, ale mam nadzieję, że muzycy jeszcze do nas wrócą z kolejnym przebojem.
- Zgadzam się z kolegą - dodaje jego rówieśnik, Marcin. - Rozumiem, że panowie mogą być trochę zmęczeni, ale ktoś z takim powerem jak oni, z takim dorobkiem, nie powinni mówić jeszcze ostatniego słowa. Zespół Perfect śpiewał wprawdzie by ze sceny zejść niepokonanym, ale Budce Suflera w żadym wypadku nie grozi, by ich ktoś pokonał, a zawsze to wzór do próbowania by im dorównać.
W pożegnalnym koncercie obok Krzysztofa Cugowskiego, Romualda Lipki i Tomasza Zeliszewskiego, trzonu zespołu, wystąpił również Felicjan Andrzejczak, który m.in. zaśpiewał, z ogromnym wspaciem sali, słynny przebój "Jolka, Jolka".
Cztery dekady na scenie to, w przypadku Budki Suflera, stos nagród, niezliczone hity, 15 studyjnych albumów i tysiące koncertów na całym świecie. Zwieńczeniem ogromnej pracy artystów jest właśnie trasa "A po nocy przychodzi dzień". Czy to naprawdę koniec? Czy artyści widząc miłość fanów powrócą jednak na scenę, jak mówią z nadzieją wielbiciele ich twórczości? Oby tak się stało.
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z pożegnalnego koncertu, który wczoraj, w Hali CSB, odbył się w Elblągu.
Swietny koncert .Niezapomniane wrazenia Naładowaliscie nas pozytywną energią .Dziękujemy.
Była moc, był ogień, mega emocje....bezcenne :)
Szkoda,że zagrali szybko,krótko i jakby w pośpiechu...Ale sa cudni.dzięki za te wszystkie lata.
szkoda ze nawet na koncertach elblag jest dumany. zespol zagral niepelnym sladzi i brak bylo chorku. innych miasach zupelnie inaczej to wygladaloyl chor pelny sklad plus trojanowska. Przykre ze kaza placic a nie daja pelngo pakietu. Zobaczcie sobie na youtube chociarzby koncert ktory mial miejsce 4 dni temu w tarnowie
może sprawdź ile w tych innych miastach kosztowały bilety? zespół na swojej stronie ma różne warianty - od ich wyboru zależy cena
bez jaj ! tzn ze jak elblag to mozna zrobic 20 zl taniej w okrojonym skladzie? czuje sie oszukany
Było fajnie. Brakowało trochę tych chórków. Cugowski zachęcał publiczność do śpiewu ale to już nie to.
Koncert super. A jak Cugowski zaśpiewał to aż się ziemia trzęsła :-)
To ile jeszcze tych pożegnalnych koncertów będzie??? Założe się ze jeszcze 5 lat bedą się żegnać dziadki
W Gdańsku co prawda była Trojanowska (zaśpiewała 2 piosenki), ale chórków również nie było - wstyd. Poza tym już na początku trzeciej piosenki zepsuło się nagłośnienie i do końca koncertu było bardzo kiepskie. Mam nadzieję, że koncert w Elblągu lepiej wypadł.