Wczoraj wieczorem, recital Ilony Sojdy oraz koncert "Gąsowski, Kiljan, Rozmus, Śleszyńska, czyli miłosny wielokąt" zainaugurowały XII edycję Festiwalu Sztuki Słowa „...Czy to jest kochanie?”.
"Autentyczna miłość nie jest określonym uczuciem ani ślepą namiętnością. Jest ona spojrzeniem na drugiego człowieka nie po to, aby użyć go, lecz by mu służyć; jest zdolnością do radowania się tym, co się posiada, aby nikt nie był pozbawiony tego, co niezbędne. Jednym słowem: miłość jest darem z siebie".
Tymi słowami rozpoczęto pierwszy dzień OFSS. „...Czy to jest kochanie?”. Wczoraj bowiem przypadała 3 rocznica śmierci Jana Pawła Wielkiego - nazwanego tak przez wielu po śmierci Karola Wojtyły, polskiego papieża. W ten sposób organizatorzy chcieli uczcić jego pamięć i podkreślić, że postać Jana Pawła II wpisała się doskonale w nastrój festiwalu. Człowieka, który był nie tylko papieżem, ale i poetą, dramaturgiem, pedagogiem i aktorem, współtwórcą Teatru Słowa.
I taki, jak jego filozofia życiowa, był wczorajszy, inaugurujący Ogólnopolski Festiwal Sztuki Słowa koncert – było i nastrojowo w recitalu Ilony Sojdy "Kadish dla Róży" i radośnie w występie "Tercetu, czyli miłosnego wielokątu".
Ilona Sojda magnetyzowała swoim silnym i dźwięcznym głosem w pełnym melancholii i delikatnych dźwięków koncercie, a Śleszyńska, Gąsowski, Rozmus i Kiljan - dwukrotnie w towarzystwie Wojciecha Kalety, będącego "na stałe" w składzie "Tercetu, czyli kwartetu" - byli jak zwykle zabawni. Premierowo wykonali piosenkę "Jesteś po czterdziestce", którą powtórzyli na bis (bisowali dwukrotnie).
Warto dodać, że scenariusz ich wczorajszego koncertu przygotował Wojciech Zieliński.